Moja kotka ciężko pracuje na nocnej zmianie. W ciągu dnia jej jedynym zajęciem jest spanie z przerwami na to by wstać do miski umyć futro i zmienić pozycję w jakiej spała. Jednak w nocy budzi się w niej zabójca. To już kolejna noc gdy pod drzwiami do pokoju słyszę jak z czymś walczy, a po chwili dochodzi dźwięk świergotu ptaka, otwieram drzwi, a tam kotka maltretuje dużego dorosłego szpaka. Ptaka zrobiło mi
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@Babazkebaba: już nie wspomnę co się działo jak była pełnia księżyca, musiałam ją ściągać do domu ze spaceru, bo chciała wejśc a to na płot, a to kombinowała jakby tu się wdrapać po rynnie. I jeszcze mnie zbiła po stopach i gryzc chciala :( Skonczylo sie i wrocil slodki przytulasek
@sinusik: JA CI POWIEM #!$%@? GDZIE, NA MOJE #!$%@? PODWÓRKO GDZIE SĄ PSY. NIE NA #!$%@? #!$%@? PODWÓRKA GDZIE NIE MA PSÓW, TYLKO NA MOJE PODWÓRKO Z DWOMA PSAMI.
MAJA DO WYBORU CAŁE OSIEDLE, I TYLKO U MNIE SĄ PSY.
I TE MOJE PSY #!$%@?Ą CAŁY CZAS NA TEGO JEŻA, AŻ SIĘ #!$%@?Ę I GO WYNIOSĘ NA ŁOPACIE ZA PŁOT.
#!$%@?Ć JEŻE
Mirki byłem ja sobie ostatnio w Pradze i mieszkałem na Żiżkovie (taka warszawska Praga). Przed powrotem do hostelu chcieliśmy jeszcze coś wypić z koleżanką, więc zajrzeliśmy do jednego z pubów - U Vystřeleného oka - podwórze nie zachęcało do wejścia, dlatego postanowiliśmy tam wejść.
Ogólnie atmosfera bardzo specyficzna. Chyba było widać po nas, że jesteśmy tam pierwszy raz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po dziesięciu minutach koleś przyjacielskim głosem
Pojechałem w sobotę na zorganizowany bieg w centrum Warszawy. Świetna impreza, bieg w deszczu i prawie 10000 zawodników.
Postanowiłem zabrać się z cumplem który też biegł więc jedziemy jego furą. Git, jak się tyle ludzi zjeżdża na imprezę w centrum miasta to może być ciężko z miejscem do zaparkowania ale ostatecznie po 40 minutach szukania coś się znajduje.
Idziemy na bieg, zostawiamy samochód..

...wracamy przepoceni i mokrzy z biegu, czuję jak w
#!$%@? Mirki, smieszna akcja się wczoraj przydarzyła... albo i nie

Wczorajsza historia.

Staliśmy z kolegami przed wejściem do Pijalni wódki i piwa na Nowym Świecie ok godziny 2-3 niedziela/poniedziałek. Nagle z knajpy wytacza się, ledwo kontaktujący gość, którego każdy z nas kojarzy ale nikt nie wiedział kto to jest. I tenże gość niewiele myślać podbija do nas i mówi "Zamówcie mi taksóweczkę pod ten lokal, tylko szybko". My w szoku, gość myśli
#notrealycoolstory #rozowypasek #nocnezycie

Mirki, taka akcja:

Poznałem dziewczynę, bardzo sympatyczną, ale nie próbowałem nic działać, wypada bardziej ją poznać.

Byłem dzisiaj z nią na imprezie, i jak się później okazało był tam też jej były boy. Generalnie staliśmy sobie przy parkiecie.

15 minut później podbija dwóch młodych nafuranych, 20-21 i jeden mnie ciągnie za rękę mówiąc słowa w stylu: frajerze #!$%@? chodź na dwór, nie będziesz na nas gwizdał. #!$%@? #!$%@?, #!$%@?