Wpis z mikrobloga

Zastanawiam się kiedy dziecioroby ogarną, że przestrzeń publiczna nie jest od tego, żeby ich kaszojady darły ryja na cały regulator, zastanawiam się też kiedy skończy się społeczne przyzwolenie na noise pollution generowane przez dzieciaki. Prawie dwugodzinna podróż samolotem i idealnie za moim fotelem rozwrzeszczany bombelek, wydający tak nieludzkie dźwięki, że na miejscu rodziców zastanowiłbym się nad wezwaniem jakiegoś egzorcysty. Za szczekanie psa w nocy jest mandat, podczas gdy zawodzące gówniak w przestrzeni publicznej nie są powszechnie uznawane za jakikolwiek problem. Co zabawne, leciał z nami też pan z takim małym psem w transporterze i zwierzak ani razu nawet nie pisnął przez cały lot. Skoro psa da się wytresować, to może zaczęlibyście robić to samo z gówniakami? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Cieszę się, że jestem choć odrobinę samoświadomy i nie będę musiał przez to przechodzić. Antykoncepcja to wspaniały wynalazek.
#dzieci #childfree #antynatalizm #gownowpis
Pobierz
źródło: comment_1632509534t3Kpmh6iMcvWhJZi5jBx1o.jpg
  • 136
Moim zdaniem mimo wszystko lepiej nie brać do samolotu malucha i tyle. Po co ryzykować.


@Neko-chan51: może i tak ale ludzie lubią podróżować i dzieci nas nie powstrzymają :D w tym roku pierwszy raz leciałam ze swoim maluchem i na szczwscie zniósł oto świetnie, ale gdyby była akcja płaczu to jednak wstrzymalabym podróże lotnicze na jakies 2-3 lata żeby był nieco wiekszy i bardziej kumaty.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@murmurlrl: o #!$%@? ale lament xD ale jak patusy drą #!$%@?ę o północy to morda cicho xD trzeba było zwrócić uwagę, że dziecko jest niegrzeczne. Dawniej starsze osoby straszyły dzieciaki, że je zaraz zabiorą albo przerobią na kaszankę i kaszojad zamykał pysk, a dzisiaj same płatki śniegu lamentujące jaki ten świat jest okrutny.
tu nie chodzi o to że są małe dzieci tylko o #!$%@? zachodnie bezstresowe wychowanie które tworzy takie problemy.


Po pierwsze, „bezstresowe wychowanie” to nic więcej niż „syndrom niespokojnych nóg”. Dużo osób słyszało, ale w naturze nie ma czegoś takiego. Owszem, była to metoda wychowawcza, o pewnych konkretnych cechach, natomiast nie ma to nic wspólnego z tym co opisujesz.

Jak ja byłem dzieckiem w latach 80 to matka najpierw starała by się
@ciemnienie: Miałem już nie odpisywać, ale potwierdziłeś/aś w sumie to co przewidywałem. Nie boli was sam wydźwięk posta, tylko sposób w jaki został napisany. Napisałem go aż tak agresywnie celowo, żeby zobaczyć jak dzieciaci będą reagować. Twoja argumentacja też nie jest zbyt sensowna, szczerze mówiąc. Cy chcesz czy nie, faceci czasem gwałcą, ale to przecież nie znaczy, że to coś akceptowalnego społecznie, do czego należy się przyzwyczaić.
@murmurlrl: prowokujesz nienawistnym językiem i dziwisz się, że ktoś sie oburza. Jak wsadzasz rękę do piekarnika to dziwisz się, że się poparzyłeś? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co to za porównanie? Gwałt do płaczu małego dziecka. Poczytaj trochę o rozwoju małego człowieka i roli płaczu, to może lepiej zrozumiesz niektóre sytuacje, których będziesz świadkiem i jie będziesz musiał tworzyć podobnych wpisów.