polarized
polarized
  • 6
@sylwke3100
Ja się zawsze zastanawiałem, dlaczego wszystkie
nowoczesne firmy ciągle gadają o tym wychodzeniu ze strefy komfortu, jako receptę na rozwój.
Chyba spokojnie można się rozwijać nie wychodząc z tej strefy.
  • Odpowiedz
polarized
polarized
  • 3
@Lorenzo_Sicario
Wydaje mi się, że nieporozumienie wynika założenia, że strefa komfortu jest dla każdego taka sama. Jeżeli dla mnie zmiana miejsca pracy nie jest niekomfortowa, bo przecież nie musi, to pozostaję w strefie komfortu i nadal się rozwijam.
Może to kwestia definicji.
  • Odpowiedz
polarized
polarized
  • 4
@wioslarz-umyslow
Pisaliśmy jednocześnie, więc częściowo mamy tę same wnioski.
Natomiast twój przykład jest sensowny, o ile przebywanie w strefie dyskomfortu jest krótkotrwałe i następuje szybki powrót do strefy komfortu.
Przecież odpowiednio przeprowadzona implementacja nowego systemu ma zniwelować dyskomfort. W wielu firmach po prostu się o tym nie myśli.
  • Odpowiedz
polarized
polarized
  • 1
@wioslarz-umyslow mnie się wydaje, że za pojęciem opuszczania strefy komfortu chowają się również np. nieudolni managerowie, tłumacząc w ten sposób chociażby nieudolnie wprowadzone zmiany. A nawet czasem nie liczenie się z pracownikami i przerzucanie ciężaru zmian na nich właśnie.
Przykład znany chyba każdemu: w szkole dobry nauczyciel nauczy cię wszystkiego bez opuszczania strefy komfortu. U złego będzie ciągły dyskomfort, bez gwarancji sukcesu.
  • Odpowiedz
SaintWykopek
  • 8255
Ostatnia cyfra po naciśnięciu plusa to twoja dziewczyna
1. skandynawka
2. włoszka
3. latynoska
4. czekoladka
5. hiszpanka
  • 137
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach
polarized
polarized
  • 5
@seitanka
Właśnie. Matka kuzyna broniła mu jeść np wędlinę albo ser bez chleba. Zawsze musiało być na chlebie. Tak ich nauczyła babcia, której się nie przelewało.
  • Odpowiedz

Osiągnięcia