Ciekawostka: po śmierci Robina Williamsa wytwórnia Disneya chciała wyprodukować nowy film animowany o Aladynie, korzystając z niewykorzystanych sekwencji aktora w roli Dżina z pierwszej części. Było to jednak zabronione poprzez specjalną klauzulę w testamencie Williamsa, która doprowadziła do tego, że Disney porzucił swoje plany.

Okazuje się jednak, że 25 lat po śmierci aktora będzie można korzystać z jego wizerunku i głosu bez większych przeszkód - wytwórnia może więc próbować swoich sił w
PalNick - Ciekawostka: po śmierci Robina Williamsa wytwórnia Disneya chciała wyproduk...

źródło: comment_0TWQuTW5nRtGWWQoKv6xAHiYdNstNwYv.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

HBO przygotowało ciekawy film dokumentalny o Robinie Williamsie, który 4 lata temu odebrał sobie życie>>
#hbo zapowiada dokument Robin Williams: W mojej głowie. Ma to być intymny portret analizujący jednego z najukochańszych i najbardziej pomysłowych komików w dziejach. Stacja przy produkcji posiłkowała się bogactwem nigdy wcześnie nieemitowanych materiałów archiwalnych, a także nadała nietuzinkowy charakter opowieści, gdyż wykorzystano głos Robina Williamsa, by po śmierci zrobić go narratorem własnej biografii. Sprawdź
popkulturysci - HBO przygotowało ciekawy film dokumentalny o Robinie Williamsie, któr...

źródło: comment_FQbaOnX7yL1xOIPYZnNMmwubBAOM0nCI.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Oglądam właśnie wywiad z Feynmanem, który z ogromną pasją opowiada o zjawiskach fizycznych (https://www.ted.com/talks/richard_feynman).
Czy tylko mi się wydaję, że ma strasznie podobną mimikę do Robina Williamsa?
Przykro się zrobiło w tym momencie, że Robin Williams nie żyje, bo w przypadku gdyby nagrali film o późniejszym życiu Feynmana byłby idealnie pasującym aktorem ( ͡° ʖ̯ ͡°).
#feynman #film #robinwilliams
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bosfor606: Już jako dziecko, kiedy oglądałem "Piotrusia Pana" miałem pewien wewnętrzny zgrzyt, którego nie potrafiłem określić. Później tylko zastanawiałem się, dlaczego ten depresyjny, smutny koleś gra w komediach. Kiedy zmarł i wreszcie o nim poczytałem - wszystko stało się jasne. Nie rozumiem dlaczego większość ludzi "dała się nabrać", nie widziała w nim smutnego człowieka, groteskowo osadzonego w świecie humoru.
  • Odpowiedz