Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirko podpowiedzcie.. Moja przyjaciółka chce odejść od swojego męża. On dużo pracuje, ale faktycznie trochę ostatnio przegina z olewaniem rodziny. Tłumaczy się, że praca i praca. W czasie kiedy nie pracuje, nie nadrabia tego "straconego" okresu z rodziną. W związku są spiny, że może pracować mniej, w domu może być mniej kasy... ale żeby małżeństwo przetrwało bo się sypie. Ona ma go za egoistę i niestety często mogę potwierdzić, że tak jest. On kilka lat starszy, dusza towarzystwa, ale inaczej widzi rodzinę.. czesciej ze znajomymi, swoja częścią rodziny... w domu ostatnio i mało bywa i mało pomaga. Rozmawiałem z nim. Nie jest zbyt wylewny, nie mam z nim takiego kontaktu jak z nią. On Twierdzi, że też ją kocha i to co robi to robi dla rodziny... mowiłem, że musi zweryfikować co robi bo widzę, ze się sypie, ale nie potrafię mu powiedzieć jak wielka ujnia sie szykuje w jego życiu jeśli to się nie zmieni. Ona przedstawiała mi wiele argumentów czemu chce odejść od niego i trudno się z nimi nie zgodzić. Jednak najpoważniejszy jest taki, że.... przez jej nerwy (bo często wzburza się, ze ona ma zbyt wiele na głowie) - dostają dzieciaki rykoszetem. Ten jest najpoważniejszy wg. mnie. Jak z nią rozmawiać by jednak to małżeństwo przetrwało? Z nim rozmawiała wielokrotnie, nawet wspominała kilka razy, że jeśli to się nie zmieni to będzie wnioskować o rozwód. I tak w koło... jest lepiej, jest gorzej, jest lepiej... gorzej. Mówiła mi, ze nawet zrobili list podczas którejś takiej rozmowy. Jakie są oczekiwania jej, jego, co ona moze zmienic, zrobic... co on. Do kiedy, jak itp. Niestety lista zdezaktualizowała się bardzo szybko. Na palcach może policzyć kiedy ją przytulił od tak, kiedy powiedział jej coś miłego, kiedy spędzili tylko we dwoje jakiś dzień, wieczór... o jakimś kwiatku nawet najmniejszym tak bez okazji... pustka rośnie. Nie bronię jej męża mimo, ze to mój dobry kumpel bo widzę, że nie jest święty. Nie, nie ma pieroganaboku.... za to ona zaczyna wspominać inna bliska sobie osobę z która kiedyś była związana a odnowili kontakt... własnie w tym dołku małżeńskim.
Jako przyjaciel wiem wyjątkowo dużo. Chciałbym, żeby to małżeństwo dalej trwało bo znamy się większą część naszego życia i kiedyś było dużo lepiej między nimi. Niestety mimo prób ratowania tego związku... brakuje mi sił i argumentów... Niedługo maja rocznice ślubu... bardzo poważnie myśli czy wtedy nie rzucić papierem.
Najdziwniejsze jest w tym wszystkim to... ze ona bardzo często mi mówi: ja go wciąż kocham i nawet jeśli życie zwiąże mnie z innym to będę jego też kochała... już inaczej, ale wciąż. I własnie te słowa sprawiają, ze tak bardzo chciałbym, aby ten związek jednak trwał.
Zdaje sobie sprawę, że nic na siłę, że kobieta nie może się dusić w takim związku, że tracą na tym dzieciaki bo one też potrzebują nie tylko ojca ale przede wszystkim tatę!
Tylko czy to jest już ten etap kiedy powinienem odpuścić tak jak ona?
Mam wrażeniem że ludzie często podejmują drastyczne decyzje zbyt pochopnie i szybko tracą zapał do ratowania związków. Szybko znajdują pocieszenie... często niestety krótkotrwałe.
PS: Poradnia małżeńska, psycholog, to już nie przejdzie bo kiedyś rodzina jej powiedziała... żeby nie zostawiała obecnego męża a od tamtego momentu jest tylko gorzej. Nawet najwięksi przyjaciele a ona wybiera ich wyjątkowo skrupulatnie... nie dają rady przekonać jej. "bo już nie chce słuchać rad, kiedyś posłuchałam i żałuję, mam ujnie w domu a on (jej były) wciąż na mnie czeka... chce zostawić swoj obecny zwiazek i być ze mną.

Ktoś pomyśli... nie wpieprzaj się. Po to własnie ma się przyjaciół. By byli nie tylko jak trzeba się bawić, ale przede wszystkim kiedy jest ujowo.

#logikaniebieskichpaskow #zwiazki #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #rodzina #kiciochpyta #pytanie #pomocy #przyjazn #bolecnaboku #pierognaboku #niewiemjaktotagowac #praca

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 11
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ta będzie mniej kasy to żona będzie narzekać że kiedyś było lepiej, się starał by zapewnić byt rodzinie a teraz zmienił się w nieodpowiedzialnego lenia który nie dba o przyszłość rodziny tylko w domu większość czasu przesiaduje
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ach, typowy związek jest typowy.

Protip dla tej Pani i dla tego Pana - jeśli wchodzisz do związku z ogromną listą oczekiwań, to oczekuj, że Twój związek się sypnie, bo druga strona nie jest od tego aby Cię zabawiać czy spełniać Twoje widzimisię.

Moja rada? Niech nauczą się mniej od siebie oczekiwać, a więcej rozmawiać o tym czego w życiu chcą i zdobędą się na znalezienie dobrej woli aby zrobić
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: troche smiechlem jak przeczytalem, ze rykoszetem dostaja dzieci, a ona chce przeciez od niego odejsc. Wtedy to dopiero dzieci dostapa po dupie. Cos mi tu nie pasuje. Niech nie robi z siebie ofiary - po to to napisalem. Nie bronie tego goscia.
Po druie to Ty mozesz z nimi pogadac ale to nie jest Twoja sprawa. To nie ty masz ratowac ich malzenstwo, tylko oni sami. Jezeli tam nie ma
  • Odpowiedz
@Cumpelnastodwa: Tylko jedyną dobrą opcją dla dzieci jest jednak jego ratunek i wyjście na prostą w jakiś sposób, niż życie z niestabilnymi, kłócącymi się rodzicami, czy z oddalonymi od siebie rozwodnikami.
  • Odpowiedz
OP: > a będzie mniej kasy to żona będzie narzekać że kiedyś było lepiej, się starał by zapewnić byt rodzinie
@Spring90: Nie to nie ten typ zwiazku bo w nim to ona więcej wkłada finansów do budżetu domowego. Jest oszczędniejsza, rozważniejsza. Mąż kiedyś pracował w ciągłych delegacjach i postawiła warunek... kończysz z nimi albo ja kończe ten zwiazek. Nigdy nie była łasa na kasę, odda ostatnią kromkę.

jeśli wchodzisz do
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Rozpad związku z którego decyduje się odejść osoba, która twierdzi, ze kocha, ale traci siły do walki o ten związek... zawsze smuci. Tym bardziej jeśli dzieci tracą kontakt z ojcem zanim ten związek formalnie rozpadnie się. Czasem trzeba postawić sprawy bardzo mocno. Jeśli spięcie generuje alkohol to trzeba wylać go do ostatniej kropli i nie pozwolić by jakakolwiek jego ilość pojawiła się znów w tym domu. Jeśli spięciem jest praca...
  • Odpowiedz
. Mam wrażeniem, że wasi wspolni znajomi na FB, NK itp to wg. was przyjaciele...


@AnonimoweMirkoWyznania: Nie mam fb, nk itp.
Przyjaźń damsko-męska nie istnieje, a naprawianie związków znajomych nie jest dobrym pomysłem...
Powtórzę... Nie #!$%@? się ( ͡° ͜ʖ ͡°).
  • Odpowiedz