Wpis z mikrobloga

Uwielbiam przychodzic w tanich ciuchach do takich sklepow.


@Niedobry: Gurła miałem tak w biedzie jak cieć za mną cały czas łaził gdy przyszedłem w roboczych prosto z pracbazy. W normalnych jeszcze mi się nie zdarzyło xD
  • Odpowiedz
@arinkao: Dla mnie brzmi to super. Nie znoszę jak obsługa w sklepie mnie zaczepia jeśli sama nie poproszę ich o pomoc. Gdy coś takiego się zdarzy, to staram sie do takiego miejsca już nie wracać.
  • Odpowiedz
@pawelososo to jest bardzo prawdziwe niestety.

Ostatnio weszlam do jednego z biżuterią, faktycznie - wyglądałam i ładnie i schludnie. Dobra, przyznam się - byłam odpierdzielona bo to było babskie wyjście, koleżanka miała urodziny.
Oczywiście pierwsze co, pani zaczęła proponować złoto, miała ciekawa minę, jak syplam, że mnie stać na srebro, i raczej jedna rzecz, nie komplet ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
@pawelososo: Rzucam kamieniem xD Dlaczego mialbym byc traktowany jak smiec, akurat przeciez te laski z sefory (swoja droga czesto bardzo ladne) sa chyba najmilsze ze wszystkich sprzedajacych bo chca za wszelka cene wcisnac cos klientowi xD
  • Odpowiedz
@Thermao: chodzi o premię od sprzedaży. Im sprzedadzą za więcej hajsu tym więcej mają na koncie dziesiątego. Dlatego wolą skakać nad tymi co robią zakupy za większe pieniądze niż za grosze
  • Odpowiedz
  • 0
@Dziglipaf: TEŻ NIE WIEM O CO IM CHODZI MORDO DO MNIE TEŻ ZAWSZE PODBIJAJĄ CHOCIAŻ Z REGUŁY BIORĘ PIERWSZĄ LEPSZĄ RZECZ Z SZAFY I NIE ZWRACAM UWAGI NA TO CO UBIERAM

Co to jest szafa?
  • Odpowiedz
@gdziesomojeokulary: można spokojnie używać czegoś więcej, niż woda mydło i nawet dezodorant "Makler" z promocji w biedronce, a jednocześnie trzymać się z daleka od perfumerii typu sephora, skąd capi niemiłosierną kakofonią zapachów na kilometr. Żarty żartami, ale ja tego sklepu po prostu nie trawię, nie jestem tam w stanie wytrzymać minuty.
  • Odpowiedz
@ProResHq: Drogerie mają 3 główne wskaźniki, obrót sklepu, konwersję i wartość koszyka. Niska konwersja czyli sporo wejść do sklepu bez zakupów przekłada się niekiedy na zmianę asortymentu sklepu. Przy mocnym wzroście wartości koszyka sklepowi takiemu poszerza się asortyment, przy większym i droższym asortymencie łatwiej wyrobić cel sprzedażowy a to oznacza premię dla sprzedawcy. Dlatego sprzedawcy często "metkują" klienta.
  • Odpowiedz