Witam mirki i mirabelki postanowiłem napisać w sprawie pewnego dzieciaka z katowic który udostępnia dane osobowe i dane zamieszkania innych dzieci bez najmniejszych konsekwencji prawnych na aplikacjach typu tik tok, discord *rozmawiałem z jedym chłopakiem po głosie lat 12 był przez to poszkodowany mianowicie przez pół miesiąca zamawiano pizze pod jego adres i potem jego rodzice mieli kłótnię z szefem pizzeri bo oni tych pizz nigdy nie zamawiali* chciał bym was prosić
  • Odpowiedz
Jestem mężczyzną. Kobieta w pracy przez to, że popełniłem błąd, przyleciała wykrzykując: "Mirek ja cię zabiję". Przyznaję popełniłem błąd. Oczywistym jest, że nikt nie ma prawa grozić komuś śmiercią. Co mogę zrobić w tym przypadku, kiedy kobieta 150 cm i 40 kg. Mi grozi śmiercią w pracy. Ona jako stare pokolenie straszenie śmiercią pewnie bierze, za coś co ma niby pokazać kto tu rządzi, ale mimo wszystko nie wyrządzi krzywdy. #!$%@? takie
@etatysta: Co im powiem, że mi grozi śmiercią blondyna która mi do piersi nie dorasta?
@sylwester-stallone: Właśnie mam taki zamiar. Jeszcze raz mi wyskoczy z takim tekstem to idę do szefa, jak on oleje sprawę to idę do sądu pracy. Pewnie mnie wyśmieją, ale mam to gdzieś.
  • Odpowiedz
@shusty: Najgorsze, że przez te 6 lat ludzie codziennie korzystali z tej ścieżki i nie było żadnego problemu. Dopóki nie został wydany dekret krakowskiej drogówki, o którym mowa w tym drugim wykopie do którego linkuję. Teraz jest przepis ponad zdrowym rozsądkiem, a przede wszystkim chodzi o KASĘ.
  • Odpowiedz
@hipek99: 2 pasmówka, ograniczenie 50, ale raczej jeżdzą tam 70 :)
ps. tam kiedyś nie było przejścia dla pieszych, chodź chodnik był poprowadzony tak jakby było przejście, dopiero po kilku latach narysowali tam pasy. (oczywiście często tam łapali dla bezpieczeństwa obywateli ( ͜͡ʖ ͡€))
  • Odpowiedz
Nowy sposób motywowania pracowników - karne fartuszki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie zgodziła się na noszenie karnej odzieży. Została zwolniona

Czytelniczka popełniła błąd i za karę musiała założyć żółtą odzież. Nie zgodziła się i została zwolniona. - To dyskryminacja - mówią
Pracodawca jest ograniczony Kodeksem pracy, a w nim wśród kar nie ma wymienionego takiego zachowania. Zwykła stygmatyzacja pracownika. Z taki czymś idzie się do sądu i wygrywa w I instancji od ręki.
  • Odpowiedz
@Luka_Wars:

Żeby pracodawca był ograniczony jakimkolwiek kodeksem, najpierw muszą istnieć DZIAŁAJĄCE instytucje władzy sądowniczej i wykonawczej. A to jak działają sądy pracy czy inspekcje pracy jest po prostu tragikomedią.
  • Odpowiedz