Wpis z mikrobloga

@slapdash: Myślę, że bardzo to spłaszczasz. W tej radzie o niegarbieniu się nie chodzi o samo niegarbienie, tylko np. o świadomość istnienia w twoim organizmie struktury serotoninowej, która łączy twój stan fizyczny ze stanem psychicznym. Dzięki wiedzy o tym wiemy chociażby, że zły humor może być spowodowany jakimś urazem fizycznym albo że można go naprawić "oszustwem" poprzez zachowywanie się tak, jakby się miało dobry. Truizmy to tylko tytuły, ale wytłumaczenie jest
@Czlowiek_i_ludz_zarazem: Przeczytałem całą, ogólnie rzecz biorąc to czyta się dość przyjemnie, autor ma tendencje do nadmiernego rozwlekania dygresji, dowiedziałem się ciekawostek dotyczących biologii homarów ale poza tym nie było dla mnie w tej lekturze nic co by zrewidowało mój światopogląd. Mimo że wiele z tej lektury nie wyniosłem to nie żałuję bo czytało się całkiem przyjemnie.
@Sondokan: tutaj pojawia się pewna kwestia, której pominięcie jest kluczowe dla zrozumienia tego przekazu. Pochodzenie i znaczenie rzeczy fundamentalnych dla życia jest kluczowe w zrozumieniu rzeczy trudniejszych. A nawet nie tyle zrozumienie co akceptacja.
Jeśli ktoś ma problem ze swoim życiem to wbrew pozorom uporządkowanie myśli jest bardzo ważne a takie zasady są pomocne.
@Mr--A-Veed: ach, no oczywiscie, to wszystko wina neolewicy. Matkoboska, ja.juz nie wiem czy ta obsesja wynika z prania mozgu czy autentycznej glupoty...
@Kordian_ziom: oczywiscie ze splaszczam. Kiedy Peterson pisze o sprzataniu na chacie czy scieleniu lozka, to przeciez nie.chodzi mu tylko o zascielenie lozka. Ale to i tak sa banaly - bo nie.musisz czytac tej ksiazki zeby wiedziec ze jak cie cos boli to masz zly humor a jak sie
@interpenetrate: No dobra, to tak krótko. (miałem po angielsku, zrobię szybki przekład po swojemu)

1. Traktuj siebie jak kogoś, za kogo jesteś odpowiedzialny.

Moim znakiem rozpoznawczym był silnie autoironiczny humor, wisielczy wręcz. Byłem zabawny, ale to był syndrom klauna z depresją, więc istotnie wiele osób rozbawiałem, lecz śmiały się i bały (o) mnie jednocześnie. Ten rozdział uzmysłowił mi, że przecież ja nie lubię, jak ktoś w moim otoczeniu jest smutny, bo