Wpis z mikrobloga

@angelo_sodano: Uwielbiam to miejsce, zawał serca co drugi dzień. Albo jaka niemota wlezie pod same koła albo ktoś depnie przy samych pasach i zaliczy człowiek dzwona albo się ładnie zatrzyma, pieszy wejdzie na jezdnię i spotka się czołowo z pojazdem na środkowym pasie (o przyjemnościach związanych z przemierzaniem alei nie wspominając).
@angelo_sodano: jedno z bardziej lubianych przeze mnie skrzyżowań w Krakowie, zawsze dzieje się coś ciekawego, za niedługo przy pasach będzie włączona sygnalizacja świetlna. Nie lubię, ale przejeżdżam tamtędy praktycznie codziennie, żeby uniknąć świateł na kleparzu, jednak trzeba być czujnym :P
@ad1s: Jeśli chodzi o najbardziej nielubiane miejsca w Krakowie, to właśnie skrzyżowanie i bliskie okolice, są u mnie na pierwszym miejscu. Nie mówię tu tylko o ruchu drogowym, ale też pieszym, jest ciasno, głośno, obskurnie i brudno. Całe to miejsce wymaga wielkiego remontu i przeorganizowania.
Co ten dziad za głupoty wygaduje? Od kiedy można odjeżdżać z miejsca wypadku?

Zjechanie z drogi, zacieranie śladów i już ubezpieczalnia ma powód by nie wypłacać odszkodowania.
@alvaro1989: no tak, nie ma to jak #!$%@?ć komus na zderzaku w terenie tak silnie zurbanizowanym, tuz przed pasami :)

mnie wczoraj by na dwoch pasach, na jednym skrzyzowaniu, w odstepie maks. 60 sekund wlasnie takich mistrzów poturbowało, ale obyło się bez szpitala, ew. wizyta u lakiernika (parasol działa cuda ( ͡° ͜ʖ ͡°))
@wolololo2: Ale czy ja go pochwaliłem? Stwierdziłem, że trzymał za mały odstęp. Pewnie każdemu z komentujących się zdarza jechać za blisko innego auta. Jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. Cieszmy się, że nikomu nie stało się nic poważnego.