#mojkrajtakipiekny

Na malutki sklepik spożywczy w Drewnicy (północ Polski, niedaleko Gdańska) naleciały dwa roboty z urzędu skarbowego. Roboty wiedziały po co przyszły - na gumy MAMBA od niedawnego czasu została narzucona inna stawka VAT, tak więc ile sił w nogach miały, tak do tych gum pognały. Okazało się, że sprzedawca utrzymujący rodzinę nie zaktualizował stawki VAT tych gum i co się okazało OKRADŁ nasz kraj aż o 7,5 zł!!! Złodziejstwo!

Na nic
@bslawek:

Tak jak pisał @Jack3d: taka praca i nic ponadto. W pewnym momencie przestajesz się przejmować klientami, przeciwnikami, a wszyscy są tylko sygnaturką akt- i czasem tak trzeba, bo np. ciężko jest tłumaczyć płaczącej staruszce że nie da się z dnia na dzień zwrócić jej domu, który darowała wnuczce, a która ją zwyzywała i z niego wyrzuciła, wtedy najlepiej jest się "wyłączyć". Jasne nie można być robotem, ale też podchodzić
@Baron_Al_von_PuciPusia: Mi właśnie chodzi o sensowność tego przepisu i o to, że policjant musi go zatrzymać nawet gdyby nie chciał. Jasne, koleś sam się naraził, że przyjeżdża rowerem zamiast np. zostawić go 200 metrów dalej i przyjść na komisariat, ale czy to normalne, że facet, który sam chce się zbadać, żeby właśnie nie łamać prawa, teraz będzie miał problemy? Ponad pół promila dla 22 letniego mężczyzny to jedno, dwa piwa?