zamawiał ktoś coś przez benzosklep.pl? to nie jest żaden scam?
#benzodiazepiny #narkotykizawszespoko #hyperreal
#benzodiazepiny #narkotykizawszespoko #hyperreal
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
Komentarz usunięty przez autora
"NO PRZECIEŻ LOGICZNE ŻE PO ZOLPIDEMIE JEST SIĘ SENNYM, BEZ DODATKOWYCH ATRAKCJI W OGÓLE NIE PRÓBUJ, NIE MA SENSU"
"HALO LUDZIE CZY MOGĘ POŁĄCZYĆ KLONA Z ALPRĄ I DO TEGO ALKO? NIE NO NIE CHCĘ SIĘ ZABIĆ"
"#!$%@? SORY ZA TE 5 POSTÓW WCZEŚNIEJ, W OGÓLE NIE PAMIĘTAM ŻEBYM COŚ PISAŁ."
"JAK KTOŚ CHCE SOBIE WYCZYŚCIĆ ŻOŁĄDEK TO 3 OPAKOWANIA ZOLPI POWINNY STYKNĄĆ EHEHEH"
"#!$%@? SORY ZA TE 5 POSTÓW WCZEŚNIEJ, W OGÓLE NIE PAMIĘTAM ŻEBYM COŚ PISAŁ."
Ledwo 20 lat miał, a przygoda z opioidami zaczęła się pod koniec września 2017. Co go zabiło? Bezobjawowe zapalenie płuc prawdopodobnie wywołane przez thiocodin, bo właśnie jedynie co żarł to thiocodin, a potem mak i benzo pokroju alpry i etizolamu. Głupio trochę bo nic nie miał w życiu, nawet znajomych poza internetem. I przez te miesiące niewinnego uzależnienia było widać z dnia na dzień pogoń za chemią. Za mocniejszymi
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
źródło: comment_IVVwmrsv2Abr5cFHPmvDma1SMfZokuuo.jpg
Pobierzźródło: comment_IjfDo9XramQRuepufm4focBmPzurERlS.jpg
Pobierzźródło: comment_IjW5PFNiuTdUYjeyhZXlKR7btG4wmsIF.jpg
PobierzCzęsto tez farmaceuta odmawia sprzedaży igły narkomanowi ze wzgledu na sumienie
Komentarz usunięty przez autora
Wykop.pl
Podróże
Gospodarka
Ukraina
Technologia
Motoryzacja
Sport
Rozrywka
Informacje
Ciekawostki
znam osobe ktora odwazyla sie sporbowac jenkem. ale to bylo dosc zabawne. w usa bylem i poznalem tam takiego niemca amatora narkotykow, jako ze pojawil sie bardziej doswiadczony polaczek to sie ucieszyl. zapoznalem go z wieloma substancjami, m.in. koks (jako proch i jako crack), DXM, grzyby, 2C-B, szalwia, oxycodone, fentanyl i rozne takie. pozniej uslyszalem o jenkem. mialem straszna ochote nie tyle sprobowac (ochote probowac cos takiego,hehe ;p) co zobaczyc jak ktos to probuje i czy to prawda, ze pozniej przez 2 tyg jedzie od niego gownem. nakrecilem go na to dosc skutecznie, tyle ze poszlismy o zaklad, ze jak on sprobuje to i ja. po paru dniach zaczalem sie denerwowac o siebie, bo bedac u niego pokazal mi butelke mountain dew big lyk z klocem w srodku plywajacym w szczynach z balonikiem na gwincie. wystawil to na slonce, jak mu kazalem, co by szybciej zrobilo sie "dobre". po 2 tyg balonik rzeczywiscie wygladal odpowiednio chyba. umowilismy sie ze zrobi to rano i spotkamy sie jakos pozniejszym ranem. ku mojemu zdziwieniu nie przyszedl. olalem sprawe, pomyslalem ze to zrobil i ma jakas dziwna jazde, ktorej nie moge sobie wyobrazic i ze jutro go zlapie a za 2 tyg sam bede musial to zrobic. rzeczywiscie, jutro juz sie spotkalismy, z czego nie ruszyl nawet tego tematu w ciagu godzinnej rozmowy. nie czujac smrodu powiedzialem, ze tego pewnie nie zrobil. spalil cegle i przyznal sie co dokladnie sie stalo, a mianowicie:
wzial butelke zdjal z naslonecznionego dachu, zamknal sie w lazience, usiadl na kiblu, i przy zdejmowaniu balonika wszystko ulecialo, bo go naderwal, butelka sie przechylila i #!$%@? NA PODLOGE z cala zawartoscia, zostawiajac sporo szczyn i rozmoczonego gowna na jego spodniach i rekach. odruchowo od smrodu sie zrzygal przed siebie i na siebie po czesci, probujac wstac i ratowac sytuacje #!$%@? sie fachowo, jak przykazano w kazdej komedii - na plecy prosto w kaluze rozplywajacego sie jenkem... dalej tylko rzygal i rzygal i plakal z powodu wlasnej okrutnej porazki.
po