@mirko_anonim: zapraszam do Belgii lub Francji, do wyboru:
Jablka Gala z Nowej Zelandii, Jonagored - te jedyne bywaja z lokalnych sadow - typowa przemyslowka. Tzrecia i chyba przedostatnia odmiana jablek jaka mozna sportkac w sklepach to Pink Lady - tez z Nowej Zelandii
Ponadto ziemniaki z Izraela, czosnek z Hiszpanii, Owoce borowki amerykanskiej z Argentyny - przez okragly rok, truskawki z Wloch i Hiszpanii, papryka z Holandii, cukinie z Maroka. etc...
  • Odpowiedz
Małe przypomnienie dla chcących zadawać później głupie pytania. Jutro (sobota 23.12) sklepy czynne ostatni raz przed długim weekendem.
Warto zrobić większe #zakupy
Niedziela, poniedziałek i wtorek sklepy
#lidl #biedronka #kaufland #carrefour #aldi #zabka #dino #netto
zamknięte.

Płaz może będzie czynny 24 i 26 grudnia, nie wiem więc się nie wypowiadam.
Jakieś monopole typu #alcapone czy #duzyben być może też. Wybrane stacje paliw i apteki również.
  • Odpowiedz
Po tym jak rok temu postawili u mnie chyba z cztery Dino, często robiłem tam zakupy. Ale po tym czasie... czuję jakby mi ktoś wysysał duszę.

Produkty niby krajowe, ale robione na pół gwizdka, wyroby wyrobopodobne. Wybitnie krótkie terminy ważności. Mięso spoko, bo sanepid czuwa, ale co mi po tym jak za 3/4 parówki i troszkę genialnego pasztetu podwędzanego trzeba zapłacić już około 20 zł. Lepiej już kupić kilo mięsa i przez
  • 1
@lunga: Najlepiej temat (na tego typu powierzchnię) rozwiązało Netto. Można na szybko kupić mięso w opakowaniu z lodówki, normalnie tak jak resztę produktów. Można też najpierw zrobić zakupy, a potem pójść na ladę mięsną która jest wydzielona od reszty marketu, by nikt nikomu nie przeszkadzał i nikt na nikogo nie czekał.

No aleeeee przeeeecież należałoby zatrudnić dodatkowe 2 osoby, a przecież tego Dino nie chce, bo koszty xD
  • Odpowiedz
@ThrashMetal: bardziej bałbym się kupować po 11 w każdym innym markecie jak już 50 osób wymacało te bułki rękami, którymi dotykali wszystko po drodze - klamki, uchwyty w tramwaju itd.
Nie ma co wariować, organizm musi czasem powalczyć z zarazkami.
  • Odpowiedz
Środa to najtańszy dzień w „moim” second handzie, więc wybrałem się na zakupy. Sztuka w środy w kosztuje 2 zł. Kupiłem dwie pary cieniejszych spodni jeansowych w jednolitym kolorze, kilka jasnych koszul w jednolitym kolorze (żadnych prążków, kratek, nie), oraz marynarkę w kolorze navy blue niemieckiej marki odzieżowej Stones o składzie ze zdjęcia. 15 rzeczy za 30 złotych zajęło mi do pełna torbę wielokrotnego użytku z duńskiego marketu Netto, która przywiozłem do
Poludnik20 - Środa to najtańszy dzień w „moim” second handzie, więc wybrałem się na z...

źródło: IMG_20231115_131954

Pobierz
@sberatel: To jest problem bo sam się na to raz nadziałem jak parówki z dwutygodniową datą ważności lepiły się i miałem po nich trzydniową sraczkę.
  • Odpowiedz
Nie mogły się rozszczelnić bo napuchły.

lepiły się

@SzycheU:
No to sam sobie zafundowałeś tą sraczkę. Szkoda było wywalić parówek za 6 PLN?
  • Odpowiedz
@Lukardio: Przetestowałem już kilka pozycji.

Parówki Cesarskie zajebiste.
Tatranky dobre jak za te 99 gr.
Vinea mi bardzo zasmakowała, coś innego.
Wafel Mila, Batonik Deva i ten wafelek kakaowy w brązowym opakowaniu są takie sobie.
Serowe Nitki Serowe o smaku wędzonym TOP, zaraz obok parówek.
Jogurty smakowe mi nie podchodzą, zbyt tłuste.
Chałka z miodem ok.
Tortilla Ziemniaczana mi niezbyt smakuje i kiepsko się zwija jak na coś co ma nazwę
  • Odpowiedz