✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ale mnie #!$%@?.
W szpitalu mamy własny transport do odwozu/przewozu pacjentów.
Mam pacjenta, u którego podejrzewam świeży udar, dzwonię o 16:40 kiedy mogą przewieźć mi pacjenta. Odpowiedź o 17. Okey - to akurat pobranie krwi na badania, TK głowy, ustalenie kontaktu z dyżurnym neurologii w najbliższym szpitalu. Takiego pacjenta trzeba przewieźć do podania aktylizy w okienku udarowym, w innym wypadku lek nie pomoże i tyko zaszkodzi, liczy się więc
Ale mnie #!$%@?.
W szpitalu mamy własny transport do odwozu/przewozu pacjentów.
Mam pacjenta, u którego podejrzewam świeży udar, dzwonię o 16:40 kiedy mogą przewieźć mi pacjenta. Odpowiedź o 17. Okey - to akurat pobranie krwi na badania, TK głowy, ustalenie kontaktu z dyżurnym neurologii w najbliższym szpitalu. Takiego pacjenta trzeba przewieźć do podania aktylizy w okienku udarowym, w innym wypadku lek nie pomoże i tyko zaszkodzi, liczy się więc
- sammler
- kureci_paratko
- noopek2
- szzzzzz
- ktoosiek
- +5 innych
Jaka siła steruje tym, że mamy odpowiednią ilość np strażaków, pielęgniarek, ratowników w społeczeństwie by moglo funkcjonować na codzień
Przecież te osoby mogą w każdej chwili rzucić papiery bo ryzykują zdrowiem/życiem a zarabiaja strasznie mało, są przepracowani itp co ich przetrzymuje przed przejściem do sektora prywatnego
Skąd sie bierze to, że odpowiednia ilość osób stwierdza w swoim życiu, że chce zostać ratownikiem medycznym
I analogicznie w innych zawodach
Np