Aktywne Wpisy

Gienek-Kielbasa +113

MrFruu +82
Tl;dr @chybaDapi czyli organizator #wykopaka wręczył mi prezent osobiście! :D
Mamy wygranego w kilku konkurencjach w tegorocznej wykopace:
1. Największy prezent – dwa konkretne ładnie opakowane kartony, które nie mieściły się w paczkomacie,
2. Najhojniejszy Mikołaj całej edycji,
3. Najodważniejszy Mikołaj – przyjął zaproszenie do mojego domu na
Mamy wygranego w kilku konkurencjach w tegorocznej wykopace:
1. Największy prezent – dwa konkretne ładnie opakowane kartony, które nie mieściły się w paczkomacie,
2. Najhojniejszy Mikołaj całej edycji,
3. Najodważniejszy Mikołaj – przyjął zaproszenie do mojego domu na
źródło: temp_file2758184718010458050
Pobierz





Stosunkowo szybko załapałem o co chodzi w internecie mobilnym, to było jeszcze w czasach gdy używało się "starych Nokii" i "starych Siemensów", a każdy, kto przypadkiem otworzył w telefonie przeglądarkę, w pośpiechu wyjmował baterię z telefonu, żeby nie daj Boże niczego nie naliczyło do rachunku. Ogarnąłem temat pakietów internetowych, poszukałem najkorzystniejszej oferty i robiłem w telefonie rzeczy o których innym nawet się nie śniło (tym bardziej, że byłem wtedy nastolatkiem i nie miałem jeszcze komputera, więc siłą rzeczy to komórka zaczęła pełnić jego funkcję). Dość szybko zauważyłem, że Motorola V500 z klapką to za słaby sprzęt jak na moje potrzeby, więc zainwestowałem w potężne jak na tamte czasy urządzenie jakim była Nokia E51. Ona pozwoliła mi na rozwinięcie skrzydeł, głównie dzięki pełnemu możliwości systemowi Symbian oraz slotowi na kartę pamięci, która to pozwalała przechowywać pobierane pliki. Również gry Java, które bardzo łatwo można było poszukać w sieci, dopisując jedynie obok nazwy gry "jar download" w wyszukiwarce.
No i karma wróciła, wydane pieniądze na gry z gazet zwróciły się z nawiązką, ponieważ... operator nie był w stanie rozliczyć mnie za korzystanie z internetu! Nie wiem jak to wytłumaczyć, może po prostu zużywałem zbyt duże ilości danych i ich system ześwirował, tak czy inaczej licznik wykorzystanych kilobajtów po prostu się zaciął. Doładowania robiłem tylko po to, by przedłużyć ważność konta i żeby było za co pisać i dzwonić, internet natomiast stał się całkowicie darmowy! Sielanka trwała grubo ponad pół roku. Pewnego dnia nie mogłem wysłać SMS, a po sprawdzeniu stanu konta ujrzałem informację o tym, że saldo wynosi "poniżej -119 zł". Doładowałem na próbę za 5 zł, ale stan konta nawet nie drgnął, więc wyrzuciłem kartę SIM i kupiłem nową u tego samego operatora. Po kilku miesiącach sytuacja się powtórzyła XD znów zawiesił się licznik zużycia danych i po raz kolejny mogłem korzystać z dobrodziejstw darmowego transferu. W międzyczasie dostałem pierwszy komputer, więc bardzo szybko ogarnąłem tethering (udostępnienie połączenia internetowego z telefonu do komputera). Dzięki temu cieszyłem się prawdziwym no limit na dwóch urządzeniach jednocześnie. Mniej więcej pół roku później operator naprawił błąd, od tamtego momentu nigdy więcej już taka sytuacja nie miała miejsca.
#wyznanie #telefony #gsm #internet #tldr
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Nazwy nie podam, ale w logo jest czerwona dłoń XD
Chociaż w tamtych czasach wystarczało w zupełności ( ͡° ʖ̯ ͡°)