Wpis z mikrobloga

Nauczycielki w polsce to jest XD
W mojej podbazie strasznie triggerowało je to, że na przerwach uczniowie...SIEDZĄ NA PODŁODZE. Oczywiście na korytarzach zero jakichś ławek, z parapetów też od razu przeganiały. Na pytanie czemu mam jeść na stojąco zawsze odpowiedź "Idź zjeść na stołówkę". Super rada bulwo. Stołówka dwa piętra niżej po drugiej stronie szkoły. No i jadło się te kanapki jak jakaś małpa na stojąco, bo władczynie obrały sobie za punkt honoru walkę z siedzeniem na podłodze. Chłop jakiś informatyk czy inny wuefista jak miał dyżur to jakoś miał wyjebundo kto gdzie siedzi. Z tego co pamiętam samorząd walczył chyba o ławki ale dyrektor przyznał rację nauczycielkom, że od jedzenia jest stołówka. Koniec końców dyrektor się zmienił i ławki na korytarzu zamontowano. 2 lata po moim odejściu xD
#edukacja #szkola #polska
  • 105
@silnikAtrakcyjny taaaa, u mnie w licbazie mieli #!$%@? na punkcie kart. Jak mieliśmy jakieś okienko i czekaliśmy z kumplami na następną lekcję i któryś nauczyciel szedł to zawsze zabierał nam karty w które graliśmy dla zabicia nudy, bo w szkole jest zakaz uprawiania hazardu. #!$%@? jakby tam jeszcze hajs gdzieś leżał, graliśmy w makao, ale nie było dyskusji, oddawać karty o nie dyskutować, nauczyciel ma zawsze rację (°°
bo śmiałem się napić wody


@Eustachiusz:

90% nauczycieli się sralo za picie wody na lekcji.


@vvertoi:

dzizas gdzie wy do szkoły chodziliście xD u mnie własnie było powiedziane, że nie ma jedzenia na lekcji ale wody zawsze można się było napić. Babka od majcy nawet pozwalała jeść na sprawdzianach ale tylko jeżeli to były zdrowe przekąski typu orzechy czy coś xD
@silnikAtrakcyjny: Słuchaj u mnie w technikum tak było XD

Centralnie na cała szkołę (+ policealne na parterze) było 6 krzeseł. Nie ławek, byly po prostu krzesła. Wiec wszyscy siedzieli na schodach albo na dworze na krawężniku przed szkoła. Ile razy dostałem uwagę za siedzenie na schodach XD
@silnikAtrakcyjny: @vvertoi: Też dostałem kiedyś uwagę za picie na lekcji xD. Początek lat 2000, z tego co pamiętam to wtedy mało kto nosił wodę czy napoje do szkoły. Ja byłem w domu nauczony pić często wodę i w szkole mega mnie suszyło przez ten idiotyczny zakaz. W końcu babka mnie zauważyła i drze mordę, zabrała mi wodę i uwaga.

Ojciec jak zobaczył uwagę, to się zagotował, poszedł do tej nauczycielki,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 82
@Dolan: ja jestem nauczycielem, ale normalnym (chyba). Dzieciaki mnie bardzo lubią, bo pozwalam pić, chodzić sikać na lekcji, nawet jak ktoś się grzecznie zapyta czy może coś zjeść bo go w brzuchu skręca, to pewnie ze może. Najgorsze jest to, że to są po prostu ludzkie odruchy, a jestem chyba jedynym nauczycielem w szkole który je praktykuje. Smutne to jest, trochę kiepsko to świadczy o moich kolegach i koleżankach.
> Ja byłem w domu nauczony pić często wodę i w szkole mega mnie suszyło przez ten idiotyczny zakaz. W końcu babka mnie zauważyła i drze mordę, zabrała mi wodę i uwaga.


@Kapilarsky: Z jednej strony trochę beka z prukwy, ale z drugiej - serio nie umiałeś wytrzymać 45 min bez moczenia japy? xD