Mircy, złota rada: nie zachowujcie się na spotkaniach z różowymi jak kripy, bo wiele na tym tracicie. Byłam sobie ostatnio na spacerze z nowo poznanym kolegą. Poznaliśmy się na imprezie, zamieniliśmy kilka zdań, wymieniliśmy się fb i chyba dwa dni później napisał do mnie z pytaniem, czy nie wybrałabym się z nim na spacer. Jako że jestem otwarta na wszelkie nowe znajomości, ochoczo się zgodziłam. Dla mnie to było czysto koleżeńskie spotkanie, bo aktualnie nie mam ochoty na wdawanie się z niebieskimi w jakiekolwiek głębsze relacje. Gadało mi się z nim super, bo wydaje się być ciekawym człowiekiem, był zabawny, ale... Jest jedno ale. Koleś przez dwie i pół godziny zdążył mnie spytać czy dobrze się całuję, czy lubię seks, czy może mi zrobić masaż, czy wstydzę się swojego ciała, co bym zrobiła, gdyby mnie teraz pocałował, czy może mnie przytulić, czy uważam, że jest atrakcyjny i kilka takich innych. Coraz bardziej napierał na mnie, dotykał mnie niby to przypadkiem, a później zaczął mnie smyrać po ręce. A, no i zdążył też powiedzieć, że mnie kocha. xDDD Nie żeby takie pytania były złe, bo o wszytkim można gadać, ale w sumie to nie znam gościa, na starcie jasno zaznaczyłam, że nie bawi mnie (szczególnie teraz) wdawanie się z kimkolwiek w przelotne relacje, a on od początku bombarduje mnie takimi tekstami. I teraz najlepsze. Siedzieliśmy sobie w bardzo romantycznych okolicznościach, bo był to przepiękny zachód słońca nad wodą. I nawet sobie pomyślałam, że fajnie by było się do kogoś teraz przytulić, pomimo, że nie planowałam takich rzeczy. No ale czułam się już tak osaczona i byłam już tak #!$%@? na tego gościa, że musieliby mi chyba dopłacać za jakiekolwiek dotknięcie go.
Mircy, złota rada: nie zachowujcie się na spotkaniach z różowymi jak kripy, bo wiele na tym tracicie.
1. Oni nie zachowują się jak kripy, tylko nimi są.
2. Do powyższego - jeśli uważasz, że "bądź sobą" jest dobrą radą, to się mylisz. 3. On myślał, że jest na randce, zresztą wyżej już były o tym komentarze. 4. Zaczyna przygodę z randkowaniem i nie wie co i jak. Możesz mu pomóc
@pregunta: > Mircy, złota rada: nie zachowujcie się na spotkaniach z różowymi jak kripy, bo wiele na tym tracicie.
Jak mnie to #!$%@?, a kim Wy jesteście, że facet ma coś tracić, nigdy nie staralem sie o rozowa, raczej one o mnie lub po prostu wychodziło to naturalnie, w dupach Wam sie #!$%@?ło, a stuleje tylko napędzają całe to gowno
#przemyslenia #poradadnia #przegryw #stulejacontent #niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki #tinder #badoo #noweznajomosci #milczeniejestzlotem
1. Oni nie zachowują się jak kripy, tylko nimi są.
2. Do powyższego - jeśli uważasz, że "bądź sobą" jest dobrą radą, to się mylisz.
3. On myślał, że jest na randce, zresztą wyżej już były o tym komentarze.
4. Zaczyna przygodę z randkowaniem i nie wie co i jak. Możesz mu pomóc
@motokate: Tylko różnica jest taka, że Schmosby z takim wyglądem mógłby wyruchać każdą jaką by chciał mówiąc cokolwiek.
Jak mnie to #!$%@?, a kim Wy jesteście, że facet ma coś tracić, nigdy nie staralem sie o rozowa, raczej one o mnie lub po prostu wychodziło to naturalnie, w dupach Wam sie #!$%@?ło, a stuleje tylko napędzają całe to gowno
Chyba #!$%@? autystyczne xD