Aktywne Wpisy
Wytłumaczcie mi czemu ludzie kupują szeregówki, albo bliźniaki.
Tyle jest tu naśmiewania się z patodeweloperki mieszkalnej, a nikt się nie śmieje z tych potworków typu yebnięty na środku pola, na zadupiu bliźniak, gdzie każdą połowę kupią obcy sobie ludzie i będą na siebie skazani w tej intymnej atmosferze, dużo bardziej niż w bloku mam wrażenie.
Pełno tego się nasrało ostatnimi czasy.
Jadę na takie zadupie do swojego dentysty i mijam coraz więcej
Tyle jest tu naśmiewania się z patodeweloperki mieszkalnej, a nikt się nie śmieje z tych potworków typu yebnięty na środku pola, na zadupiu bliźniak, gdzie każdą połowę kupią obcy sobie ludzie i będą na siebie skazani w tej intymnej atmosferze, dużo bardziej niż w bloku mam wrażenie.
Pełno tego się nasrało ostatnimi czasy.
Jadę na takie zadupie do swojego dentysty i mijam coraz więcej
patryqo +222
To jest normalne? U was też? Bo mi sie już pierodoli od tego #rownouprawnienie i nie wiem co jest normalne a co nie(╯°□°)╯︵ ┻━┻
#kiciochpyta #dzienkobiet #pracbaza #pieklokobiet
#kiciochpyta #dzienkobiet #pracbaza #pieklokobiet
W marcu tego roku napisałem, że moja żona nosi pod sercem córkę z zespołem Downa. https://www.wykop.pl/wpis/30444963/anonimowemirkowyznania-tl-dr-moje-nienarodzone-dzi/
Nie wiem czy kogoś to interesuje ale chciałem sprostować, że córka przyszła na świat. Nie doszliśmy z żoną do porozumienia co też można powiedzieć zniszczyło nasze małżeństwo.
Na chwilę obecną nie mieszkamy razem i oboje skłaniamy się ku decyzji o rozwodzie. Córkę odwiedzam i nie wypieram się, łożę też na jej utrzymanie jednak nie potrafię oddać jej serca.
Wbrew temu co zapewniała rodzina, żona, księża - choroba dziecka nas wcale nie zbliżyła a wręcz przeciwnie.
Żona póki swojej decyzji nie żałuje, chociaż jest jej ekstremalnie ciężko. Córka ma wiecznie biegunki na zmianę z zaparciami, problemy z pobieraniem pokarmu, nie daje spać, problemy z oddychaniem - sam odbieram wrażenie takie, że nasze dziecko wiecznie cierpi i ciężko mi się z tym pogodzić.
Maja oprócz zespołu Downa ma poważną wadę serca (konieczna będzie przynajmniej jedna operacja) oraz bardzo upośledzony słuch. Póki co jeszcze do końca nie da się ocenić jak bardzo jest źle i co nowego jeszcze wyjdzie "w praniu".
Maja ma także stwierdzony przysadkowy typ zespołu Downa, to ten "gorszy", trudniejszy w późniejszym życiu (często agresywne i detruktywne zachowania). Pewne jest że nigdy nie będzie samodzielna, że zawsze wymagać będzie pełnej opieki i pomocy.
Jestem przerażony, zły, smutny, wściekły, rozdarty.
#feels #choroby #trudnepytania #gorzkiezale #rozowepaski #niebieskiepaski #ciaza #aborcja
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@kasa: Miał czas. Mógł ją nakłonić. Widać kto nosił spodnie( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Krysztal: wmawiali mi że po narodzinach się zmieni, że pokocham, że zaaceptuję, a tlyko widzę ogrom zniszczeń jakie poczyniła ta choroba.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Tak się kończy wydawanie na świat niepełnosprawnych.
Dziecko będzie się męczyć i ma zniszczone życie, rodzina rozbita, rozbita psychika ojca, a wkrótce i matki, być może rozwalone kariery zawodowe (po czymś takim ciężko normalnie pracować), utopione finanse, coś tam poleci z podatków na który wszyscy się składają, a wszyscy co tak pięknie wspomagali, teraz odwracają się dupą.
Bo #!$%@? nie można było
Twoja żona też pewnie z czasem zacznie żałować tej decyzji. Niemowlakiem jeszcze dość łatwo się zająć. Z czasem będzie coraz więcej problemów, zarówno tych zdrowotnych jak i wychowawczych. Dojdzie zamartwianie się o to kto się będzie opiekował córką po jej śmierci.
Jak dla mnie zniszczyła życie 3 osobom, najbardziej sobie i córce
Dzieci z zespołem downa mają takie same potrzeby jak zdrowi ludzie, których niestety nie będą
Jedynie co poleciłbym to iść do psychologa, ale takiego dobrego
Ja nawet nie mam się co porównywać do OPa, bo to jest rozwalone życie przez #!$%@? mózgowe (wiem, słabo to brzmi w tym wątku) takiej "partnerki", ale kiedyś sam miałem namiastkę takiej #!$%@?łej logiki. Byłem z dziewczyną, gdzie od samego początku