Aktywne Wpisy
Nigirium_Ignis +2346
Dzisiaj uratowałem człowiekowi życie! Na zakładzie w pracy kolega około 50 lat padł blady jak ściana i jako jedyny potrafiłem robić resuscytację. Robiłem ją do przyjazdu karetki, patrząc na jego bladą, wykrzywioną i oplutą przez samego siebie twarz. Myślałem, że to już jego koniec. Sam zarządziłem wszystkim, bo wszyscy spanikowali. Dowiedziałem się przed chwilą, że będzie żył, a do tego czasu nie mogłem się pozbierać. Pamiętajcie drogie wykopki, że warto posiadać taką
fundacjawosp +850
❤️ 32. Finał WOŚP zagra w niedzielę, 28 stycznia 2024 roku! Gramy pod hasłem „Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych!”, a tegorocznym motto zbiórki jest „Tu wszystko gra OK!”. W tym roku centrum Letniej Zadymy w Środku zimy znajdzie się w nowym miejscu — na Błoniach PGE Narodowego w Warszawie!
❤️ Tegoroczny Finał dedykowany będzie zakupowi sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dziec
❤️ Tegoroczny Finał dedykowany będzie zakupowi sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dziec
Ted Lapidus Lapidus pour Homme (1987)
Zero beki z beki z tych perfum. Serio, nie ogarniam z czego bierze się ta pogarda dla Lapidusa. To nie jest nawet dziad, a co mówić jakiś śmierdziel, smród czy jakkolwiek inaczej jest on tu nazywany na wykopie. Lapidus nie odrzuca, nie śmierdzi i śmiało można powiedzieć, że Kouros jest o wiele mniej bezpiecznym zapachem, a Aramisy, Antaeusy, Salvador Dali pour Homme czy nawet taki Vetiver albo Habit Rouge Guerlaina mogą być trudniejszymi zawodnikami do udźwignięcia. Lapidus pour Homme to ciekawe, aromatyczne perfumy w dobrej cenie, którym warto się bliżej przyjrzeć i które nie pachną jak to co jest teraz popularne więc pewnie stąd ta niechęć.
Po pierwsze darujmy sobie jakieś porównania do Króla, podobieństwa do Kourosa nie ma. Osobiście znam dwa zbliżone zapachy do Teda, pierwszym jest jego sportowy flanker, a drugim Furyo Bogarta. Ciężko jest tu powiedzieć co rzuca się przed szereg, Lapidus pachnie jak dobra zgrana ze sobą kombinacja różnych składników. Od ananasa, przez lawende, cytrusy i kwiaty aż po nuty drzewne i bardzo charakterystyczną dla tego typu perfum drzewno-piżmową, słodkawą bazę, która właśnie jest też obecna w przywołanym Furyo Bogarta, ale i innych perfumach tej marki. Zalatuje też troche fougere, co prawda nie w stylu barbershop ale bardziej świeżego prania, do tego jest cytrusowo a i zioła z przyprawami też coś o sobie dają znać. Jak na perfumy za 72 zł to trzeba przyznać, że jest to całkiem złożona kompozycja. 90% morskich świeżaków, które w tym okresie zaczynały akurat co raz bardziej zyskiwać na popularności a niedługo potem przeżywały prawdziwy boom może się schować przy Lapidusie.
Parametry dobre, szczególnie projekcja. Opis jest na podstawie wersji z 97 roku od Dyniela, więc być może coś się zmieniło od tego czasu? Nie wiem, poprzedni kontakt z Lapidusem był ponad 5 lat temu więc nie pamiętam już jak to było z mocą nowszych baczy. Projekcja solidna mimo, że nie mogłem zapierdzielić porządnych chmur to zużywając całą próbkę projektował wyśmienicie a chłodny wiatr sprawiał, że do nosa dolatywały aromaty jakby świeżego prania. Trwałość 7 godzin. Nuklearna siła rażenia Lapidusa o której możemy poczytać w odmętach basenotes czy fragrantiki to będzie pewnie kolejne urban legend tak jak stare Le Male czy Rochas Man będące killerami. Bez jaj.
Rewelacja. Brak zwierzęcych nut sprawia, że są to zdecydowanie noszalne perfumy i mogą być używane jako zapach codzienny. Mimo, że jest tu wyraźnie wyczuwalny retro-vibe to nie ma syndromu dziada. No ale ciężko będzie przekonać do nich kogoś kto na co dzień nosi Bad Boya bo wtedy logiczne, że coś co pachnie jak totalnie z innej planety może mu śmierdzieć. Ja sam za dziadami nie przepadam, ale dla mnie dziad to Marbert Man czy Aramis a nie bohater dzisiejszego wątku. Miłego poniedziałku.
zapach: 7,5/10
trwałość: 7,0/10
projekcja: 7,5/10
cena: 72 zł za 100 ml
@dr_love: Jeden napisze głupotę, bo 2 sekundy po strzale na nadgarstek się zaciąga z 2 centymetrów i potem drugi pisze to samo, bo pierwszy tak napisał. To samo tyczy się Lalique EN i Kourosa. Niektórym po prostu odpierd*la i piszą głupoty.
Ja nie byłbym w stanie tego nosić, nawet jako odświeżacz w łazience się nie nadaje, ale gusta to gusta.
@dr_love: nie do końca. Ta z lat 80 właśnie taka była.