Wpis z mikrobloga

@Leosandra Nie tłumacz im, bo to nie ma sensu. Polski pacjent nigdy nie zrozumie, że poza "obsługą" jego ekscelencji jest jeszcze masa innej pracy, którą trzeba wykonać i tona papierologii. Zamiast mieć pretensje do rządu o to, jak wygląda dzisiaj praca poradni i szpitali, to się będą wyżywać na personelu, standard. Możesz #!$%@?ć cały dzień jak dziki osioł, a niech jeden z drugim zobaczy, że poszłaś usiąść na przerwę i już będzie
@panelpodlogowy zgodze sie, ale ja gownogroszy w sumie zarabiac nie będę. Natomiast skoro zatrudniono tylko mnie to znaczy, ze nie dalo sie zatrudnić nikogo innego. Reszta pracowników ma staze od dekady w górę, czy to pielęgniarki czy lekarze. Poza mna jest tylko jeden rejestrator

Medycy nigdy nie byli problemem, widze codziennie ze lekarze i pielęgniarki robią ponad możliwości z nadgodzinami. Pacjenci non stoo sie rzucają, bo chca zostac przyjęci
@edcba ciagle słyszę, ze jak to juz nie ma miejsc xd mówię, ze moge zapisać ewentualnie do innego lekarza ale oni chca jednego jednego bo on ich prowadzi xd nieważne, ze kazdy lekarz ma dyplom i wgląd do kartoteki plus prawdopodobieństwo, ze lekarz kojarzy danego pacjenta jest znikome. Zwłaszcza, ze mamy 8k pacjentow XDD
@edcba 4 godziny od zapisu, mialem numer 4 wszedlem po 6 czy 7 jak sie ogarnalem co sie dzieje bo wchodzilo sie na wywolane nazwisko. Zostalem potraktowany jak zul. Moze dlatego, ze mna chwialo od zawrotow i mialem obita cala lewa strone przez dziwnie sie poruszalem.
pracuje w przychodni. Oprócz odbierania telefonow sa tez inne rzeczy do roboty, jak wypisywanie recept, umawianie pacjentów, szukanie kartotek pacjentów, wydawanie skierowań, umawianie na pobrania. Mamy prawie 8k pacjentow, dzwoni kilkaset dziennie, niektórzy blokują 3 nasze linie na raz albo umawiaja sie kilka razy w tygodniu z #!$%@?. Czasem na recepcji jestem sama bo pielegniarki lataja miedzy pomoca mi a robieniem pobrań, zastrzyków, ekg itd itp. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
@Leosandra To widzę, że u Ciebie jest bardziej cywilizowana przychodnia. W miejscu gdzie ja kiedyś pracowałam lekarki by się zesrały gdybym pacjenta jednej zapisała do drugiej. Jak kiedyś jedna z trzech lekarek była chora a dwie pozostałe to była jedna lekarka, do której w mgnieniu oka kończyły się numerki i druga, która nieraz miała wolne okienka więc stwierdziłam że będę zapisywać pacjentów lekarki nieobecnej bardziej do tej która miała mniej pacjentów żeby
@edcba o kurna współczuję. Znaczu u mnie tez jest zamieszanie straszne z tym. Ale na szczęście Ci u góry sa w miare ogarnieci i spory sa raczej zwalczane juz w zárodku. Poza tym mamy za malo lekarzy a za duzo pacjentow zeby każdy mial swoich eh