nosz karwasz twarz, od kiedy wózek dziecięcy to coś w rodzaju małego czołgu z poduch, rozmiarami zbliżone do samochodu marki mini? i drugie pytanie, po c--j #madki w---------ą się z takim czymś do sklepu? #pytanie #pytaniedoeksperta
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ddrzazga kiedyś zostawiało sie bahorka przed sklepem a jak dziecko płakał to ludzie mówili do niego - ale jesteś brzydki
Czasy się zmieniły i teraz madki z mercedesami wyjeżdżają do sklepu i kradną do tych wózków ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@ddrzazga może alejki są za wąskie? Mam taką biedronkę na osiedlu, notorycznie stawiają palety z towarem w przejściach, zostaje poniżej 50 cm że te ich koszykowózki nie chcą się zmieścić, do tego ciągłe kolejki do kas. Ostatnio, żeby przejść z tym koszykowózkiem z jednej części do drugiej miałem do wyboru obejść cały sklep albo wyjść zamknięta kasą, i wejść (to taka stara biedra, co wejście jest przy kasach, a nie drzwiami
  • Odpowiedz
@Orion1988: Pewnie to napisała jakaś Dżesika, która szuka odpowiedzialnego mężczyznę z własnościowym mieszkaniem, samochodem, UOP 15k, a najważniejsze szuka takiego, który pokocha ją i jej rocznego Brajanka
  • Odpowiedz
Pracuję w największym centrum handlowym w swoim mieście na wysepce i wiadomo - jest ruch, szczególnie na nasze rzeczy, po które kolejka ciągnie się i zawija wokół stoiska. No i w takim momencie podjeżdża typowa przedstawicielka z #madki i podczas gdy obsługiwałem każdego po kolei, ona wbija i mówi - Możemy kupić tylko jedną rzecz poza kolejką? Proszę, jestem z wózkiem z dzieckiem. Szyderczo podnoszę na nią wzrok i mówię:
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przed chwilą widziałem kobietę karmiącą piersią w Carrefour, Warszawa Arkadia. Najbardziej p------e było to, że karmiła w głównej alejce, zamist się skitrać gdzieś w jakimś cichym dziale. No ale widać to miało być manifestacyjne takie. #madki
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

"W życiu czasem się tak układa, że trzeba przenieść swoje centrum życiowe. I ja tak musiałam zrobić. Moją miejscowość wstępnie miałam opuścić na pół roku. Nie chciałam, aby mieszkanie stało przez ten czas puste, a więc postanowiłam (za radą koleżanki) wynająć je okazjonalnie na ten okres. Moimi warunkami najmu było spisanie umowy u notariusza wraz z poświadczeniem, że po okresie 6 miesięcy lokator będzie miał gdzie pójść - tu wymagałam dokumentu zameldowania. I zakazałam najmu z osobami niepełnoletnimi. Zwierzaki OK, dzieci nie. Wiedziałam, że z moimi wymaganiami będzie ciężko, szczególnie że zwykle ludzie szukają coś w najmie przynajmniej na rok. Jednak cena (raptem 1500 zł za mieszkanie 55 m2 praktycznie w centrum dużego miasta) sprawiła, że pojawiło się trochę zainteresowanych.

Przyszła również kobieta, dajmy na to Zenona, w podobnym wieku do mojego. Powiedziała, że pracuje i że ma kota, którego chciałaby tu ze sobą sprowadzić. Wydawała mi się najlepszym kandydatem, a więc załatwiłyśmy wszelkie formalności. Umowa z zakazem podnajmu (co podpowiedziała notariusz), z wyznaczeniem jako lokatora Zenonę i nikogo więcej.
W międzyczasie zagadałam do sąsiadki, z którą mam bardzo dobry kontakt, że gdyby coś się z mieszkaniem zadziało, czy mogłaby pomóc mojej lokatorce, z racji tego, że będę daleko od miasta. Sąsiadka stwierdziła, że będzie rzucała okiem co się dzieje.

Z załatwionymi sprawami wyjechałam. Przez dwa miesiące było spokojnie, a po miesiącu odebrałam telefon od sąsiadki, że na klatce schodowej stoi wózek, a Zenona ma w domu dziecko, bo widziała parę razy, jak wychodziła z mieszkania i wkładała go do powyższego wózka. Przedzwoniłam więc do lokatorki. I ta powiedziała, że to tylko na chwilę, bo jej siostra właśnie rodzi drugie i prosiła, żeby się zająć na czas szpitala. Więcej niż dwa tygodnie nie będzie dziecka. Okej, jakoś to przełknęłam, chociaż pouczyłam o informowaniu mnie o takich rzeczach.
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 12
@FotDK nie wiem, czemu nie chciałaś dzieci, ale to już nie moja sprawa. Zgodziła się na takie warunki to powinna madka zasrana ich przestrzegać. No i szantaż dzieciowospołeczny - madke z dziedzgiem wyrzuciła łooojeeeezuuuu
  • Odpowiedz
@FotDK: z tego co mi wiadomo przy najmie okazjonalnym powinno się mieć oświadczenie najemcy o dobrowolnym poddaniu się egzekucji, ze wskazaniem lokalu, do którego najemca może się wyprowadzić. Jeśli masz coś takiego to nie powinno być problemu. Doręczasz żądanie opróżnienia mieszkania w określonym czasie, a jeśli tego nie zrobi to do sądu o nadanie klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu o poddaniu się egzekucji. Ale polecam odżałować parę PLN na radcę prawnego.
  • Odpowiedz
Z jednej strony mówi się
#aborcja i moje ciało - mój wybór. Spoko cool.
Jednak gdyby zrobić akcje - moje życie, mój wybór - w------e na dziecko.
To #madki i biało rycerze jak dziś i wcześniej - atakowali by, że jak to, odowiedzialnośc, dziecko wychowaj.
Chętnie sam bym zapisał się do akcji:

moje
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach