#anonimowemirkowyznania
Dzisiaj przyjeżdża do nas koleżanka różowego z kolegą - muzułmaninem z Indonezji, który po przyjeździe do Szwecji zasmakował w boczku, alkoholu i męskim ciele. Po kolacji, na którą przygotujemy stek z kangura, który znalazłem wczoraj na śmietniku, idziemy gdzieś w miasto jeszcze z moim znajomym, który moim zdaniem może być chory na schizofrenię, ale nigdy mu tego nie powiedziałem. Potem wracamy na noc do nas, mam nadzieję, że ten Indonezyjczyk się
AnonimoweMirkoWyznania - #AnonimoweMirkoWyznania 
Dzisiaj przyjeżdża do nas koleżanka...

źródło: comment_xjDSj0OfSFm21wDf69ujS917pwUQ5Jeb.jpg

Pobierz
@Gruszka1992: cóż, nie jest to takie straszne jak się wydaje. mimo wszystko trzeba być do tego ideologicznie przekonanym żeby to robić, nie chodzi o obrzydliwość zajęcia (bo w zasadzie nie jest zupełnie) tylko pochłania duże ilości czasu (no i trzeba włam na dobry śmietnik robić nocą).
  • Odpowiedz
Jem głównie rzeczy ze śmietnika.

Mieszkam w #dania i razem z moim współlokatorem Czechem zaopatrujemy się w żywność na śmietnikach okolicznych supermarketów. Pamiętam swoją reakcję, jak pierwszy raz dowiedziałem się, że ktoś ze znajomych tutaj tak robił, także spodziewam się hejtu i taguję prewencyjnie #bekazpodludzi, ale myślę, że większość z was by robiła to samo, gdybyście zobaczyli, jak to tak na prawdę wygląda.

Bierzemy właściwie wyłącznie jedzenie w plastikowych opakowaniach, które
@Bambro: Mało tego, mają "place recyclingowe" gdzie układa się niepotrzebne rzeczy. W zasadzie jeśli ktoś jest cierpliwy to mebli kupować nie musi. Ja skompletowałem sobie zestaw kolumn, biurko, 2 fotele biurowe i kolekcję ciekawych książek z takich miejsc gdy dopiero zaczynałem swój pobyt i miałem bardzo krucho z kasą.
  • Odpowiedz
@tyszanin1979: rozrysuj nam to w paincie ;)

A tak powaznie - czyli pierwszy raz cos takiego zrobiles, w ramach malego eksperymentu? Bedziesz nadal probowal? Nie zaszkodzi rzetelniej dokumentowac takich akcji, a potem ladnie opisac jak to wyglada z perspektywy laika.

Niemniej, nadal uwazam ze jest to obrzydliwe i nie dla mnie - marnowanie zywnosci to duzy problem i nie mowie, ze jest inaczej - ale naprawianie swiata przez podjadanie ze smietnikow
  • Odpowiedz
@pawlik90: cóż, różnie ludzi, różne zajawki, różne sposoby przekazu. Ja osobiście mam jobla na punkcie marnowania żywności, więc z jednej strony popieram takie akcje, choć sama się nie przyłączę. Na jedno tylko warto zwrócić uwagę - jeżeli takie działania uświadomią jakiemuś odsetkowi społeczeństwa ile tak naprawdę marnujemy żywności, to będzie to jakiś postęp.
No i nie wnikam w to ile spożywają jedzenia nadpsutego czy po terminie.
  • Odpowiedz