Wpis z mikrobloga

Raz na jakiś czas czy to ja sobie przypomnę czy to jakiś mirek mi przypomni, że może by coś z serii #skazanynadiving – i czemuż by nie.

II – (po)same bile ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Chciałem któregoś razu #!$%@?ć, ale jakoś tak się złożyło, że żadna z fajniejszych, sprawdzonych dziewczyn nie była dostępna – albo w telefonie echo/zajęte albo ogłoszenia na #roksa w ogóle nieaktywne albo któraś to oznajmiła mi, że niestety w najbliższym czasie nie da rady bo pojechała gdzieś tam. Iść gdzieś na sapera nie bardzo miałem ochotę i miałem już przełożyć to na kiedy indziej, gdy przyszła mi do głowy pewna myśl – a może typowa agencja tym razem?
Niby też nie do końca wiadomo na kogo się trafi, ale jednak jest to jakieś urozmaicenie – otóż burdele mają taki swój charakterystyczny klimat, który mi akurat czasem pasuje – z jakiegoś powodu czuję się tam bardzo swobodnie, czasem ta specyficzna atmosfera dobrze mi siądzie. Niejednokrotnie zdarzało się, że spędzałem tam trochę więcej czasu niż zwyczajowa godzinka bądź pół – z różnych przyczyn.
Wieczorem ruszyłem więc w kierunku pewnego lokalu (póki co znanego mi tylko ze słyszenia, bo w tymże miejscu miałem pojawić się po raz pierwszy i jak się okazało - nie ostatni, ale o tym może kiedy indziej).
Docieram na miejsce, było gdzieś chwilę przed 0:00. Wchodzę i generalnie to szału nie było jeśli chodzi o dziewczyny. Były cztery, które oczywiście od wejścia mnie obserwowały (jednak w nie w taki bezczelny sposób, że się gapią, a po prostu czułem na sobie ich spojrzenie, divy potrafią to robić dość dyskretnie). Zamówiłem piwo i po chwili przysiadła się jedna z nich i zaraz druga jej koleżanka. Pozostałe dwie przysiadły się do jakiegoś innego gościa, który jednak niedługo później wyszedł.
Chwila gadki i okazuje się, że dzisiaj ruch mają bardzo słaby – ja szczerze mówiąc też planowałem jednak chyba sobie odpuścić bo żadna z dziewczyn mi się jakoś specjalnie nie spodobała, a płacić kapustę za seksy z laską nie w twoim typie to raczej tak średnio. Lecieć do jakiejś innej agentury też mi się już jednak nie bardzo chciało i właśnie zastanawiałem się co robić dalej. W pewnym momencie jedna z nich patrzy w kierunku stołu bilardowego, który stał nieopodal, zaraz na mnie i mówi:
- A może zagrasz z nami?
- W sumie to czemu nie, przyda się trochę rozrywki
- No wiesz co, taka prawdziwa rozrywka to później hehe
Najpierw grałem z niższą z dziewczyn, taka drobna, małe cycki i z twarzy taka typowa szara myszka, ale taka, która makijażu sobie nie żałuje. Szybko poszło - dwa razy z rzędu #!$%@?ła i poszła zapalić.
Nadszedł czas zmierzyć się z drugą z dziewczyn – ta była wyższa, mocniej zbudowana i przede wszystkim bardziej cycata – była ubrana w taki typowy strój jak dla divy – jakiś gorset, pończochy, szpile – w tych butach była praktycznie mojego wzrostu, a 185 here. Kiedy nachylała się nad stołem to cycki jej prawie wyskakiwały na zewnątrz i ja też nie ukrywam, że co jakiś czas to właśnie na nich skupiałem wzrok, a czasem też oczywiście stawałem z tyłu ( ͡° ͜ʖ ͡°) - miało to na celu dokładniejsze oszacowanie czy ruchable czy nie, bo z twarzy też taka zwykła dziewczyna, ale po prostu z mocnym makijażem i w sumie to tak się trochę zastanawiałem. Ciało takie może być, grunt, że bez nadwagi. W międzyczasie zamówiłem następne piwo, czas szybko leciał i potem kolejne.
Gra była wyrównana, bo ja wygrałem dwa razy i ona tak samo – spodziewałem, się że pójdzie równie łatwo jak z pierwszą, ale jednak nie. Co ciekawe widać, że laska wkręciła się w grę i to dosyć mocno bo ani myślała przestać i chciała kontynuować – a myślałem, że pogramy dosłownie po razie tak żeby chwilowo zabić czas i potem pewnie laski zaczną bardziej naciskać na postawienie im drinka czy żeby iść na pokój. Tak się jednak nie stało, bo i druga z dziewczyn też zaczęła coś wspominać, że ona chce jeszcze raz, bo teraz to czuje, że na bank wygra.
Jednak nie zakończyłem jeszcze gry z wyższą z dziewczyn – co jakiś czas wierciła się gdzieś koło mnie kiedy miałem uderzyć, miałem wrażenie, że zaraz wskoczy na ten stół i tymi cyckami to mi jebnie prosto w czoło i faktycznie trochę to rozpraszało, bo miała czym ( ͡° ͜ʖ ͡°).
W międzyczasie w lokalu pojawiło się kilka osób, dwie pozostałe dziewczyny przysiadły się do nich i widać, że zaczęli się rozkręcać bo tamci kolesie zamówili sporo drinków.

My przy stole jednak nadal byliśmy dość mocno skupieni na grze, od czasu do czasu wymieniliśmy parę zdań, ale dopiero w tym momencie zdałem sobie sprawę, że to dość ciekawa sytuacja – jestem w burdelu, a tu jedyne bile jakie się przewijają i stukają to póki co tylko te bilardowe XD.
Spojrzałem w telefonie na godzinę i okazało się, że jest godzina 2:30 w nocy – czyli tak – siedzę tu ponad dwie godziny i... #!$%@? w bilarda. I to też dość mocno się w grę wkręciłem, że nawet zapomniałem, że przecież jeszcze niedawno chciało mi się ruchać. Otóż już nie aż tak – teraz to ja chciałem wygrać ( ͡° ͜ʖ ͡°). Trwało to długo, ale w końcu udało mi się wygrać z wyższą z dziewczyn i bilans wynosił na tą chwilę 3-2 dla mnie.
- Dobra, to teraz znowu ja – odezwała się niższa z dziewczyn
Jak nietrudno się domyślić przystałem na tę propozycję. O dziwo tym razem gra trwała dość długo i lasce szło dużo lepiej i nie wiedzieć jak - przegrałem. Wziąłem następne piwo i zaczęliśmy następną rundę. Spojrzałem w międzyczasie na telefon, który pokazywał godzinę 3:30.

''#!$%@?, kiedy minęła następna godzina? Co do #!$%@?, one mi coś dosypały do tego piwa? Ale chyba nie bo to nie żaden go-go tylko normalna agencja, poza tym czuję się dobrze'' - pomyślałem.

Graliśmy znowu i znowu zajęło to dość długo bo po paru browarach refleks i wyczucie już odrobinę słabsze. W końcu jednak jakoś wygrałem i znowu spojrzałem na godzinę, okazało się, że jest 4:15 rano XD. Pomyślałem sobie, że teraz to już całkowicie mi się nie chce ruchać bo nagrałem się w tego bilarda i się zawijam, co oznajmiłem dziewczynom. Stwierdziły, że szkoda, bo one by sobie jeszcze pograły i tu cytat jednej z nich ''zajęłyby się kijem nie tylko tym do bilarda'' ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) i żebym wpadł jeszcze kiedyś to będzie ciekawiej ( ͡° ͜ʖ ͡°). I rzeczywiście pojawiłem się tam później jeszcze kilka razy, ale za każdym razem okoliczności i zdarzenia, które miały miejsce diametralnie się różniły od poprzednich, o czym może kiedyś coś napiszę.
Wracałem do domu i myślałem sobie co się #!$%@?ło, bo tak w skrócie to poszedłem do agencji, przesiedziałem tam trochę ponad 4h i... nie zaruchałem, bo tak mnie #!$%@? wciągnął bilard z divami XD.

Było to już dość dawno temu, a w ogóle to ta historia mi się przypomniała, kiedy trafiłem na tą nutkę:
https://www.youtube.com/watch?v=wOBnq0Ewz5k
bo pamiętam, że wtedy tam kilka razy leciała ( ͡° ͜ʖ ͡°).

#skazanynadiving #divyzwykopem #wspomnieniadivera #roksa ##!$%@? #agencjatowarzyska #tfwnogf
  • 40
Napisz jak było z kolejnymi razami w agencji


@NapBukaj: w tej konkretnej czy w innych XD? Ale ogólnie to raczej git, z czasem pewnie jeszcze historia z agencją w tle się pojawi.

skąd wiedziałeś, że to agencja? Jak rozpoznać taki lokal?


@NapBukaj: akurat o tym miejscu dowiedziałem się od znajomego. A ogólnie to zainteresowani zazwyczaj po prostu wiedzą mniej więcej gdzie można taki lokal znaleźć - nawet internet służy pomocą
Zastanawiam się w sumie, bo jest taka zasada, że jak się idzie na dzifki to się z nimi nie całuje


@Hompert: w sumie to zależy - wiem, że jest też wśród niektórych popyt właśnie na całowanie, np. jak ktoś chce takie GFE to niektórzy podobno chcą też całowanie. Z tego powodu niektóre divy piszą w ogłoszeniu, że coś takiego oferują albo nie oferują.

Tobie po tylu razach zdarzyło się to kiedyś?
@TestoDepot: Już sam tytuł mnie urzekł. Taką atmosferę robiłeś na początku historii... Już taka puenta z tą grą w bilarda, że myślałem, że skończy się tam jakąś orgią i będziesz te 2 divy buzdyganował na stole bilardowym czy coś XD A tutaj finał taki, że nawet nie było "błebłebłebłe".

Kiedyś był tak żart, że zjeść sałatkę w McDonald's to jak pójść do burdelu żeby się przytulić. A Ty poszedłeś do burdelu
Już sam tytuł mnie urzekł


@Blackpill_RAW: tytuł nieprzypadkowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

już taka puenta z tą grą w bilarda, że myślałem, że skończy się tam jakąś orgią i będziesz te 2 divy buzdyganował na stole bilardowym czy coś XD A tutaj finał taki, że nawet nie było "błebłebłebłe".


@Blackpill_RAW: to jest w zasadzie jedyna sytuacja, że zostałem w jakimś miejscu, a jednak nie było ''błebłebłe''
@TestoDepot: Nie wiem jak mocno trzeba byc zdesperowanym żeby pójść do burdelu ¯\(ツ)_/¯ to juz lepiej na roksie sie umówic. Rzygać mi sie chce na saa myśl o burderze ( ͡° ͜ʖ ͡°) ostatnio wracając z miasta minąłem #!$%@? idące z burdeli xD ( ͡º ͜ʖ͡º) ja #!$%@? tona makijażu na ryju i ubiór wyzywający ( ͡° ͜ʖ ͡
Nie wiem jak mocno trzeba byc zdesperowanym żeby pójść do burdelu ¯_(ツ)/¯ to juz lepiej na roksie sie umówi


@smacznyy: a ja lubię czasem klimat bajzlu i niekoniecznie ma to jakiś związek z desperacja

ostatnio wracając z miasta minąłem #!$%@? idące z burdeli xD ( ͡º ͜ʖ͡º) ja #!$%@? tona makijażu na ryju i ubiór wyzywający


@smacznyy: no z założenia prostytutka czy to w