łeb mi paruje, że żymianom udało się skutecznie wmówić babom-millenialsom i babom-zetkom że ciąża to najgorsze nieszczęście jakie może je spotkać w życiu
pamiętam że w Polsce jeszcze 20 lat temu to było coś zupełnie nautralnego, dziewczynki przygotowywały się do roli od dzieciństwa bawiąc się lalkami, nastolatki marząc o mężu marzyły też od razu o dzieciach i z rozmaślonym wyrazem twarzy słuchały opowieści starszych od siebie bab o ciąży i macierzyństwie
jak
pamiętam że w Polsce jeszcze 20 lat temu to było coś zupełnie nautralnego, dziewczynki przygotowywały się do roli od dzieciństwa bawiąc się lalkami, nastolatki marząc o mężu marzyły też od razu o dzieciach i z rozmaślonym wyrazem twarzy słuchały opowieści starszych od siebie bab o ciąży i macierzyństwie
jak
Typ niech sobie melisy zaparzy, bo mu serducho wysiądzie z tej frustracji.