Dałem się nabrać na lewackie pitolenie i w ostatnią podróż wybrałem się #flixbus
Słuchajcie. Nie ma nic bardziej urągającego godności faceta niż siedzenie w autobusie XD Najpierw w #mzk, stoisz, jadąc rano spocony z walizką na #pks bo jak klima ma chłodzić gdy drzwi otwierane są co 2 minuty. Ok, dało się przeżyć 20 minut. Później dworzec. Kupujesz kawę a za ramieniem masz menela czyhającego na twoje 5zł. W końcu wsiadasz w autobus. Od wyjścia z domu minęło 45 minut, samochodem byłbym już 90km stąd a tu jeszcze 6 godzin w autobusie. Pierwsze 10 minut, babuszka z wnuczkiem rozwija kanapki z folii aluminiowej. Klimatyzacja prawie nie działa, cały autobus wypełnia smród potu i salami. Ale najgorsze miało dopiero nadejść. Jakiś grubas który na milion % ma tu konto w drugiej godzinie podróży poszedł do kibla w autobusie postawić kloca. Zajęło mu to dobre 10 minut. Rozumiem zrobić siku, ale iść się tam wysr*? W całym pojeździe zaczęło tak capić że niemal zwymiotowałem, smród unosił się przez ponad pół godziny. Następnie ktoś poszedł się wylać. W kiblu po próbie spuszczenia tego kloca musiała skończyć się woda bo następnie zaczęło walić moczem. Polecam każdemu chłopakowi przejażdżkę autobusem żeby mieć motywację do jeb* w kołchozie na własny samochód. Taguje #przegryw
PKS to jednak stan umysłu. Lubię zbiorkom bo zamiast prowadzić mogę się zdrzemnąć, poczytać, pooglądać - ze słuchawkami oczywiście.
Tym razem zdecydowałem się na PKS zamiast pociągu, bo partia się nie chwali ale to jej zasługa że połączenia kolejowe przestają funkcjonować.
Pierwszy raz na setki podróży jadę tym autobusem.
Do pierwszego miasta baba - spocona i śmierdząca tak jak pakerzy z siłowni jak nie zmyją z siebie dokładnie potu. Przeglądała szorty na yt na pełnej #!$%@?.
Od postoju( kierowca coś tam sprawdzał w autobusie, nie mam pojęcia co robił) w pierwszym mieście do drugiego, na szczęście miejsca descynacji jakiś janusz #!$%@? makrelę wędzoną.