✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czuję się źle, chociaż sprawa wydaje się być prehistorią i bezpośrednio mnie w żaden sposób nie dotyczy, ani nie wpływa na moje życie. W skrócie i bez dram. Ja lvl 31, dowiedziałem się niedawno, że mój dziadek (od strony mamy) nie był moim biologicznym dziadkiem. Brzmi głupio prawda? A mnie ta sprawa strasznie uwiera. Babcia i osoba, którą uważałem za dziadka nie żyją od ponad 10 lat. Babcia była ok, ale "dziadek" był po prostu super. Często zastępował mi ojca, który dużo pracował za granicą i często go nie było. Nauczył mnie wielu praktycznych rzeczy (np. majsterkowania), uwielbiałem z nim spędzać czas. I teraz taka wiedza wyszła na światło dzienne. Jak się okazało, "dziadek" przygarnął babcię z malutką (lvl 2) nieślubną córką (moją mamą). Biologiczny dziadek porzucił babcię, która była w ciąży i wyjechał na Zachód, ślad po nim zaginął (pamiętajcie, że mówimy o głębokim PRLu). Rodzina babci się od niej odwróciła, została sama, trafiła do domu samotnej matki, pracowała fizycznie w szwalni. No i poznała "dziadka"... Później mieli razem jeszcze jedną córkę - przyrodnią siostrę mojej mamy, moją ciocię.

Nazywam swoje uczucia po imieniu. Mam wielki żal do "dziadka", że zachował się jak typowy beciak i wziął sobie z dzieckiem, w dodatku ze znacznie gorszego środowiska ("dziadek" był inżynierem budowlanym - za PRLu to coś znaczyło). Straciłem szacunek do swojej babci, że była kim była i wybrała "bad boya" z tamtych czasów zamiast przyzwoitego człowieka. Mam jakiś dziwne pretensje do mamy, że ma niejasne geny. Gdy dowiedziałem się o wszystkim zrobiłem test DNA, żeby upewnić się, że jestem biologicznym synem swojego ojca. Bardzo to zmartwiło ojca i mamę, ale zgodzili się bez podstępów wziąć udział w badaniu (ojciec). Na szczęście wynik pozytywny.

Nie wiem jak sobie poradzić z tą sprawą. Mam doła od dwóch miesięcy (wtedy się dowiedziałem) i kwestionuję swoją wartość. Nie wiem czy przesadzam, czy może naczytałem się za dużo #blackpill i #przegryw, ale obiektywnie przecież jest coś na rzeczy. Napiszcie proszę, w miarę możliwości bez osobistych wycieczek, bo obecnie mam dość kruchą psychikę, co o tym myślicie i co byście zrobili na
@mirko_anonim: ale ten blackpill zrył ci banie. Powinieneś być wdzięczny że ten człowiek zapewnił Ci fajne dzieciństwo a ty go nazywasz beciakiem. Ja #!$%@?, chyba od woke bardziej nie szanuje blackpilowcow
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Wykoguj się lepiej tych tagów i filozofii pillowych, bo grubo na łeb ci siada. Człowieku... dostałeś coś cennego, super dziadka, miałeś babcię, która z trudnej sytuacji wyszła i zbudowała rodzinę. Doceń to i pamiętaj o nich, a nie se łeb zatruwasz tymi bzdetami.
  • Odpowiedz
Mirki, do dnia Babci i Dziadka już niedługo. Ostatnia chwila, żeby paczka doszła do Was lub bezpośrednio do dziadków.

Jak ktoś szuka inspiracji to zapraszam po gotowe zestawy z miodkami, czekoladkami i herbatami. Mamy też konto na #allegro jak ktoś woli :)

Link do strony w komentarzu

#pomysl #dzianbabci #dziendziadka #prezent #swieta #herbata #inspiracje #pytanie
defragmentacja - Mirki, do dnia Babci i Dziadka już niedługo. Ostatnia chwila, żeby p...

źródło: faworyt-ciekawe-3

Pobierz
Moja babcia wczoraj skończyła 77 lat i jak tak teraz na nią patrzę, to jestem mega dumny z niej i jej umiejętności.

Co potrafi?

1. Obsługuje telefon lepiej niż niejeden normalny użytkownik smartfona: ma Whatsappa, na którym komunikuje się z rodziną z Kanady, normalnie pisze wiadomości, dodaje Emoji, wysyła memy anty-PiSowskie (tak, moja babcia jest zagorzałą przeciwniczką PiS-u, rzadki okaz), dzwoni do każdego. Uwaga, teraz najlepsze. Potrafi wysłać kasę BLIK-iem, zrobić przelew z telefonu jak i komputera, płaci Google Pay przy kasie, przykładając telefon do terminala. Zamawia na Allegro, kupuje na stronach internetowych, ostatnio zamawiała na AliExpress jakieś bzdety. Potrafi zamówić Bolta, Ubera i ogarnąć jedzenie z Uber Eats. Wszystkiego ja ją nauczyłem, trochę zabawy z tym było, ale nie robię sobie absolutnie żadnych jaj teraz. Moja babcia naprawdę takie rzeczy potrafi ( ͡º ͜
Ech mireczki.
Babcia 84 lata. Zawsze bardzo dziarska, energiczna, żywiołowa, samodzielna. Ogarniająca wokół siebie wszystko - jedzenie, mycie, sprzątanie, ubieranie, opieka nad kotem. Ogólnie okaz zdrowia jak na swój wiek, w szpitalu ostatnio 15 lat temu.
Wczoraj o 9:00 matka do niej zadzwoniła, aby babcia podała jej listę zakupów jaką zrobić, bo akurat mieliśmy do niej jechać w odwiedziny. Pogadały sobie, babcia przeczytała listę, wszystko ok.
Ok. 9:50 do mamy zadzwoniła koleżanka babci i mówi, że "dzwoniła do babci, babcia się dziwnie zachowuje, chyba potrzebuje pomocy".
Matka zadzwoniła do babci - ta przez telefon bełkotała, mówiła bardzo niewyraźnie, niespójnie, jak osoba pijana. Wybełkotała, że zwymiotowała na siebie, że kręci jej się w głowie i jest tak słaba, że wstać z fotela nie potrafi.
Zadzwoniliśmy po karetkę i pojechaliśmy do niej.
rales - Ech mireczki.
Babcia 84 lata. Zawsze bardzo dziarska, energiczna, żywiołowa, ...

źródło: babcia

Pobierz
tylko dla mnie to tak niewiele, bo od dzieciństwa regularnie odwiedzałam dziadków.


@Zaczytanaa: Jesteś zatem szczęściarą. Wiele osób, które poznałem, nie miało takiej możliwości.
Schowaj te wspomnienia do skarbczyka na stare lata. Nawet nie wiesz, jak wtedy się przydają.
  • Odpowiedz
#ogrzewanie #babcia
Jak nie masz rozeznania w opale węglowym to nie czytaj dalej :P
Chciałem zamówić babci ekogroszek z pgg, niestety dzisiaj się nie udało. Ma mała chatkę i ogrzewa piecem kaflowym. Chciałem zamówić orzech: 3 tony Piast + 1t Jankowice. Czy ten wybór jest ok? Piast szybko się spala, Jankowice wolniej i zostawia bryły. Facet przez telefon powiedział mi, że mogę sobie w ten sposób mieszać. Ten

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Zawsze mnie denerwowało, że mojej babci nie można było zrobić zakupów po prostu idąc do Kauflanda tylko trzeba było chodzić do 10 sklepów. Bułki musiały być kupione w sklepie przy kościele bo tam najlepsze. Szynka tylko w sklepie pod filarami, bo tylko tam jest zawsze świeża. Ciastka najlepsze ma baba w okularach przy rondzie i zawsze dla niej odkłada przy dostawie, a ziemniaki to tylko od chłopa na rynku co ma stanowisko
@WielkiNos: Nie dziadziejesz, uczysz się topografii kulinarnej.
Akurat jedną z rzeczy których warto uczyć się od emerytów jest dostępność dobrych składników w konkretnych miejscach.
Oni mają akurat na tyle dużo wolnego czasu, że ogarnęli temat każdego składnika.
Mają też własne kanały informacyjne, tworzą własne stada zbierające się pod konkretnymi budami na bazarach, ale trzeba przyznać że temat mają obcykany.
  • Odpowiedz