Aktywne Wpisy
PanieAreczku +79
Kopytnik_1 +55
#tinder #badoo #samotnosc #zwiazki #p0lka #blackpill #logikarozowychpaskow #przegryw #przegrywpo30tce #ciekawostki
Bardzo zachęcający opis ( ͡º ͜ʖ͡º)
Bardzo zachęcający opis ( ͡º ͜ʖ͡º)
matula powiedziala ze przeciez niczego nam nie brakowalo bo chodzilismy najedzeni i ubrani
jak spytalem na jakie zajecia bylem zapisany, na ilu koloniach bylem, jakie miejsca na swiecie i w polsce zobaczylem i czemu inne dzieciaki #!$%@? nutelle i mialy najki to wyszla i wrocila ze lzami w oczach #!$%@? i powiedziala ze koniec tematu X D
#rodzice #logikamojejstarej #smutnazaba #polska
@bosman1705: stara #!$%@?ła się do OPa o wnuki
@bosman1705: To byly rzeczy proste do kupienia i nie mega drogie
Dziecko to nie pies, żeby musiało doceniać taniochy
@Phyrexia: brutalna ale prawde powiedzial¯\_(ツ)_/¯
Natomiast wygarbowanie tego rodzicom, że inne dzieci miały lepiej… to już nie jest fair. Zakładam, że nie pochodzisz z patologicznej rodziny, gdzie kasa była jedynie na wódę i fajki.
Tak się składa, że jestem w wieku Twojego brata i pamiętam sporo z lat 90. Niczego nam nie brakowało, chodziłem ubrany, jeździłem nad morze lub w góry co roku. Ale o najkach, nutelli, oryginalnej coli mogłem na codzień zapomnieć.
To były początki kapitalizmu w Polsce, zarobki zostały komunistyczne, natomiast był spory przypływ zagranicznych i firmowych towarów, które były wtedy bardzo drogie w porównaniu do pensji.
Miałem bogatych kolegów, ich rodzice prowadzili biznesy, jeździli nielegalnie za granice na handel, byli zaradniejsi. I oni mogli sobie pozwolić na wiele. Nam zostawało kupowanie ubrań na bazarach, butów w sklepach obuwniczych lub na giełdzie. I wiesz co? Nigdy nie czułem się gorszy, bo takich ja ja była większość. Dziarskie dziecko w najkach w podstawówce to było wydarzenie, a nie codzienność.
Pod koniec lat 90, gdy rynek gier PC mocno się rozwijał i mogliśmy w Polsce dostać legalnie zagraniczne tytuły, mało kto mógł sobie na nie pozwolić. Gry kosztowały 15-20 (przeciętne zarobki w Polsce w 2000 roku to
Poza tym, jeśli to zajęcia z wyboru to niektórzy sobie i tak chwalą, że w nich wyrobiły pozywtyne nawyki, nawet jeśli nie odnieśli sukcesu w danej dziedzinie
@analogiczna: ale ja nie powiedziałem nigdzie, że zajęcia sportowe są złe. Daj już spokój :)
Powiedziałem tylko, że są rzeczy ważniejsze od zajęć sportowych i brak możliwości wysłania dziecka na takie zajęcia nie musi być powodem, by rezygnować z posiadania dzieci w ogóle.
Absolutnie się zgadzam, że dzieci mogą mieć ukryte talenty, czy zainteresowania i warto zapewnić im jak najszersze spektrum rzeczy,