Wpis z mikrobloga

@juzwos widzę że większość osób tutaj albo nigdy nie była w liceum albo tych książek nie czytała xD tak, jest to przytłaczająca ilość biorąc pod uwagę że jest jeszcze kilkanaście innych przedmiotów oprócz języka polskiego. I teraz czytaj 300-stronnicową książkę, napisaną staroswieckim językiem, którego nikt nie rozumie w tydzień, do tego ucz się na sprawdziany, kartkówki, odpowiedzi ustne, rób projekty i zadania z matematyki których dostaje się po kilkanaście na następną lekcje
@juzwos: w liceum średnio rocznie czytałem 3-4 podręczniki do chemii czy biologii, codziennie po 10h w szkole przychodziłem do domu, obiad i krótka drzemka, potem do 10-11 wieczorem #!$%@?łem zadania z chemii. Więc niewiele czasu zostawało mi na książki z przerośniętym patosem, "przeczytajcie na za dwa tygodnie".
Inna sprawa, jak miałem krótki epizod z bohemistyką na studiach (jednocześnie robiłęm pracownię magisterską i pisałem pracę na chemii), to miałem czas na czytanie
@juzwos: Ja na to patrzę z nieco innej strony. Uczeń ma swoje obowiązki, zajęcia, naukę. Być może rozwija jakieś swoje hobby, może przy okazji pracuje. Może czyta i 50 książek bo lubi, ale innych niż lektury. Większość lektur to zwykła strata czasu. Przeczytanie takiego Nad Niemnem uważam za jedną wielką stratę czasu. Usypiałem co kilka stron i w sumie po latach nawet nie wiem o czym to było. Przez te zbiory
@SmellySocks: Zgadzam się z Ferdydurke, wszyscy się nad tym spuszczali niczym tumblr girls nad Bukowskim, a szajs jakich mało. Tak naprawdę z liceum to dobrze wspominam tylko 4 lektury: Jądro Ciemności, Rok 1984 (który przeczytałem wielokrotnie), Dżumę oraz Zbrodnię i Karę. Dla porównania jak na studiach miałem do czytania rzeczy z literatury amerykańskiej i brytyjskiej, to może ze 2-3 były męczące, a reszta naprawdę ciekawa.
@juzwos: Napisałam długi post, że większość tych lektur jest bezwartościowa dla osoby żyjącej w roku 2018, ale jak widzę, że mieliście np. "Zbrodnię i Karę", "Jądro Ciemności" czy "1984" to chyba mnie ktoś oszukał w szkole, bo my koło tych książek nawet nie staliśmy... Ja miałam tylko opisy przyrody czy pseudo-propagandową pornografię o tym jak Polacy są zajebiści w byciu męczennikami.
No #!$%@?.
@MadokaDobraWaifu: No tego pseudopatriotycznego walenia konia do wielkiego narodu, który utracił swój kraj też nie cierpiałem. 15 stron bująjących się traw, pseudo cliff-hanger co 20, wątki przeplatające się i znikające z dupy. I #!$%@? zjeżdżanie na chmurze z Mount Blanc. Stoję na stanowisku, że część z tego naprawdę warto znać, ale pamiętam, że całą drugą klasę wałkowaliśmy romantyzm. Znienawidziłem wtedy polską literaturę, romantyzm, historię, Mickiewicza. Słowackiego nie tolerowałem już wcześniej.
@juzwos: Powiedz, co mogło mi dać przeczytanie Nad Niemnem? Problem jest taki, że lektur nie czyta się na zapas, czyli jak ma być Lalka na przyszły tydzień, to nagle cała pół klasy rzuca się na tę lekturę i czyta, a drugie pół czyta streszczenie. Oceny potem dostają podobne, więc po co czytać coś, co jest nudne? Ja byłem w matfizie, więc miałem do zrobienia masę zadań z matmy i fizyki, mieliśmy
@troglodyta_erudyta

lektury w liceum to są podstawy podstaw, które powinien ogarniać człowiek ogólnie wykształcony, a licea są, jak sama nazwa wskazuje, ogólnokształcące. Jeśli 6-7 książek rocznie to dla ciebie spuszczanie się nad literaturą, to nie dziwię się, że Polacy to tacy debile i ignoranci.


LO jest ogólnokształcące, a masz tez mase profili nie LO, mat-fiz, biol-chem czy inne, wiec chyba nie wiesz o czym mowisz czlowieku wyksztalcony. Lektury są beznadziejne, nudne i
@juzwos: ale jakich lektur, praktycznie samych przestarzalych i nudnych, i jeszcze ta argumentacja polonistow gdy ktos wyrazil nieprzychylne zdanie, ze do tej lektury trzeba dorosnac i my jako mlodzi ludzie jej w sumie i tak nie zrozumiemy bo dorastamy w innych czasach. Nawet chyba w szkole sredniej nie ma ani jednej lektury ktora moglaby zainteresowac ta 16-20 letnia osobe. A szczytem jest prusowska lalka - XX wieczna telenowela o zawodzie milosnym.