Wpis z mikrobloga

#wroclaw #jedzenie71

Śniadanie na oddziale patologii gastronomicznej.
Pajda chleba z serem 22zł.
Ogórek 2zł.
Pomidor 2zł.
Szczypiorek 2zł.
Razem 28zł za obie kromki.

Festiwal Wina, Piwa i Sera na pl. Nowy Targ. Brak paragonu. Brak kasy fiskalnej. Brak możliwości zapłacenia kartą. Teatralne wzdychanie sprzedawczyni kiedy odmówiłem zostawienia napiwku z 50zł.
Zwykły chleb. Składniki też zwykłe, nie żadne eko. Kupione, bo 40 minut po otwarciu festiwalu ponad połowa foodtrucków nadal była zamknięta lub nie przyjmowała zamówień, a my byliśmy głodni. Nie wrócę, przynajmniej do tego stoiska.

Brak jakiejkolwiek ochrony, dziekI czemu dwa agresywne kundle radośnie ujadaly na klientów, bo właścicielom nie chciało sie wziąć kagańców, a jeden (kundel nie właściciel) na moich oczach zesrał się pod stolikiem, przy którym później siedzieli inni klienci. Pani organizator (którą poznalem, bo organizuje bazar Hubskiej) która kręciła sie po terenie nawet to nie przeszkadzało. Wychodząc ok. 14 nadal część wystawców była zamknięta. Po 2h wyszedłem niezadowolony i nienajedzony.
Pobierz NaglyAtakGlazurnika - #wroclaw #jedzenie71

Śniadanie na oddziale patologii gastron...
źródło: comment_162996684980p3lsPzLgs8xSuGwP8HlT.jpg
  • 39
@NaglyAtakGlazurnika: hahaah byli ostatnio w parku śniadaniowym - pojechalem z żoną i gówniakiem na spacer i obczaic 'futraki' - #!$%@? jak zobaczylem te cene pajdy to jebłem smiechem patrzac w oczy sprzedawcy XD 2 tyg temu nad morzem, taka sama pajda, z takim samym chlebem, ogórkiem i szczypiorkiem, przy wejsciu na plaże - 5zł :D ALE NIEEEE WIELKI BOGATY BRESLAU da 14zł za #!$%@? chleb z #!$%@? smalcem xD