Wpis z mikrobloga

Moja kotka ciężko pracuje na nocnej zmianie. W ciągu dnia jej jedynym zajęciem jest spanie z przerwami na to by wstać do miski umyć futro i zmienić pozycję w jakiej spała. Jednak w nocy budzi się w niej zabójca. To już kolejna noc gdy pod drzwiami do pokoju słyszę jak z czymś walczy, a po chwili dochodzi dźwięk świergotu ptaka, otwieram drzwi, a tam kotka maltretuje dużego dorosłego szpaka. Ptaka zrobiło mi się trochę żal, bo wiadomo mysz to co innego, (a te przynosi bardzo często i to zwykle lekko je uszkadza, ale nie zabija żeby jeszcze się pobawić jak najdłużej), ale w sumie mam w ogrodzie mały sad wiśniowo porzeczkowo-aroniowy, a te ptaki potrafią w jeden dzień obrobić całe drzewko/krzew. Jednak nie mogłem już patrzyć jak się ptak męczy, musiałem przełamać swoje pacyfistyczne nastawienie i dobić ptaka łopata. Koty to są skurczybyki. Moja nawet nie ma roku, w nocy ma otwartą mała szparę w okienku w piwnicy, musi pokonać wiele schodów i zakamarków, a mimo to jest w stanie wnieść dużego walczącego o życie ptaka pod drzwi mojego pokoju. Obawiam się, że gdybym nie usłyszał jak ptak się drze wniosła by mi go do łóżka żeby się pochwalić. Trzymam w domu mordercę...
#koty #kot #nocnezycie
  • 2