#perfumy #150perfum 437/150
Antonio Puig Quorum Silver (2005)
Testując Quorum Silver pomyślałem sobie, że to w sumie nic ciekawego, taki najzwyklejszy, generyczny świeżak na lato. Później zobaczyłem cene 41 zł za 100 m i powiem szczerze, że kopara mi opadła.
Quorum Silver pachnie tak po prostu zwyczajnie dobrze. Nie ma sensu się zastanawiać jakie nuty tutaj czuć bo i tak nasze nosy w większości przypadków nic nie rozróżnią. Co ciekawe, dla mnie jest to zapach drzewny. Od samego początku czuć bliżej nieokreślone akordy drzewne, do tego przyprawy, jak podaje fragrantica imbir, pieprz, cynamon czy kardamon, oraz owoce cytrusowe w postaci bergamotki i mandarynki. Mimo obecności lawendy nie ma tu żadnego fougerowego vibu. Ku mojemu zaskoczeniu jest natomiast nawiązanie do klasycznego Quorum, którego Silver jest flankerem. Bo mimo, że wszędzie się mówi o tym, że to świeżak na lato to jednak ta świeżość bazuje na aromatach drzewnych z czego oryginalne Quorum słynie. Nie ma tu natomiast syndromu dziada, nie ma też lasu samego w sobie, który w Quorum był i który niejedno swoją mocą przytłaczał.
Antonio Puig Quorum Silver (2005)
Testując Quorum Silver pomyślałem sobie, że to w sumie nic ciekawego, taki najzwyklejszy, generyczny świeżak na lato. Później zobaczyłem cene 41 zł za 100 m i powiem szczerze, że kopara mi opadła.
Quorum Silver pachnie tak po prostu zwyczajnie dobrze. Nie ma sensu się zastanawiać jakie nuty tutaj czuć bo i tak nasze nosy w większości przypadków nic nie rozróżnią. Co ciekawe, dla mnie jest to zapach drzewny. Od samego początku czuć bliżej nieokreślone akordy drzewne, do tego przyprawy, jak podaje fragrantica imbir, pieprz, cynamon czy kardamon, oraz owoce cytrusowe w postaci bergamotki i mandarynki. Mimo obecności lawendy nie ma tu żadnego fougerowego vibu. Ku mojemu zaskoczeniu jest natomiast nawiązanie do klasycznego Quorum, którego Silver jest flankerem. Bo mimo, że wszędzie się mówi o tym, że to świeżak na lato to jednak ta świeżość bazuje na aromatach drzewnych z czego oryginalne Quorum słynie. Nie ma tu natomiast syndromu dziada, nie ma też lasu samego w sobie, który w Quorum był i który niejedno swoją mocą przytłaczał.
Amouage Beloved Man (2013)
Coś na letnie wieczory z wyższej półki? Proszę bardzo. Umiarkowanie słodki, orientalny, z klasą, ale który nosi się zadziwiająco lekko.
Perfumy z głębią, łączące aromaty drzewne z balsamicznymi, owocami oraz kwiatami. Dzieje się w nich tak wiele, że cholernie ciężko je opisać. Na początku soczyste owoce. Cały czas jest też kremowo i zapach w pewnych swoich fazach daje taką niesamowitą świeżością czy nawet czystością, jakby dopiero co upranej pościeli. Gdy owocowe i wyraźnie słodkie otwarcie zniknie, zapach się całkowicie wygladza i robi się przyjemny i cichy. Totalnie nie zgadzam się z tym co pisał kiedyś o nim @KaraczenMasta , że to perfumy głośne, anihilator o potężnej mocy tylko na zimowe wieczory. Dla mnie jest zupełnie odwrotnie. To orientalne lecz letnie perfumy, które nikogo nie uduszą, które nie walą chamskim arabem i projektują dyskretnie, z klasą otaczając swojego
Ale wierzę oczywiście
Oman - UK o tym też się dużo naczytałem