Wpis z mikrobloga

Trochę się teraz uzewnętrznię. Mam 32 lata, żonę, dwoje dzieci i stabilną, choć niezupełnie satysfakcjonującą, pracę i fascynuje mnie fizyka i wszechświat. Ponadto, nie wiem dokładnie jak, ale jestem bordo i nie mieszkam w piwnicy. Krótko mówiąc - jestem typowym "szarym" człowiekiem. Niemniej, wpis nie będzie o mnie.

Dzisiaj mój syn kończy 2 lata. Jak niemal każde dziecko w tym wieku ciekawi go dosłownie wszystko, co go otacza. Chciałbym, żeby ta dziecięca ciekawość świata zawsze w nim pozostała. Dlatego też z okazji urodzin podarowałem mu książkę Tomasza Rożka pt. „Kosmos” z dedykacją od autora, która - mam nadzieję - będzie w bliższej, a być może też i dalszej przyszłości bodźcem do coraz bardziej dociekliwego interesowania się światem, tym „po sąsiedzku”, a może też i tym znajdującym się nieco dalej. Nieważne, że w tej chwili oglądamy tylko ilustracje – ważne, że zadaje mi ciągle pytanie: „co to?”. Może to banalne i naiwne, ale naprawdę byłbym spełniony gdyby w swoim życiu nigdy nie zgubił tej dziecięcej, niczym nieskrępowanej, dociekliwości. Teraz mam czas, żeby go na każdym kroku do tego zachęcać. Wiem też, że kiedyś nie będę miał na to żadnego wpływu.

Bardzo dziękuję Tomaszowi Rożkowi czyli tutejszemu wykopkowi @trozek z @Nauka.To lubię za pomoc w realizacji pomysłu, wspaniałą dedykację i możliwość wymiany zdań z tak sympatyczną i życzliwą osobą. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#dzieci #chwalesie #przemyslenia #czujedobrzeczlowiek i jako, że udzielam się od czasu do czasu w tagach fizyczno-kosmicznych to zawołam jeszcze osoby z #nauka #fizyka #kosmos oraz #gruparatowaniapoziomu i #swiatnauki
Pobierz Fake_R - Trochę się teraz uzewnętrznię. Mam 32 lata, żonę, dwoje dzieci i stabilną, c...
źródło: comment_1Sqx2DfbwXbqNj1kOt7gzW89G0t850zR.jpg
  • 94
@Fake_R: Jak to mówią wychowaj jak swoje xD
Napisałeś że fascynuje Cię fizyka i Wszechświat, to dam Ci chyba taki oczywisty protip, za parę lat jak Twój młody trochę podrośnie zakup lub wypożycz teleskop, dla mnie patrzenie na moją córkę w momencie jak obserwowała Saturna czy Księżyc i zadawała swoje pytania był jednym z najbardziej radosnych chwil w moim życiu. Te obserwacje odcisnęły na niej tak duże piętno że nawet po
@Fake_R: Aż mi się przypomina moja fascynacja komosem za młodu. Też miałem jedną taką książkę w tej tematyce, którą przeglądałem chyba co wieczór. Nie mam zielonego pojęcia jak się nazywała, musiała być gdzieś z połowy lat 90 i chyba biało-różową okładkę miała. Pamiętam, że zamiast bajek kazałem mamie sobie czytać właśnie takie popularnonaukowe książeczki. Nie wiem skąd mi się to wzięło.