Wpis z mikrobloga

@peja_ricardo12 tak, tylko tutaj producenci bronią się tym, że to Chiny testują, a nie oni xD bo Chiny część kosmetyków importowanych nadal testują, ale np. kosmetyki do makijażu, szampony, żele pod prysznic są z tego zwolnione. No i do tego jeśli kanałem sprzedaży kosmetyków jest e-commerce albo są sprzedawane tylko w Hong Kongu, to też testy nie są konieczne.
Ciekawostka: L'Oreal chce odchodzić od badań na zwierzętach na rzecz ludzkiej skóry pochodzącej z drukarek 3D (biodruk), źródło: Wikipedia.

już to robią, przynajmniej w UE, bo od 2013 roku testy na zwierzętach są zakazane.


@beztroski_pampuch: nie łykaj marketingowego pieprzenia "cruelty free", testują kosmetyki bo są w Chinach, do tego do produkcji kosmetyków na cały świat używają produktów testowanych na zwierzętach, także to ich "nasze kosmetyki nie są testowane na zwierzętach" to
@ImYourPastClaire nie słucham marketingowego pieprzenia, sama siedzę w przemyśle kosmetycznym xD
Tak na prawdę każdy składnik, który jest w bazie REACH był testowany na zwierzętach, więc ¯_(ツ)_/¯ nawet jak konkretny surowiec od konkretnego dostawcy nie był testowany to sama substancja była na zwierzętach testowana i teraz się korzysta z tych danych literaturowych, żeby ocenić bezpieczeństwo składników. Na tym polega sporządzanie raportu bezpieczeństwa, że korzysta się z danych literaturowych i testów na ochotnikach
@peja_ricardo1 ale kosmetyki też są robione przez chemików. Oprócz wiedzy mają także wskazówki technologiczne do surowców, restrykcje prawne dotyczące dozowania wątpliwych składników (ustalane na podstawie badań naukowych i opinii SCCS), a na końcu wymieszane i tak są oceniane przez toksykologów. A testowanie na ludziach jest zgodne z COLIPA, Rozporządzeniem 1223/2009 oraz Deklaracją Helsinską. A testowanie na ludziach to przyklejenie plastra z kosmetykiem na łopatkę na 48 godzin ( ͡º ͜ʖ