Nażarłam się bobu...
A tak, w listopadzie się nażarłam, gdyż w sezonie bystra byłam i zamroziłam sobie przezornie kilogram.
Myślałam, że tym faktem #!$%@?ę bobożerców
A #!$%@?łam męża, bo...pierdziałam jak opętana noc całą - co mnie dotknął, to spod kołderki wydobywało się głośne - PRRR szalony! Żeby tu się tylko o pierdzioszkowanie małżeńskie rozchodziło, ale nieee... Ja śniłam! Postapokaliptyczno-swingersko!

Z Krzysiem, Zbysiem i innym Rysiem, gdzieś po gruzach miasta w poszukiwaniu bobu
KingaM - Nażarłam się bobu...
A tak, w listopadzie się nażarłam, gdyż w sezonie bystr...

źródło: IMG_20231102_083138-gamon_ze_zbrodniarzem

Pobierz
Jako, że dużo ostatnio pierdze załączam grupy pierdów, może komuś się przyda:
-pierd zwyczajny dzielimy na :
- cichacz zwyczajny (spotykany często nie groźny dla otoczenia)
- cichacz smrodliwy (może być nie przyjemny w miejscu publicznym)
- cichacz podkołdernik (zaleca się częste wietrzenie kołdry)
-pierdy mruczące dzielimy na :
- bączek pospolity (czasem bardzo zjadliwy)
- pomruk zwyczajny (oprócz długiego pomruku mało szkodliwy)
- poranny grzmot(dużo hałasu ale woń mało intensywna)
-pierdy