Wpis z mikrobloga

6-7 książek rocznie to może być przytłaczające dla przedszkolaka, a nie #!$%@? licealisty. Trzeba było iść do zawodówki jak czytanie takie ciężkie.


@troglodyta_erudyta: Łącznie książek to może tak, ale tu mówimy o lekturach i tylko z jednego przedmiotu (polskiego). Uczeń ma też inne zajęcia, z których musi czytać, nie mówiąc już o czytaniu dla przyjemności książek fabularnych lub naukowych.
@juzwos: w każdym roku 6-7 książek XDXD no faktycznie, tragedia narodowa, 6 książek to my przerabialiśmy w dwa tygodnie na polskim i nikt nie marudził lol
@juzwos
@troglodyta_erudyta
Jak ktoś się interesuje biologią czy fizyką i chce te przedmioty przycisnąć do matury to te 7 książek to może być dużo i pochłaniać dużo czasu. Chyba że cały wolny czas po szkole to na być czytanie plus katowanie innych przedmiotów. Każdy nauczyciel zawsze mówi "to tylko..." ale to się kumuluje. Podstawy warto znać ale jakoś nikt nie zwraca uwagi na inne przedmioty tak jak na polski. Możesz g*wno pamiętać
@troglodyta_erudyta: Dodaj do tego naukę codziennie, zadania domowe, przygotowanie do sprawdzianów i wciśnij jeszcze 7 książek (a nawet więcej, bo nieraz nauczyciele każą czytać fragmenty innych, więc się sporo więcej uzbiera), z których każda ma masę stron, a Ty musisz spamiętać wszystko. Tak, wszystko. Dodaj jeszcze, że warto byłoby uprawiać jakiś sport (WF to porażka, a nie sport w wielu szkołach), trochę odpocząć, itd...

U mnie takie podejście do lektur wywołało
@SmellySocks: W końcu głos rozsądku. Jak przeczytasz mój komentarz wyżej, to sama prawda - 6-7 książek to mało jak masz całe popołudnie dla siebie, ale uczeń musi codziennie się uczyć i to czasami dużo. I znać każdy szczegół nawet mega nudnej książki.

Już wolałbym jedynie fragmenty tych nudnych książek, ale za to każdy ma poczytać książki z różnych gatunków - literaturę piękną, sci-fi, kryminał, itd. Wtedy przynajmniej znajdzie coś dla siebie
W życiu przeczytałem z 50-60 książek (większych) i staram się czytać minimum jedną na 2-3 miesiące (praca + studia zaoczne) ale w tych książkach nie ma ani jednej lektury - po prostu interesują mnie inne typy książek ( R. J. Szmidt, Tom Clancy etc.) I nie żałuję
Za granicą większość czasu poświęca się zainteresowaniom ucznia, fakultetom, a lektury wybiera sam z listuy kilkuset dostępnych. Na tej liście jest głównie ciekawa i wartościowa literatura międzynarodowa oraz popularne książki. A w Polsce?


@SirFenshi: a w polsce są sprawozdania dla pani dyrektor, protokoły dla pani dyrektor, sprawozdania do kuratorium, pomoc pedagogiczno-psychologiczna polegająca na wypełnieniu dla każdego ucznia 5 dokumentów a potem sprawdzenie tych 5 dokumentów to 5 dokumentów kolejnych, opisy, ewaluacje
@juzwos: #!$%@? ja mialem 20 lektur na rok szkolny, a teraz czytam 36-40 ksiazek normalnie pracujac i majac malo czasu. Degrengolada!!! 7 ksiazek to w przedszkolu za malo nawet. Mam nadzieje, ze to fotoszop :)
@adgebworthy:

Plus #!$%@? pensje jak na wykształcenie które nauczyciele posiadają,


no już nie przesadzaj, że mamy wybitnie wykształconych nauczycieli. Po 5 latach tłuczenie podobnych albo i tych samych podstaw programowych przeciętny mirek by mógł uczyć polskiego, fizyki, matmy czy WOSu.
@Lrrr: mają co najmniej magistra - czyli wykształcenie wyższe, a zarabiają w większości mniej od kasjerek w lidlach po gimnazjum. nie licząc dupowłazów co merdają ogonkiem u dyrekcji
@adgebworthy: ach w tym kontekście, no to zgoda. Myślę nawet że z racji że uczą młodzież powinni lepiej zarabiać. Bo jak sobie przypomnę te smutne #!$%@? które wychodziły z założenia że to uczniowie są dla niej to mi sie odechciewa. A wiadomo że nie ma lepszej motywacji do pracy jak kasa.
podobnie Makbet


@Lrrr: Nie wiem czy to jest ironia, czy nie, ale Makbet to jest jedna z najbardziej fascynujących lektur w historii światowej literatury. I to zarówno pod względem treści jak i formy przekazu.

Osobiście uważam całą martyrologie polską, Konradów, Lalki czy Bezdomnych, za szajs. Zbrodnia i Kara to dobra książka, ale niezbyt przystępna.

Ale jak ktoś stawia na równi beznadziejne lektury z polskiego kanonu licbazy i Makbeta, to od razu
@juzwos nie przeczytałem w liceum ani jednej lektury. Ani jednego streszczenia. Z matury z polskiego miałem 70% pisząc pracę na podstawie fragmentu lektury której nie widziałem nigdy na oczy ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Hatespinner: ciężko sie czytało, te wszystkie didaskalia stąd uraz. No i sama fabuła jakoś mnie nie porwała.

Ale jak ktoś stawia na równi beznadziejne lektury z polskiego kanonu licbazy i Makbeta, to od razu śmierdzi mi człowiekiem, który nie zna się na książkach, bo to tak jak stawiać na równi "Seksmisję" z "Odyseją kosmiczną".


No cóż, Lalka jest uważana ża jedno z lepszych polskich dzieł a za takich nudnych Chłopów Reymont
Najgorzej ze szkoły wspominam ciągnące się w nieskończoność opisy w Tajfunie i całe Syzyfowe Prace, które idealnie wpasowały się tytułem.

Za to z ciekawych mógłbym wymienić Faraona i Ferdydurke, które zabawnie wygląda jako jeden z elementów upupiania młodzieży i tłuczenia im do głów, że "Gombrowicz wielkim pisarzem był" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Lalka jest uważana ża jedno z lepszych polskich dzieł a za takich nudnych Chłopów Reymont dostał nobla.


@Lrrr: Ale jest różnica pomiędzy książkami ważnymi dla historii Polski, ale technicznie przeciętnymi i z fabułą nudną jak flaki z olejem dla obcokrajowca a książkami, które wywierały wpływ na literaturę na świecie. I dlatego w jakimkolwiek rankingu TOP książek na świecie znajdziesz Makbeta, Hamleta, Fausta, Ulissessa, a nie znajdziesz Dziadów.
Nie dogodzisz

Czytają za mało źle

Za dużo źle

A już licbaza to ma teraz drogę przez mękę


@juzwos: Czytanie lektur to droga przez mękę. Znam osobę która czyta kilkadziesiąt książek rocznie a lektur wcale bo jak to stwierdziła, tego się nie da czytać. Wybaczcie, ale ja sam unikałem lektur jak ognia bo po prostu język staropolski mnie męczy.
@SirFenshi wszystko wina jednoliteto scentralizowanego programu nauczania narzucanego przez MEN każdemu. dlaczego rząd tak bardzo chce narzucać zakres nauczania każdemu dziecku w tym kraju? niby trudno powiedzieć, ale jednak łatwo
@Hatespinner:

Fausta


co do Goethego, dziwne że katuje sie licealistów Cierpieniami młodego Wertera a nie przerabiają Fausta (chyba na rozszerzeniu jest).

Masz rację, ale to że coś jest w TOP w rankingach nie znaczy że też będzie TOP w moim osobistym. To jest bardzo ważne dzieło, ale dla mnie kompletnie nie strawne.
@Klepajro: podstawa tygodniowa to było ok 32h w szkole, plus do tego zajęcia dodatkowe: przygotowanie do matury z biologii (2h), do matury z chemii (2h), zajęcia projektowe z chemii (bo szkoły dostawały dofinansowanie z UE do zajęć pozalekcyjnych, więc mieliśmy dodatkowe, 2h), plus jeszcze raz w tygodniu na godzinę spotykaliśmy się na przygotowanie do konkursu chemicznego. Jeżeli codziennie siedziałem po 7-8h w szkole i jeszcze dodatkowe zajęcia miałem, to na prawdę
@juzwos: O #!$%@?, 7 książek w porywach?? Na 10 miesięcy?? Toż to chyba wyjdzie, że dziennie trzeba ze trzy strony przeczytać - KTO BY DAŁ RADĘ??

Pokolenie debili rośnie, a jeszcze całkiem sporo ludzi przyklaskuje, bo podobno klasyki literatury się zdezaktualizowały i w ogóle są nieciekawe xD
6-7 książek rocznie to może być przytłaczające dla przedszkolaka, a nie #!$%@? licealisty. Trzeba było iść do zawodówki jak czytanie takie ciężkie.


@troglodyta_erudyta: Jedna książka to 10-15 godzin czytania, 7 książek to ze 100 godzin, dorzuć do tego 50% poświęcone na czytanie opracowań, inne teksty. Do tego kilkadziesiąt godzin na prace pisemne, wypracowania, rozprawki. Do tego 4 godziny polskiego tygodniowo czyli ok. 80 na semestr. Dodaj do tego kilkadziesiąt które trzeba
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@juzwos: ja szanuję moją polonistkę po wsze czasy - wiedziała, że większość osób nie tknie lektur (sama uważała je za nieciekawe) więc po prostu streszczała nam je, ale w tak mega ciekawy (i szczegółowy) sposób, że po niektóre sama potem sięgałam z czystej ciekawości żeby dowiedzieć się więcej.
Poza tym drukowała potrzebne fragmenty i ciągle podkreślała które rzeczy są najważniejsze i nie musieliśmy kuć bezsensownych rzeczy na pamięć xD

pozdrawiam panią
@juzwos:
Już się zebrało kółeczko miłośników literatury i walą konia. Hurr durr 7 książek nie umiejo przeczytać.
Poczytajcie sobie Werterka albo Wesele na uspokojenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Problemem nie jest ilość książek, tylko to, że są kiepskie. W dupie mam czy są klasykami czy nie.
@Onde: pisali językiem ich epok, więc dla nas to często trudne do przebrnięcia. Co nie zmienia faktu, że często z historii nie dowiesz się jak wyglądało życie codzienne tylko o najważniejszych wydarzeniach. To się uzupełnia i to jest fajne.
@SirFenshi: Pracowałem z gościem z Kanady - dziwi się naszemu systemowi nauczania. On w odpowiedniku naszego starego gimnazjum, miał do wyboru 2 przedmioty (wybrał Javę i naukę gry na gitarze) Uczniowie dosyć chętnie chodzą do szkoły, dodatkowo nie ma faktycznie parcia takiego jak u nas na sztywne klepanie lektur i opracowań.
@UszyKatiuszy: Ale z takiego Sienkiewicza też się nie dowiesz o życiu codziennym, tylko marnym wyobrażeniu autora. Poza tym, takie działanie ma sens tylko, jeśli historia i polski się wspierają, a nie gdy na historii jest o starożytności, a na polskim musisz klepać o tym, że Słowackiemu smutno, a Mickiewiczowi tęskno do ojczyzny pomiędzy wizytami w paryskich burdelach i chlaniu na umór.
@troglodyta_erudyta mało kiedy faktycznie czytałem te książki i jakaś 3ka zawsze wpadała na klasówkach, z polskiego wystarczy wynieść odpowiednie słownictwo i ortografię. A i tak niektórzy nawet tego nie ogarną...
Książki czytałem zawsze inne niż w szkole, jedynie temat na maturze mnie interesował.
Cierpieniami młodego Wertera a nie przerabiają Fausta (chyba na rozszerzeniu jest).


@Lrrr: Co prawda byłem w liceum trochę ponad 10 lat temu, ale mieliśmy na pewno Fausta obok Wertera. Przynajmniej fragmenty. Jak wycofali to z programu, to tylko świadczy o debiliźmie ministerstwa oświaty.

A co do rankingów, to odnoszę się do tego, że da się obiektywnie stwierdzić czy coś jest lepszą/gorszą pozycją. Przynajmniej do jakiegoś stopnia.