Wpis z mikrobloga

kiedyś pod jakimś marketem żul do mnie czy dam mu zarobić i od razu w głowie "oho, ciekawe co wymyślił. A on czy dam mu odprowadzić wózek. No to mu dałem. Ciekawe w którym momencie się zorientował, że nie było w nim pieniędzy XD


@feber: może zbierał dobre wózki i potem sprzedawał ;)
ja kiedyś kupowałem kilka pudełek płytek, jakieś kleje itp, jak je wypakowałem do samochodu to żul stał i
@Misio1987lbn: Ja ostatnio wyprowadziłam wózek pod parking w Silesii i zorientowałam się przy samochodzie, że totalnie nie ma gdzie odstawić wózków, nielegalnie wyjechałam moim z Tesco, przeszłam całą galerię i wylądowałam na jej drugim końcu. Teraz po rozpakowaniu zakupów czekał mnie kolejny spacer nierówną kostką brukową, a potem wzdłuż całej galerii żeby to żelastwo odstawić. I wtedy zmaterializował się pan żul, że mu na chleb brakuje :) Jeszcze jak wykręcaliśmy z
@Misio1987lbn: kiedyś mnie zaczepił jeden żulek w popularnym barze mlecznym we Wrocławiu z pytaniem, czy mu nie dam x złoty (nie pamiętam ile) żeby sobie kupił coś do jedzenia. Dałem, wrociłem do jedzenia, a po chwili jakiś facet do mnie zagadał że ten żul któremu dałem kasę właśnie sobie wyszedł, pewnie kupić alko. Wyszedłem za nim z baru, dogoniłem, powiedziałem że skoro mnie oszukał to niech oddaje kasę i jeszcze #!$%@?łem,
@Misio1987lbn niektóre żule to są faktycznie przebrzydłe #!$%@? bezczelne
Był kiedyś taki jeden znany w #poznan żul, który w weekendy krążył w okolicach pubów i barów i żulił papieroska. Niby nic takiego, ale jak ktoś głupi mu nie wyciągnął i nie dał z ręki to #!$%@? wymacywał brudną łapą paczkę i wszystkie pety w środku i w ten sposób zamiast szluga zgarniał całą paczkę xD