Wpis z mikrobloga

@Hannahalla: Obawiam się że rodowici tak się nie zachowują a przyjezdni/ okoliczni tu akurat maiłem z takimi styczność.
@Skorupczak:Widziałem kiedyś, w Katowicach
Osobiście mam to w dupie, bo mnie zawsze przyjmowano dobrze, czy to w Gdańsku czy Krakowie czy Poznaniu nikt na mnie nie gadał źle. Ale z drugiej strony też jest nie fajne uczucie kiedy ktoś gada na Twój kraj/ miasto a Ty wiesz jak Twoja rodzina za niego
@RodowitySloik: OOO ALE JESTEM LEPSZY BO SIĘ GDZIEŚ URODZIŁEM, BO WIECIE, TO MOJA
ZASŁUGA XD

Ale trzeba być #!$%@? umysłowo, aby się czymś takim szczycić, aż trudno mi to sobie wyobrazić XD. Warszawa to gówno, ale to stolica mojego kraju i z jakiego powodu mam się tam czuć jakimś #!$%@? gościem, jakbym pojechał na taką semi-emigracje? Co za #!$%@?. A jeszcze gorzej, jak taki wieśniak, który niczym w życiu oprócz tego,
@dziara1429

Mieszkaj w stolicy kraju- bądź oburzony, że ktoś spoza miasta chce do niego przyjechać xD

To się dzieje w zdecydowanej większości dużych krajów. Posłuchaj jaki bul dupska mają francuskie Janusze o Paryż.

99% osób to własnie przyjezdni którzy po przyjeździe do Warszawy stają się #!$%@? wie kim a są #!$%@? wie kim.

Warto dodać, że przyjezdnie=brak wszystkich prapradziadków na warszawskim cmentarzu.
@RodowitySloik miałem kiedyś sytuacje taką, że w Warszawie szliśmy sobie z rodzinką, bo jakoś przejazdem w Warszawie, to Hehe się przejdziemy po centrum. My w sumie też z miasta więc wstydu nie było, bo Katowice nocą ze spiżowa mocą. Ale do rzeczy, szliśmy przy pałacu prezydenckim i jakiś młody korpo szczurowy wsiur idzie przed nami i w #!$%@? głośno przez telefon gada i non stop przeklina. Ja byłem wtedy jeszcze poniżej lvl
@Skorupczak: a prawda jest taka, że prawdziwi warszawiacy to w Szczecinie i Wrocławiu mieszkają. Tak wyglądała relokacja po wojnie. Potem szybka odbudowa Warszawy i w 50-60tych zaczęto sprowadzać ludność z okolicznych wsi. Zabierano ziemie pod PGRy, dawano w zamian mieszkanie w mieście. Tak samo z Krakowską Nową Hutą było.