Wpis z mikrobloga

Mircy, złota rada: nie zachowujcie się na spotkaniach z różowymi jak kripy, bo wiele na tym tracicie. Byłam sobie ostatnio na spacerze z nowo poznanym kolegą. Poznaliśmy się na imprezie, zamieniliśmy kilka zdań, wymieniliśmy się fb i chyba dwa dni później napisał do mnie z pytaniem, czy nie wybrałabym się z nim na spacer. Jako że jestem otwarta na wszelkie nowe znajomości, ochoczo się zgodziłam. Dla mnie to było czysto koleżeńskie spotkanie, bo aktualnie nie mam ochoty na wdawanie się z niebieskimi w jakiekolwiek głębsze relacje. Gadało mi się z nim super, bo wydaje się być ciekawym człowiekiem, był zabawny, ale... Jest jedno ale. Koleś przez dwie i pół godziny zdążył mnie spytać czy dobrze się całuję, czy lubię seks, czy może mi zrobić masaż, czy wstydzę się swojego ciała, co bym zrobiła, gdyby mnie teraz pocałował, czy może mnie przytulić, czy uważam, że jest atrakcyjny i kilka takich innych. Coraz bardziej napierał na mnie, dotykał mnie niby to przypadkiem, a później zaczął mnie smyrać po ręce. A, no i zdążył też powiedzieć, że mnie kocha. xDDD Nie żeby takie pytania były złe, bo o wszytkim można gadać, ale w sumie to nie znam gościa, na starcie jasno zaznaczyłam, że nie bawi mnie (szczególnie teraz) wdawanie się z kimkolwiek w przelotne relacje, a on od początku bombarduje mnie takimi tekstami. I teraz najlepsze. Siedzieliśmy sobie w bardzo romantycznych okolicznościach, bo był to przepiękny zachód słońca nad wodą. I nawet sobie pomyślałam, że fajnie by było się do kogoś teraz przytulić, pomimo, że nie planowałam takich rzeczy. No ale czułam się już tak osaczona i byłam już tak #!$%@? na tego gościa, że musieliby mi chyba dopłacać za jakiekolwiek dotknięcie go.

#przemyslenia #poradadnia #przegryw #stulejacontent #niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki #tinder #badoo #noweznajomosci #milczeniejestzlotem
  • 47
@jozef-dzierzynski: Może spotykamy inne dziewczyny. Ja słyszałem miliard razy np. Nie pójdę do tego wesołego miasteczka bo sie boje. nie wyjdę tam czy tam. Takie same nie słyszałem odnośnie poważniejszych spraw w relacjach damsko-męskich. Ale fakt nie warto naciskać na maxa
@Furiat: może, może to ja jestem zbyt kategoryczny w temacie ale takie zakładanie z góry że cośtam mnie mocno odrzuca. Skoro jeszcze mnie nie poznała dobrze, a już wie że nie chce związku czy czego tam to wolę nie tracić na nią czasu tylko spróbować z kolejną, mimo że może zmieniłaby zdanie.
Koleś przez dwie i pół godziny zdążył mnie spytać czy dobrze się całuję, czy lubię seks, czy może mi zrobić masaż, czy wstydzę się swojego ciała, co bym zrobiła, gdyby mnie teraz pocałował, czy może mnie przytulić, czy uważam, że jest atrakcyjny i kilka takich innych. Coraz bardziej napierał na mnie, dotykał mnie niby to przypadkiem, a później zaczął mnie smyrać po ręce. A, no i zdążył też powiedzieć, że mnie kocha.
@pregunta: laski, kórva, czas zrozumieć: jeśli facet, powtarzam: facet zaprasza Cie na spacer, gadkę, randkę, kino, #!$%@?, kolacje, wspolny wypad nad wodę, do wody, na lody to są potężne szanse ze chce Cie poznać bliżej i bierze Cie jako kandydatkę do MOŻE czegoś więcej. Uwierzcie, że dobrą gadkę, bekę przy piwie, spontan wypady, ploty o dupie marynie ma zapewnione przez ziomków i to w znacznie lepszym wykonaniu. Przestancie sie łudzić ze
@caos: skill czytania ze zrozumieniem i łączenia odpowiedzi z postem nieobecne?
Pomijam zachowanie gościa, komentuję: "Dla mnie to było czysto koleżeńskie spotkanie, bo aktualnie nie mam ochoty na wdawanie się z niebieskimi w jakiekolwiek głębsze relacje." Coś jeszcze wytłumaczyć albo narysować?