@znor1006: chyba pierwszej.

@znor1006: zdarza się. W pierwszym zdaniu piszesz już samą prawdę:)

@Schludny_skurvviel: ludy polnocne byly nie mniej krnabrne, reagowaly duzo brutalnie na chrystianizacje, a do dzis zachowalo sie od Islandii po Ukraine 4 tys. inskrypcji runicznych z roznych okresow. W kwestii pisma Slowian oczywiscie Kosciol sie uwzial i uczynil to tak doskonale, ze do dzis nie znaleziono bezsprzecznego dowodu na poslugiwanie sie przez nich wlasnym pismem.

@porucznik_gruber: normalny czlowiek uznalby to za bardzo prawdopodobne. Problem z wyznawcami zaginionej cywilizacji lechickiej jest taki, ze im mniej dowodow na jej istnienie tym bardziej prawdopodobna jest wg nich jej potęga (bo w sposob pokretny dowodzi to ich fundamentalnych zalozen). Przypomina to w sensie mechanizmu slynna dewizeTertuliana -credo, quia absurdum, w skrocie im cos bardziej nieprawdopodobne tym bardziej w to wierze.

Kiedys nawet chlopakow pochwalilem. Obejrzawszy kawalek utwierdzam sie jedynie w bardzo przygnebiajacej konstatacji: oto królują dziś w dziedzinie popularyzacji historii w internecie materialy ahistoryczne, niekrytyczne i anegdotyczne. Rozumiem prawa jakimi rzadzi sie popularyzacja - podstawowy jej mankament - uproszczenia nie sa same w sobie zle, jesli nie osiagna poziomu, w ktorym mozna je podpisac innym slowem- zafalszowanie (utrzymywanie, ze ustroj Korony byl w zarodku skazany na kleske ze wzgledu na wpisane wen sobiepanstwo i chciwosc szlachty jest niemal w zupelnosci oderwany od rzeczywistosci historycznej). Rozumiem, ze tekst ma bawic, ale jesli jest to zabawa pod tytulem historia nalezaloby zachowac doze obiektywizmu, a nie pokazywac obraz celowo przejaskrawiony, jednostronny lub w najlepszym przypadku wybiorczy.Problem w tym, ze dla niektorych czytelnikow owe filmiki czy teksty stanowia swoista "prawdziwa, odbrązowioną historię" i później posilkujac sie panem Drewniakiem i jego filmem o Walezym wypisuja bzdury, ze oto Walezy powrociwszy do Francji zaszczepil w w swym rodzimym krolestwie cywilizacje, ktorej po raz pierwszy zaznal wlasnie nad Wisla.
W internecie dajace ogromne mozliwosci popularyzacji niestety wygrywaja ci ktorzy zaspokajaja przecietny gust odbiorcy, a ten najczesciej woli proste i dobitne doznania.

Kiedys w czasach, gdy cenzura dzialala przy ulicy Mysiej 3 popularyzowaly wiedze na temat autorzy miary Jasienicy, Krawczuka, Baszkiewicza czy Tazbira dzis mamy historie szybka, prosta i przyjemna- pop-historie.
Kiedys faktycznie wydawano ksiazki o Spartakusie, ktory juz w starozytnym Rzymie walczyl przeciwko ekwickim kapitalistom w obronie wyzyskiwanych mas proletariackich i niewolniczych. Mozna sie bylo smiac z prymitywnej metodologii i aparatu pojeciowego ksiazek marksistowskich, ale to dzis ludzie na serio wierza w rozwinieta cywilizacje tzw. imperium lechickiego, ktora nie padla pastwa hord barbarzyncow, epidemii, ruchow narodowowyzwolenczych - najpopularniejszych czynnikow imperiobójczych, ale padla pastwą spisku niemiecko-judeo-klerykalnego, który rzecz bez precedensu zatarl wszelkie slady jej swietnosci.

KrotkiPokaż całość

@abc1112: ten tekst pisał jakiś analfabeta.

@Nicolai: z kolei imion bogów (autor pisze nie wiedzieć czemu Bogów) nie odmienia przez przypadki, co sprawia, że pojawiają się kwiatki jak ten: Dlatego też Bogowie „zmodyfikowali” ludzki gatunek z pomocą Enki i jego siostry Ninki.

Pomijam fakt, że 6500 lat temu nic tam jeszcze nie rozwkitało, a Sumerowie nie tworzyli nigdy żadnego królestwa (królestwo Sumerów).

Pytanie po co ludzie piszą na tematy, o których nie mają pojęcia.
PytaniePokaż całość

@Fox_Murder: ja dziękuję za takie "unikaty".

@fiszuv: 4500 tys lat p.n.e. nie bylo w Mezopotamii żadnego rozkwitu. Nie bylo jeszcze pisma (byly niewiele pozniej protopisma w rodzaju liczmanów czy pierwszych pieczeci, ale byly uzywane w bardzo ograniczonym zakresie do czysto mechanicznej archiwizacji), a pierwsza cywilizacja w prawdziwym tego slowa znaczeniu rodzila sie w okresie dżemdet nasr grubo ponad 1000 lat pozniej. Miasto-panstwo (uznajmy te uproszczona nazwe), pismo, architektura monumentalna, rozwiniety system religijny tego wszystiego nie byloPokaż całość

@marzena-ludomirska: radze poczytac cos o sredniowieczu i przestac plesc takie glupoty.

Stan rycerski zyjacy z wypracowanych przez siebie pieniedzy? Stan ten dziedziczyl prawo do eksploatacji chlopow, prawo do pobierania cel i myt i innych praw publicznych tylko dlatego, ze byl stanem szlacheckim.

Twarde prawo? W sredniowieczu mozna bylo sie wykpic od zarzutu zabojstwa przysiega (przysiega miala tym wieksza moc im wazniejsza osoba byles) lub odpowiednia suma pieniedzy tzw. glowszczyzna. Oczywiscie zycie chlopa wyceniano o wiele nizej od zycia szlachcica- tak samo zreszta jak czesc chlopki od czci szlachcianki. Nawet kare smierci wykonywano z brutalnoscia zalezna od pozycji spolecznej, a zabojstwo bylo w oczach wielu prawnikow drobniejszym przestepstwem od gloszenia nieortodoksyjnychPokaż całość

@marzena-ludomirska: przepraszam nie zaczailem, ze prowadzisz tu krucjate ideowa, nie tracilbym czasu, wiedzac, ze sredniowiecze to dla ciebie jedynie pretekst do narzekania na dzisiejsze czasy.

Zeby znow komus nie przyszlo do glowy na podstawie tego opisu, ze kolejne "dziwaczne" zjawisko mialo swoj poczatek w sredniowieczu, warto byloby zaznaczyc, ze zwloki samobojcow poddawano praktykom habniacym juz w starozytnosci (takze tej klasycznej).
Sam kiedys napisalem krotki tekst na ten temat.

http://trymheim.blogspot.com/2014/03/sredniowieczni-samobojcy.html

@Boewulf: jeśli ktoś popełnił morderstwo czy kradzież, to po prostu karano go za te czyny. Inkwizytorzy nie byli idiotami i doskonale wiedzieli, gdzie leżą ich kompetencje. Władze świeckie także nie były skłonne do oddawania swojej jurysdykcji, a przecież skuteczność inkwizycji była niemożliwa bez wsparcia ze strony władz świeckich i ich aparatu przymusu.

Zresztą rzadko przypomina się o drugiej stronie medalu. Wiele osób straciło życie, reputację i majątek tylko dlatego, żePokaż całość

@kurp: problem w tym, że Konik uprawia jak sam tytuł zresztą wskazuje apologetykę niestety w stylu wybielającym. Tak uważa zresztą nasz największy autorytet w dziedzinie badań nad Inkwizycją prof. P. Kras, określając tego typu prace jako "zaangażowane" z niskim poziomem wiedzy historycznej i operujące ogólnikami. Konika odradzam tak samo jak czerpanie wiedzy z filmów. Lepiej przebrnąć przez wspomnianego Krasa, alboprzez zarys B. Hamiltona, The Medieval Inquisition.

@marcin-: ja bym nie polecał esejów sprzed kilkudziesięciu lat tylko współczesne solidne badania. Od lat 60 w badaniach nad inkwizycją poczyniono ogromne postępy, które podsumowano w kilku klasycznych już dziś opracowaniach. A propos już wiem skąd czerpałeś wiedzę o tych tajemnych stowarzyszeniach budowniczych katedr, której tak kurczowo się trzymałeś, w tym względzie też polecam poszerzenie swej wiedzy.

@marcin-: nie mam czasu na analizę całego tekstu. Fakt, że to esej każdemu rozumnemu człowiekowi nasuwa na myśl, że taki tekst w porównaniu z naukową syntezą grzeszy najpewniej uproszczeniami, fragmentarycznością przedstawionego w nim obrazu, efektownym ale nieprecyzyjnym językiem i wreszcie o wiele większą dozą subiektywizmu.

Autor operuje ekstremum nie tylko dla efektywności, ale i dla forsowanej paraleli z systemem totalitarnym powojennej Polski

Weźmy więzieniaPokaż całość

@marcin-:

Nawet inni duchowni, asystujący przy rozprawach, nie mieli prawa głosu. O

winie decydowało sumienie jednej osoby.

Kolejna jawna nieprawda. Przez większość czasu działania inkwizycji wymagano, ab wyrok inkwizytora był konsultowany z biskupem ordynariuszem diecezji, w której odbywał się proces. Brak tego wymogu przypada na lata 1257 - 1312 r. Papież Innocenty IV unieważniał wyroki inkwizytorów w Narbonne, którzy ogłosili je bez zasięgnięcia opinii i zgody tamtejszegoPokaż całość

@GeraltRedhammer: problem bierze się z bliskich związków tronu z ołtarzem w średniowieczu. Herezja była nie tylko grzechem, ale i przestępstwem publicznym w królewskim prawodawstwie karnym. Stąd zainteresowanie władz świeckich w karaniu heretyków, zainteresowanie to było ideowo podbudowane teorią wypracowaną przez prawo kanoniczne i liteturę teologiczną. Kościołowi brakowało organizacji przymusu, stąd posiłkowanie się "państwem" w tropieniu, przesłuchiwaniu i karaniu heretyków. W zasadzie odbywało się to w sposób harmonijny, choć nie brakowałoPokaż całość

Ten krotki tekst moze wprowadzac w blad bo nie wiedziec czemu operuje kategoriami religii zinstytucjonalizowanych religii monoteistycznych, by udowodnic, ze ateizm mial sie dobrze w starozytnosci. Faktycznie w starozytnosci poza wyjatkami- glowie Izraela - nie bylo jednolitej doktryny, podzialu na ortodoksje i heterodoksje, w wiekszosci przypadkow nie bylo kasty zawodowego duchowienstwa, wiara w bogow byla z reguly oderwama od moralnosci, w powijakach byly czesto kwestie zaswiatow, gdzie dostawano sie wcale nie zawszePokaż całość

Warewska

@GeraltRedhammer: wiem, że się czepiam, ale wikingowie piszemy małą literą, bo to nie była nazwa grupy etnicznej tylko specyficznej profesji (choć oczywiście mówiącej w dużej ogólności o pochodzeniu jej członków), a gwardia była wareska.

@bulldog_z_francji: chrzest naprawdę nie był dla nich problemem. Mało to zdolnych wikińskich władców przyjmowało chrzest, bo widzieli w tym tylko korzyści? Harald Klak, Guthrum, Rollo, Ruryk, Weland etc?