Aktywne Wpisy
Oczekiwania #julka vs rzeczywistość be like:
#bekaztwitterowychjulek #logikarozowychpaskow
#przemyslenia #przemysleniazdupy
#bekaztwitterowychjulek #logikarozowychpaskow
#przemyslenia #przemysleniazdupy
M83_ +356
Trzy lata trzeźwości. Oprócz telefonu też zmieniło mi się sporo w głowie.
#alkoholizm #depresja i trochę #silownia #pokazmorde
#alkoholizm #depresja i trochę #silownia #pokazmorde
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
W marcu tego roku napisałem, że moja żona nosi pod sercem córkę z zespołem Downa. https://www.wykop.pl/wpis/30444963/anonimowemirkowyznania-tl-dr-moje-nienarodzone-dzi/
Nie wiem czy kogoś to interesuje ale chciałem sprostować, że córka przyszła na świat. Nie doszliśmy z żoną do porozumienia co też można powiedzieć zniszczyło nasze małżeństwo.
Na chwilę obecną nie mieszkamy razem i oboje skłaniamy się ku decyzji o rozwodzie. Córkę odwiedzam i nie wypieram się, łożę też na jej utrzymanie jednak nie potrafię oddać jej serca.
Wbrew temu co zapewniała rodzina, żona, księża - choroba dziecka nas wcale nie zbliżyła a wręcz przeciwnie.
Żona póki swojej decyzji nie żałuje, chociaż jest jej ekstremalnie ciężko. Córka ma wiecznie biegunki na zmianę z zaparciami, problemy z pobieraniem pokarmu, nie daje spać, problemy z oddychaniem - sam odbieram wrażenie takie, że nasze dziecko wiecznie cierpi i ciężko mi się z tym pogodzić.
Maja oprócz zespołu Downa ma poważną wadę serca (konieczna będzie przynajmniej jedna operacja) oraz bardzo upośledzony słuch. Póki co jeszcze do końca nie da się ocenić jak bardzo jest źle i co nowego jeszcze wyjdzie "w praniu".
Maja ma także stwierdzony przysadkowy typ zespołu Downa, to ten "gorszy", trudniejszy w późniejszym życiu (często agresywne i detruktywne zachowania). Pewne jest że nigdy nie będzie samodzielna, że zawsze wymagać będzie pełnej opieki i pomocy.
Jestem przerażony, zły, smutny, wściekły, rozdarty.
#feels #choroby #trudnepytania #gorzkiezale #rozowepaski #niebieskiepaski #ciaza #aborcja
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
@Commodus: @Justycjariusz: odpiszę zbiorczo. nie było tu dobrego wyboru. teraz OP przeżywa, bo żona nie podjęła takiej decyzji jakiej oczekiwał, tak by przeżywała żona i miała pretensje, że na niej to wymusił.
Dla wszystkich byłoby to z korzyścią. Dla was, dla społeczeństwa, a nawet dla samego nienarodzonego.
Co do prawa do aborcji w przypadku podejrzenia Downa to masz rację.
Ochrona dziecka to najsilniejszy instynkt kobiety, nie ma się co dziwić, że tak się stało, w tym czasie nie myślą racjonalnie tylko instynktownie.
Był - aborcja. Żona trochę by pochlipała, może poszłaby na terapię i wzięła jakiejś cukiereczki, ale zamiast tego podjęła decyzję za dwie osoby i uznała, że lepiej będzie zmagać się z ciężarem przez kilkadziesiąt lat, powołując do życia ułomne istnienie. Swój dobrostan postawiła wyżej od dobrostanu wielu osób - męża, jego rodziny, swojej rodziny, przyjaciół i potencjalnej kaleki: chorej na ciele i umyśle. Żona OPa
@grejfrut: Że na co nie ma paragrafu?
@bezbekpol: instynkt macierzyński.
Nawet jak tu któraś mirabelka pisze, że by skrobała, to w praktyce gdy już by ją zalało hormonami ciążowymi, różnie by mogło być...