Wpis z mikrobloga

@Ksieciunio-: Nie zesrałem się, po prostu nie lubię hipokryzji.

Moim zdaniem nie ma dużej różnicy pomiędzy prostym chłopem, który non-stop #!$%@? o piciu Żuberka i uszczelce pod głowicą w swoim E36 od drugiego, którego jedyne zainteresowania to najnowsza kolekcja Zary, dawkowanie kreatyny, koszulki TOMMY HILFIGER i swój arkusz w Excelu.

Serio, nie ma co się śmiać. Ludzie nie są tak do końca panami swojego losu (chociaż spory wpływ na to mamy),
@D1STR0Y: @omajgydnes: Ludzie, ja jestem z pochodzenia typowym przedstawicielem klasy niższej-średniej (czyt. rodzice nie pracują fizycznie, ale Porsche to ja widziałem u wujka w Niemczech), który dzięki odpowiednio ciężkiej pracy i olbrzymiej dozie szczęścia osiągnął pewien pułap w życiu, który pozwala mi aktualnie na bardzo komfortowe życie i prawdopodobnie emeryturę za jakieś 10-15 lat. Nie uważam, żebym był przez to od kogoś lepszy - ot, po prostu, powiodło mi się,
@m-wjeczur ale jak na razie to Ty szykanujesz biurwy. Ja napisałem, że ludzie z biura nie szukają kontaktu z produkcją, tylko tyle i az tyle. Jakby produkcja nie chciała się zadawać z biurowcami to Ci drudzy by mieli w to #!$%@? i by się nawet cieszyli. Ale nieee musi dupa piec robola, że " jak to??!?? On jest w czymś lepszy?!? Buty se kupi i koszulkie Massimo dutti i ma się za
we wszystkich firmach praktycznie gorzej traktuje się pracowników fizycznych od umysłowych. Nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. Przecież to w większości zwierzęta nie ludzie. W jednej firmie co robiłem w helpdesku jeszcze to fizole miały nawet wejście do budynku osobne żeby tylko umysłowi nie musieli niechcący się potknąć o takiego. No i było tak, że fizole kończyli zmianę o 14:00 a umysłowi 7-15:00 z tego samego powodu co w poprzednim zdaniu.


@
@D1STR0Y: Dobra, objaśnię, bo chyba nie wyraziłem się jasno - ja nie mam o czym rozmawiać i z jednymi i z drugimi - I to jest clue mojego wysrywu.

Też miałem swego czasu kontakt z produkcją i z biurem - i zupełnie szczerze, bez bicia i kręcenia wora - intelektualnie nie ma takiego dystansu pomiędzy tymi grupami, jak się niektórym obecnym w tej nitce wydaje. Tylko tyle i aż tyle.

Bez
@piotrlionel: dyskriminację? na pewno? może raczej "gadgety" dopasowane do stanowiska? w pewnej firmie robiącej narzędzia dawali każdemu nowemu pracownikowi polar z takich trwałych, trochę roboczych, robocze rękawiczki techniczne, ich topowy model, brelok miarkę i jakieś pomniejsze pierdoły. Pracownicy biura narobili rabanu, że dostali odzież roboczą jakby mieli pracować na hali. Nie przyszło im do głowy, że pracownik hali dostaje odzież roboczą niezależnie od tych gadgetów. Jako że marka dawała szpej z
@m-wjeczur owszem intelektualnie można się zaskoczyć bo poziom bywa podobny jednostkowo. W moim wpisie chodziło bardziej o tematy do rozmów. Dużo płytsze dyskusje na magazynie i większość osób rozgoryczonych i szukających winnych swojego statusu nie u siebie. Pozdro
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@omajgydnes: kiedyś jak pracowałem w korpo na początku aż było mi żal takiego gorszego traktowania pracowników produkcji, potem w wyniku pilnej chciałem skorzystać z ich łazienki, #!$%@? mać, kibel nie spuszczony, syf w #!$%@?. Od tego momentu nie żal mi tych ludzi. To ich wina nie moja że są gorzej traktowani. Od tamtego momentu stwierdziłem że jedyna rzecz jaką w życiu zrobię z biedą na świecie to to, że nie zasilę
@m-wjeczur: narazie to Ty jedziesz takimi stereotypami i kliszami, że to głowa mała, a zarzucasz innymi hipokryzje. W sumie to trochę mi Ciebie przykro, że tak postrzegasz ludzi, a luksus dla Ciebie to jakaś koszula czy inne ciuchy. Btw ludzie których znam i do czegoś doszli to akurat oszczędzają na ciuchach, bo nie szata zdobi człowieka, prawie w ogóle nie zamawiają jedzenia na wynos (a w ogóle to już beka w