Wpis z mikrobloga

Praktyka w szkole specjalnej w ramach #studbaza
Czego się nauczyłam.

Dzień pierwszy.

1. Jak dzieciak nie ma ochoty wykonać zadania to go nie robi bo dostanie ataku szału/agresji/histerii albo zdemoluje pół klasy więc lepiej olać temat.
2. Jeżeli dziecko nie wykonuje polecenia to nie drocz się z nim bo zacznie Cię szantażować, a po co sobie robić problemy...
3. Nie myśl o dotykania dziecka w sytuacji jak zajmuje się (delikatnie mówiąc) nie tym czym ma ponieważ zacznie drzeć ryja na całą szkołę - "nie dotykaj mnie, niech Pani mnie nie szczypie, proszę mnie nie bić!"
4. Jeżeli dzieciak przeklina w rozmowie z Tobą to traktuj to jako coś normalnego - bo i tak będzie to robił.
5. Jak dziecko nie słucha to drzyj ryja ile wlezie, może posłucha, ale prawdopodobieństwo jest niewielkie, ewentualnie skutkuje na 10 minut.
6. Jak chłopcy ze starszych klas zaczynają głupią gadke do Ciebie to nie reaguj.

Jakie to kuhwa piękne...

#truestory #pracakaroli #praktyki #gorzkiezale #gowniak #oswiata #szkola #praca
  • 18
@Kolelo: kwestia jest taka, że ja już pracuję w ośrodku z takimi dziećmi, ale postanowiłam praktykę odbyć gdzie indziej żeby poznać inne środowisko. Jest zupełnie inne podejście. Wychowawcy nie opuszczają dziecku zadania. Oczywiście może zająć się czymś co go interesuje, ale musi wykonać zadanie wyznaczone przez nauczyciela.
@Karolinkaaa: Tak zupełnie z ciekawości. Nie da się wywalić takiemu niepokornemu buły po cichaczu? Ja rozumiem choroby, ale według opisu przeciętny ojciec-janusz tylko latałby z pasem i nie powiem, że niesłusznie.
@Karolinkaaa: czyli tych dysfunkcyjnych zamyka się w specjalnych miejscach i na wszystko pozwala, bo zrobią demolkę? Jak niby ma ich to przygotować do życia w społeczeństwie, gdzie jednak obowiązują jakieś zasady poza "jest chory, wszystko mu wolno"?
@xDrope: dało by się, ale nie praktykuję tego typu rozwiązań. Z pewnością to by nie działało szczególnie, że dużo dzieci jest z rodzin patologicznych gdzie pewnie w domu dla nich to normalne.

@HumanGenome: cierpię bardziej przez podejście większości wychowawców w tej placówce. Dziecko samo w sobie nie jest niczemu winne. Zachowuje się adekwatnie do tego co obserwuje,a ja w przyszłości chcę być dla nich autorytetem i jeżeli wyprowadzę na ludzi
@Karolinkaaa: sam fakt, że takie szkoły istnieją powinien być sygnałem, że trzeba je zlikwidować i zastąpić ośrodkami o jakich mówisz. Chciałem napisać dalszą część komentarza, ale im dalej w to brnąłem tym większą grupę ludzi bym uraził, bo wszystkim trochę dupy zmiękły i bardzo nie lubią krytyki, więc sobie i wszystkim odpuszczę i tylko napiszę, że uczenie dzieci roszczeniowej postawy to produkowanie jednostek dysfunkcyjnych, których będzie coraz więcej i będą sprawiały