Mirki orientuje sie ktoś w RODO? jeśli tak to byłbym wdzieczny za odpowiedź. Przeglądałem wczoraj dajmy na to ekspresy do kawy na komputerze, głównie google ale i różne sklepy. Dziś rano dostaję smsa od RTVeuroAGD: "Pablo szukasz ekspresu do kawy? wybierz model dla siebie na: (tutaja link do oferty z odkurzaczami)". Przyznam ze to nie pierwszy raz, bo juz kiedyś śmiałem sie że inwigilują, ale teraz mnie to trochę zagrzało. Wszedłem na
@sberatel mi nie chodzi o to zeby na podstawie rodo ich blokowac, tylko o sam fakt że to profilowanie jest dziurawe ze wzgledu na to ze z jednego komputera korzysta sporo osób
@Wychwalany w takim razie po czym poza ip zostalem sprofilowany ze to ja, skoro nie bylem zalogowany do ich sklepu? To jest jedyna skuteczna metoda profilowania ponieważ potwierdzna haslem, kazda inna powoduje ze to mogl byc ktos inny
@balrog84 wiem ze w dupie, z tym ze chyba nie powinni, bo to kednoznaczne krzyczenie „hej, na Twoim kompie ktos przegladal wczoraj to i to”. Dpokoi uzywaja tego do swoich dzialan ktore okreslaja jako przetwarzanie w celach marketingowych to ok, czyli na podstawie prawdopodobienstwa okreslaja czy ktos przegladal czy nie. Ale sam fakt wyslakiwaniem ze „hej, widze ze szukasz tego” skoro nie mamy potwierdzenia ze to Ty, jest slabe
@balrog84 doskonale rozumiem jak to działa. Wiem ze biora prawdopodobienstwo ze to zapewne ja, i tak tez bylo co napisalem. Ze to ja wlasnie przegladalem. Mi chodzilo tylko onto ze troche dziura tutaj wystepuje z analitycznego puntku widzenia, tzn wychodzi informacja o danej sytuacji mimo ze nikt nie pytal, a informacja jest niepotwierdzona bo to jedynie przypusscxenie. Natomiast nie mam zamiaru latac z tego tytulu po sądach, po prostu iwazam ze
@Wychwalany no wlasnie. A skoro na ich stronie nie szukalem będąc zalogowanym niczego, to równie dobrze mógl to być mój syn/ojciec czy ksiądz po kolędzie, a informowanie mnie przez nich, o czymś co jest tylko przypusaczeniem i moze dotyczyc innych osób uważam za słabe i tylko o to mi chodzilo. Wyśmiewanie tematu na początku niczego do dyskusji nie wnioslo, zwlaszcza ze doskonale zdaje sobie sprawe dlaczego sms do mnie trwfil, co
Mirki kupował ktoś może kurs o kredycie hipotecznym od Marcina Iwuć, autora "Finansowej fortecy"? Zastanawiam się nad nim, i jestem ciekaw ewentualnych opinii czy warto. Zależy mi w sumie również na tym kalkulatorze w excelu dodawanym do niego. Ktoś cos?
Właśnie do doradcy wolałbym iść już wiedzac cokolwiek, ponieważ doradca kredytowy dostaje prowizję. Im droższy i "bardziej odsetkowy" kredyt sprzeda tym lepiej, przynamniej z tego co się orientuje. Kurs mialby na celu zrozumienie najważniejszych tematów związanych z kredytem, w krótkim odstępie czasu, i zastanawiam sie czy to dobra droga
mam również swoją teorię, dlaczego Dariusz się tak rzuca chaotycznie jak wściekły byk i coraz bardziej pogrąża.
Tak jak mówię, znałam takich ludzi. W mniemaniu Dariusza, jakaś Nina graficzka, to jest niższa forma życia od Dariusza. Głupia siksa, nad którą juz zdążył poczuć władzę i która miała być najpierw wdzięczna za miejsce przy łopacie, a potem pogodzona z losem przegrywa robola. A ona się wyłamała ze schematu, i sprawiła, że
@BarkaMleczna: jest dokładnie jak mówisz. Gość którego cały biznes polegał na robieniu nadruków na chińskich kredkach czy pendrajwach (czyli umówmy się ch*j nie biznes, raczej tani scustomizowany resell), nagle dowiedział się, że nie każdy pracownik to kiep, jak ich do tej pory traktował, a on nie jest fucka Tony Montana, tylko gościem ściagającym szajs z chin i robioącym nadruki, koło biznesmena to stał co najwyzej, jak osobiście dowoził towar. Więc
@120_Dni_Sodomy: nie rozumiem beki z kierowców, owszem sporo tam patolki nieodpowiedzialnej i zchamiałej, natomiast uważam że nie jest to zbyt lekka praca, zwłaszcza że dzieci Ci rosną nawet nie wiesz kiedy, a Ty srasz po lasach na niestrzeżonych parkingach. Bądź co bądź, ale więcej mam szacunku do nich, niż do tych "dej", "wincyj", członków grup "500+, zasiłki etc" itd. Przynajmniej pracują nie widząc swoich rodzin kupę czasu. I nie jestem
Komentarz usunięty przez autora