Mirki, prowadzę studio fotograficzne i zrobiłem wczoraj małżeństwu sesję o 13. Ładna, spokojna, świąteczna, dzieci super współpracowały… wróciłem do domu z poczuciem, że wyszło naprawdę dobrze. I o 16:30 zaczęły spływać pierwsze wiadomości. Nie od nich. Od ludzi z Facebooka.
Ktoś wrzucił moje zdjęcia z sesji do grupy typu „przerabiamy fotki” i poprosił o usunięcie mojego znaku wodnego. Normalnie mnie ścisnęło w środku. Fotografie, które dopiero co zrobiłem, jeszcze nawet nie zdążyłem usiąść
Ktoś wrzucił moje zdjęcia z sesji do grupy typu „przerabiamy fotki” i poprosił o usunięcie mojego znaku wodnego. Normalnie mnie ścisnęło w środku. Fotografie, które dopiero co zrobiłem, jeszcze nawet nie zdążyłem usiąść











































Nie udało nam się, moja żona przegrała walkę z chorobą odchodząc w wieku 30 lat na moich rękach.. teraz jakoś trzeba przeżyć ostatnie pożegnanie i potem próbować stanąć na nogi dla córki.
Serdecznie dziękuję jeszcze raz za okazane wsparcie, pomoc i modlitwę. Szczerze to docenialiśmy.
Prośba
źródło: image_picker_45AC021C-D8A9-4C7C-827A-BAC7D3D7FC96-10832-0000012E030976FA
Pobierz