Aktywne Wpisy

mirko_anonim +7
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#finanse #oszczedzanie #emerytura
Zupełnie poważnie zastanawia mnie jak niektórzy podchodzą do finansów i życia z tym związanego. Mam parę znajomych, we dwoje zarabiają okolice 20k miesięcznie, pracują zdalnie, są przed trzydziestką. Mieszkają w mieszkaniu 37 metrów, nie spłacają hipoteki, dzieci nie planują, na wakacje jeżdżą tylko na 2-3 dni bo „to szkoda pieniędzy”. Nigdzie nie wychodzą, nic nie kupują. Wszystko co im zostaje
#finanse #oszczedzanie #emerytura
Zupełnie poważnie zastanawia mnie jak niektórzy podchodzą do finansów i życia z tym związanego. Mam parę znajomych, we dwoje zarabiają okolice 20k miesięcznie, pracują zdalnie, są przed trzydziestką. Mieszkają w mieszkaniu 37 metrów, nie spłacają hipoteki, dzieci nie planują, na wakacje jeżdżą tylko na 2-3 dni bo „to szkoda pieniędzy”. Nigdzie nie wychodzą, nic nie kupują. Wszystko co im zostaje
sruba_m3 +60
Ech, dobrze wam radzę. Nie róbcie sobie gówniaka. Największy błąd w moim życiu. Jakby podsumować pięcioletni czas jaki spędził na tej planecie to najbardziej uderza dysproporcja chwil dobrych do chwili złych (oczywiście z mojej perspektywy, a nie jego), gdzie dobrych to jest jakieś 5 min dziennie, reszta to złe. Przy czym te dobre to jakieś g---o typu rozśmieszy cię, albo po prostu zrobi coś jak należy, czyli w ogólnym rozrachunku c---a warte





W wakacje na II roku studiów pracowałem w pewnym call center firmy krzak, która zajmowała się sprzedażą prądu jako rzekomy partner dużej państwowej spółki energetycznej. Przez 6h obsługiwałem jakąś infolinię i umawiałem spotkania dla handlowców (rzeczywiście akwizytorów) w obrębie 40-50km, żeby wciskali umowy. Umowa zlecenie, podpisana na 6 miesięcy, ale po 3 (wakacje) musiałem odejść, bo studia. No i rzuciłem wypowiedzenie.
Menadżerka na to: Ale jak to odchodzisz?
Ja: No normalnie, odchodzę, studia mi się zaczynają
Menadżerka: Masz ważną umowę! Nigdzie nie pójdziesz, KRYSTEK!!!!!!!!!!
Nagle moim oczom ukazało się chłopisko na oko 2 metry wzrostu, grubo ponad 100 na wadze, łysy z nieprzyjemnym spojrzeniem, ubrany w skórzaną kurtkę i jasne, wytarte jeansy. Mi w pracy szło bardzo dobrze i zawsze jakoś nawijałęm makaron na uszy na infolinii i w dodatku umawiałem bardzo dużo spotkań, a pech chciał, że to właśnie Krystek był ich beneficjentem i przynosił dużo podpisanych umów
Krystek: Szefowo, jakiś problem?
Menadżerka: Chce odejść przed końcem umowy!
Krystek: K---A MAĆ!!
W tym momencie zerwałem się do ucieczki, ale Krystek wyleciał za mną i złapał mnie na schodach. Przyprowadził z powrotem do szefowej. Zacząłem wyzywać, że co to ma być, ale w tym momencie Krystek chwycił mnie i zaczął wykręcać mi suta. Ból był tak potworny, że wypaliłem tylko "dobra, dobra, zostaje" i wróciłem na swoje stanowisko.
Poszedłem do domu i stwierdziłem, że to zlecenie, a nawet jeśli, to wypowiedzenie i tak dałem, więc nie przychodzę. Kiedy szedlem o 10 po bułki z czarnego BMW wypadł Krystek, który zaszedł mnie od tyłu i chwycił jak worek kartofli, prowadząc do auta. Na moje krzyki zareagowali przechodnie, ale facet odpalił "Miga się od pracy, miglanc jeden", na co ludzie z mentalnością roboli jeszcze mu zaczęli przyklaskiwać i wyzywać mnie od nierobów.
I tak niestety przepracowałem 3 miesiące dłużej (czyli do końca umowy), niż powinienem, przez co zawaliłem rok na studiach. Na szczęście koniec umowy był końcem mojej pracy, ponieważ Krystka zatrzymała Policja i trafił do aresztu za jakieś przekręty, więc nie było negocjowania przedłużenia współpracy, firma się zawinęła.
To przestroga dla wszystkich, którzy chcą od tak położyć sobie wypowiedzenie i myślą, że wszystko im wolno, że mogą sobie ot tak odejść. No nie do końca..
#pracbaza #prawopracy #korposwiat #januszex #takbylo #niebieskiepaski #callcenter #praca #zalesie
Komentarz usunięty przez autora
@gimemoa: to nie pasta, potwierdzam bo pracowałem w tym call center. OP i tak miał dobrze bo mógł po pracy wracać do domu jako nagroda za wyniki, my spaliśmy pod biurkami
@Sok_Mandarynkowy: homokomando? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@gimemoa: sama prawda, mnie też Krystek wykręcał suty wiele razy, a potem szliśmy się p-------ć.