Wpis z mikrobloga

#heheszki #patologia #truestory #kosciol

Kolega z pracy byl teraz na naukach przedmalzenskich,i zadano jemu i narzeczonej pytanie:

" Jesli rozbilby sie statek i wyladowalibyscie oboje wraz z dzieckiem na bezludnej wyspie, dopada was tropikalna choroba i macie lekarstwo zeby uratowac tylko dwie osoby....kto by to byl? "

Kolega z narzeczona patrza po sobie bo pytanie #!$%@? z kosmosu,i kolega mowi ze on dalby dziecku i zonie.

"Zle ! Uzyc lekarstwa powinien pan i pani, bo jak wyzdrowiejecie to mozecie zrobic kolejne dziecko"

Zamurowalo ich, #!$%@? sie, staraja sie po tym zyc.
  • 95
@PIGMALION: To nie kurs przeżycia na bezludnej wyspie, ale też nikt ich na tę wyspę nie wysyła. Prowadzący zajęcia (wg. Twojej relacji) strywializował sprawę, ale Twoi znajomi wcale nie są lepsi – „zamurowalo ich, #!$%@? sie”.
 Problem polega na tym, czy w momencie pojawienia się dziecka ważniejsze jest to dziecko, czy małżeństwo. Oczywista odpowiedź, małżeństwo, jakkolwiek brutalnie czy cynicznie to nie brzmi. Ma to praktyczne konsekwencje i mówienie o tym na
@PIGMALION: małżeństwo służy TYLKO robieniu dzieci i niczemu innemu. Ja nie mam zamiaru się żenić, bo nie ma to dla mnie żadnych profitów.

@staa: małżeństwo to narzędzie do robienia dzieci i opieki nad nimi. wsadź do kosza bajeczki o domku z białym płotem i szczęśliwą żoną. ZAWSZE seks zanika i życie towarzyskie też, bo zgadnij co? Dzieci wymagają opieki. Żonka wydoi Cię z nasienia i o seksie to możesz pomarzyć.
@Asterling: nie używasz merytoryki, a zamiast niej puste hasła w stylu:

ksiądz musi ścinać ateistów?, w czym Cie kościół zmanipulował? nienawidzisz kościoła


Słowo klucz:

Ja TYLKO widzę że nienawidzisz (...)


no właśnie TYLKO to co chcesz

Poczułeś się urażony, a ja mam to w dupie i to w co wierzysz. Moim zdaniem każda religia jest formą władzy nad społeczeństwem i szkodzi jego rozwojowi. Ot tyle.
„Konflikt interesów jest u podstaw i ZAWSZE się kończy #!$%@? życia facetowi”. Koleś na kursie przedmałżeńskim usiłował przeciwdziałać takiej skrajności, pogodzić małżeństwo z rodzicielstwem, więc… „Kościół Katolicki to forma psychologicznej opresji”
@sezamus: Mieć ciastko i zjeść ciastko. Przekonałeś mnie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@staa: nie ma to jak widzieć tylko to co się chce...

znajdź se żonę, która będzie miała ochotę na seks po 30-ce. Tylko mi nie mów, że to leżenie jak kłoda raz w miesiącu jest spoko... bycie dobrym tatą nie oznacza bycia szczęśliwym mężczyzną.

Jeśli dałeś se wcisnąć, że warunkiem szczęścia w życiu jest małżeństwo, to powodzenia! xD
@sezamus: Nikt nie mówi o zapewnieniu życia seksualnego 20 latków 20 letniemu małżeństwu, tylko o poprawnym „ustawieniu priorytetów” w rodzinie. Nie chcesz obowiązków, nie bierz sobie żony
@Asterling: może ziołolecznictwo byłoby na znacznie wyższym poziomie, gdyby zielarek nie palono na stosach. Na stosie o mało co nie zapłonął również Galileusz.

Aha i wiesz co? Kopernik napisał swoją książkę o obrotach ciał niebieskich właśnie dlatego, że zdanie kościoła miał w rzyci. Świat był popychany do przodu przez ludzi, którzy zadawali pytania i szukali odpowiedzi niezgodnych z ówczesnym poglądem kościoła. Zamiast przyjmować "na wiarę", że choroby wywołuje szatan i gniew
@Asterling: Nie wiem skąd te rewelacje o dobrej inkwizycji, ale stoją w całkowitej sprzeczności do źródeł historycznych. Twoja daremna próba obrony "świętości" kościoła jedynie potwierdza głoszoną przeze mnie tezę. Ślepo bronisz instytucji, która miała swoje ciemne okresy, a współcześnie dalej stoi w skamieniałych ramach światopoglądowych, trudnych do zracjonalizowania we współczesnym świecie.

Zamiast spróbować skupić się na obecnych, pozytywnych stronach istnienia kościoła jak pomoc materialna dla ubogich mieszkańców parafii i inne działania
Pojawia się dziecko i wiadomo że potrzebuje opieki. Czy to znaczy, że małżonkowie mają zrezygnować z seksu, bo maluch śpi obok, mają poświęcić życie towarzyskie, bo matka najlepiej i jak nikt inny zajmie się dzieckiem? Po prostu bywa tak, że ludzie przestają być małżonkami, a stają się bardziej opiekunami dziecka. To błąd, najpierw małżeństwo, potem rodzicielstwo (przykład z bezludną wyspą jest w tym miejscy przerysowany)


@staa: GŁOS ROZSĄDKU NA WYKOPIE, ŚWIAT
@inrzynier: staa choć mówi logicznie, to nie uwzględnia tego, że celem małżeństwa nie jest szczęście małżonków, ale zapewnienie rozwoju dzieciom. Intencje kobiet głównie kręcą się wokół dziecka i jego potrzeb, a nie potrzeb mężczyzny. Ideał małżeństwa przed rodzicielstwem to mrzonka. Mężczyźni kochają kobiety -> kobiety kochają dzieci -> dzieci kochają pluszaki -> pluszaki nie kochają nikogo. Taka jest hierarchia, więc stawianie kobiety na równi prowadzi tak czy śmak do "głowa mnie
@PIGMALION: I bardzo dobrze.
- dziecko stoi niżej niż dorosły człowiek ze względu na ograniczoną samoświadomość
- utrata dziecka niesie ze sobą mniejsze konsekwencje psychiczne niż utrata partnera życiowego (śmierć dziecka zwiększa ryzyko śmierci w wypadku lub samobójstwa o 70%, śmierć męża/żony zwiększa ryzyko samobójstwa o 60% u kobiet i 200% u mężczyzn).
- we wspomnianej sytuacji podanie lekarstwa dziecku zwiększa ryzyko śmierci matki i w konsekwencji i dziecka.
@staa: > To nie kurs przeżycia na bezludnej wyspie, ale też nikt ich na tę wyspę nie wysyła. Prowadzący zajęcia (wg. Twojej relacji) strywializował sprawę, ale Twoi znajomi wcale nie są lepsi – „zamurowalo ich, #!$%@? sie”.
 Problem polega na tym, czy w momencie pojawienia się dziecka ważniejsze jest to dziecko, czy małżeństwo. Oczywista odpowiedź, małżeństwo, jakkolwiek brutalnie czy cynicznie to nie brzmi. Ma to praktyczne konsekwencje i mówienie o tym
@PIGMALION: nauki przedmałżeńskie to strata czasu, ledwo wytrzymywaliśmy te spotkania, absolutnie nic nie pamiętam z tych nauk i w sumie mam to w dupie bo nie jest to do niczego potrzebne - nie będą mi mówili jak mam żyć :> Potem jeszcze są indywidualne nauki o rozmnażaniu, 3 spotkania, trzeba prowadzić kalendarzyk małżeński ale są gotowce w necie, ogólnie straszna nuda. Rozmowa z księdzem to wiadomo, trzeba to przejść ale wystarczy
@Ragnarokk spróbuj w polsce nie wziąć ślubu kościelnego jak cała rodzina jest katolicka :) z resztą ślub kościelny jest ładniejszy niż cywilny, fajniejsze przeżycie. A brałem w życiu oba rodzaje ślubów .