WIERSZ O MOIM KOLEDZE TOMKU Z SOPOTU Tomek to okaz dosyć ciekawy, po krótce zaprezentuję opis jego, owłosiony, wysoki, niecherlawy, na pozór nie pasuje do rodu naszego. Gdy jednak przyjrzeć się jemu z bliska, widać że wady pewne posiada, chory psychicznie, szkaradny z pyska, non stop od rzeczy głupoty gada. Z kobietami same porażki odnosił, dotknąć mu nigdy się nie dawały, a napięcie rosło, wciąż się podnosi, więc w samotności wypuszcza płyn
Ja No-Life jak zwykle podróżuję po internecie. Wiele komentarzy przeczytałem i wielu ludzi spotkałem i wiele teorii obalałem i na najdalsze zakątki internetu docierałem, dziś na pewnym forum przesiadywałem i poetę w komentarzach spotkałem, on napisał: "Jakże to prostackie zachowania, #!$%@?ć gówno na śniadanie, lepiej doceń nasze spotkanie, bo zaczynamy rymowanie" ja mu odpisałem: "cóż takiego? #!$%@?ć gówno na śniadanie to nic złego mój kolego" on napisał: "#!$%@? się pan znasz mych
Napisałem taki wiersz zatytułowany "Ból istnienia". Napisany w przypływie złego humoru lecz później się trochę poprawił i wiersz na koniec się rozmył przez co nie jest taki "full emo" ( ͡°͜ʖ͡°) Nie bijcie, z polaka miałem zawsze same dwóje więc za wszelkie błędy przepraszam. A, no i poetą też nie jestem. #poezja #smutek #wiersz
Siedzę na życia tratwie, Rozbijam się co rusz na problemów
@Kubuni: porównywanie po prostu twojej idei myślenia - człowiek ma prawo na coś się nie zgadzać. Więc nie rozumiem - ja na przykład nie trawię postów na tym forum z narysowanymi gołymi dziewczynkami lub pieskami i przypuszczam, że większość normalnych ludzi też bo to jest po prostu SPAM - tak tak, można czarnolistować - tylko jakimś cudem zawsze coś wyjdzie. To jak chcesz siedzieć na "spam forum" to sobie siedź -
Tomek to okaz dosyć ciekawy,
po krótce zaprezentuję opis jego,
owłosiony, wysoki, niecherlawy,
na pozór nie pasuje do rodu naszego.
Gdy jednak przyjrzeć się jemu z bliska,
widać że wady pewne posiada, chory psychicznie, szkaradny z pyska,
non stop od rzeczy głupoty gada.
Z kobietami same porażki odnosił, dotknąć mu nigdy się nie dawały,
a napięcie rosło, wciąż się podnosi,
więc w samotności wypuszcza płyn