@TadzioNorek: Ja wymieniałem raz u Fishmana i bardzo tanio sobie policzyli za 19', bo wzięli ~160 zł (listopad 2023), natomiast czekałem spokojnie ponad godzinę aż uporają się ze zmianą. Jako drugich mogę polecić MBM Auto Serwis Premio na al. Niepodległości w Rzeszowie. Tutaj z kolei wymiana eksperowa w 25min (opony zmienia dwóch wulkanizatorów na raz), ale zapłaciłem 280 zł dwa tygodnie temu.

Nie mam run flata. Czujniki w każdym kole i
  • Odpowiedz
Hej mirki,

po latach przerwy rozważam przeprowadzkę do Rzeszowa. Wcześniej mieszkałem teź w Warszawie i Lublinie.

Chciałbym, żeby tutejsi rzeszowianie wypowiedzieli się jak się mieszka w stolicy Podkarpacia. Chodzi mi właśnie głównie o sprawy związane z samym miastem, a nie np. z rynkiem pracy, bo będę pracował zdalnie.

Czy Rzeszów jest przyjazny, czy żyje Wam się bezpiecznie? Jak z tutejszymi ludźmi, jakimiś atrakcjami, życiem kulturalnym, imprezowym, komunikacją miejską, rynkiem mieszkaniowym itp. Ogólnie
  • 5
@zymotic
To tak odemnie gościa co mieszkał tam ostatnie 5 lat.
Rynek nieruchomości - cholernie drogo jak na tak małe miasto.
Komunikacja publiczna - w sumie to git, a jako że rzeszów to małe miasto to za grosze jak coś dojedziesz boltem/uberem albo na piechotę przejdziesz w pół godzinki na rynek.
Atrakcje - nie ma tego za dużo, jest parę fajnych barów (mój ulubiony to Stara Drukarnia), ale zamknęli jedyny fajny klub
  • Odpowiedz
@zymotic: zależy czego szukasz w pisząc "życie kulturalne". Parę razy w roku są większa impreza typu Wschód Kultury, Juwenalia, RE:Festiwal czy Rockowa Nocka / Regee nad Wisłokiem. Poza tym - koncerty Pod Palmą i... chyba tyle. Z klubów jest chyba jeszcze Bajka, Aloha (dawna Kula) i w miejscu Shine'a chyba znowu coś się otworzyło. Czasem na rynku w knajpkach grają małe zespoły, ale nie wiem czy to aktualne.

Z teatrów -
  • Odpowiedz
Byłem kiedyś w takiej budzie z kebabem w Łańcucie. Stoje przed okienkiem już dobre 10 minut, jakaś gruba baba zawija te kebaby aż jej pot z dupy leci i zupełna olewka, no to w końcu pytam "przepraszam, można coś zamówić?" CHWILECZKĘ i mi ręką pokazuje talk to my hand... troche mnie to zbiło z tropu ale mówię że "stoję to już 10 minut i nikt nawNIE WIDZISZ ŻE JESTEŚMY ZAJĘCI!? jakiś
@GrzegorzPorada: po prostu nie wymyślaj historyjek tylko opisz sytuację tak jak tutaj ją opisałeś nam, serio dużo bardziej to pomoże omijać tego typu miejsca niż komentarz rodem dziecka z podstawówki typu "kebab z potem i kozami z nosa, hehe".
  • Odpowiedz
@MackaCthulhu: w Policach byl taki jeden Lankut, ale strasznie posprzedawal ludzi duzo, lecz mu to w ogole nie pomoglo i trafil do pierdla mimo wszystko. Myslal ze nikt sie nie dowie - fafac mu sie nawet zachcialo - ale niestety zawsze sie dowiedza co z ciebie za gigus. Chcial sobie wydziarac cos kozacko-gangsterskiego na plecach, no ale dostal tylko wielkiego #!$%@? na cale plecy :D Taka tam historyjka z dawien dawna,
  • Odpowiedz