@ktostam7: Kurła, lambo Diablo, fura z czasów, jak jeszcze Lamborghini czy Ferrari robiły totalnie customowe auta, nie na seryjnych podzespołach, czasy jak fabrykami rządzili inżynierowie a nie księgowi.
Mirki & Mirabelki, jadę sobie na lajcie #lamborghini aventadorem po dolinie #lego , a tu nagle jakiś sterowiec i jakaś baba się drze, że wydarzenie się zbliża... Normalnie punktów Forzathon idzie dostać ( ͡°͜ʖ͡°)
Pytanko - dlaczego w UK nie zamykają przejazdów kolejowych? Całe szczęście, że chociaż dzwoneczek ostrzegawczy działa, to moje Lambo się zatrzymało ( ͡°͜ʖ͡°)
Oczywiście ojcem kruszwila nie jest, a więc jest kolejnym podstawionym "aktorem". W następnych filmach Marek ma pokazać garaż "ojca". Będzie znajdować się w nim białe Lamborghini Huracan o rej. ZS 545GU, które było już widoczne na pojedynczych filmach Kruszwila. https://tablica-rejestracyjna.pl/ZS545GU
Sam Zgorzelski ma ponad 50 lat, a niedawno spotykał się z blondynką
@Yoshimatsu1209: Też nie lubie tej postaci. Szkoda że polski yt jest taki zasyfiony. Może jestem za stary, ale robienie z siebie durnia przed kamerą mnie jakoś nie śmieszy, a wręcz przeciwnie. I nie, nie mam bólu dupy :)
@kinga2112: Taki już los osob wspolpracujących z rakami youtube. A czemu mialbym nie podawac adresu skoro pokazują budynek z zewnatrz na filmach nawet? Moze ktos zechce obejrzec go na żywo. Ja dobry człowiek! ( ͡°͜ʖ͡°)
#lamborghini #leasing Obejrzałem dziś filmik o Urusie i zastanawia mnie ile wyniesie rata leasingowa za tego potwora gdyby go wziąć na 3 lata. Jest tu jakiś spec od leasingów, który wie ile to wyniesie?( ͡°͜ʖ͡°)
@OptiFinance: Umowa zawierana w 2018 roku. Więc jeśli wtedy było kogoś stać, żeby kupić takie auto za gotówkę, to brał leasing z wpłatą 45%, okres ok 3 lat i wykup 1%. To dawało maksymalną możliwą korzyść podatkową.
Tutaj jest dokładnie odwrotnie. Wjazd 5%, 60 lat leasingu i maksymalny wykup. Korzyści podatkowe niewielkie, tym bardziej, że z wykupem załapie się już na limit kosztów 150 tys. zł. Bardziej to wygląda na warunki
Od wielu lat bezskutecznie szukałem sposobów na poprawę swojego samopoczucia. Zaczynałem jak wszyscy - alkohol i papierosy. Z czasem zacząłem popalać haszysz, kiedy to nie pomagało siegałem po mocniejsze mixy, eksperymentowałem z benzo i opioidami, ćpałem tabsy na potęge. Był sylwester roku 2014, zaszczany i zarzygany leżałem w moim łóżku i gapiłem się w sufit, powiedziałem sobie wtedy "DOŚĆ" - koniec tego upadlania. Wstałem z wyra i poszedłem na dwór pobiegać oczyścić