- 259
- 1324
@Fang dogadajmy sie
flacha na stol i po sprawie
flacha na stol i po sprawie
@all_my_friends_are_dead: widze mam do czynienia z fachowcem
- 451
- 116
- 92
@Candy51: Ja już się wyszalałam
I udało się wykopii odebrać auto (。◕‿‿◕。)
Teraz tylko licencja i w droge ( ͡º ͜ʖ͡º)
Zaplusuj wpis a zawołam za pół roku jak się ma sytuacja i przedstawie koszty i zarobki (。◕‿‿◕)
#wlasnadzialalnosc #wlasnafirma #biznes #transport
Teraz tylko licencja i w droge ( ͡º ͜ʖ͡º)
Zaplusuj wpis a zawołam za pół roku jak się ma sytuacja i przedstawie koszty i zarobki (。◕‿‿◕)
#wlasnadzialalnosc #wlasnafirma #biznes #transport
#anonimowemirkowyznania
Apel do wszystkich brzydkich facetów (czyli wg. kobiet takich poniżej 7/10).
Dajcie sobie z tym spokój z kobietami, bo nigdy nic w życiu nie osiągnięcie latając za cipą. Płaczecie, że musicie pracować w januszexie, a zamiast rozwijać się, czegoś pouczyć, coś poczytać to spędzacie całe dnie kombinując jak mieć więcej par na tinderze, piszać (niekoniecznie spermiąc, żeby nie było że utożsamiam przegrywa ze spermiarzem) do tych lasek dając im atencje zostając im atencję.
Poszukajcie swoich mocnych stron. Może jesteście wygadani i umiecie przekonywać ludzi? Może macie zajebisty umysł analityczny i zdolności logicznego myślenia? Poszukajcie sposobu jak swoje mocne strony możecie przerodzić w zarabianie pieniędzy, podejmijcie do cholery czasem jakieś ryzyko (jesteście w końcu mężczyznami i powodzenie u różowych wcale tego nie defeniuje) w życiu.
Życiem
Apel do wszystkich brzydkich facetów (czyli wg. kobiet takich poniżej 7/10).
Dajcie sobie z tym spokój z kobietami, bo nigdy nic w życiu nie osiągnięcie latając za cipą. Płaczecie, że musicie pracować w januszexie, a zamiast rozwijać się, czegoś pouczyć, coś poczytać to spędzacie całe dnie kombinując jak mieć więcej par na tinderze, piszać (niekoniecznie spermiąc, żeby nie było że utożsamiam przegrywa ze spermiarzem) do tych lasek dając im atencje zostając im atencję.
Poszukajcie swoich mocnych stron. Może jesteście wygadani i umiecie przekonywać ludzi? Może macie zajebisty umysł analityczny i zdolności logicznego myślenia? Poszukajcie sposobu jak swoje mocne strony możecie przerodzić w zarabianie pieniędzy, podejmijcie do cholery czasem jakieś ryzyko (jesteście w końcu mężczyznami i powodzenie u różowych wcale tego nie defeniuje) w życiu.
Życiem
- 556
- 590
- 349
Nic tylko czekać na pomoc od Katarzyny Dowbor i akcji TVN - nie jesteś sam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#f1 #f1memy #humorobrazkowy
#f1 #f1memy #humorobrazkowy
- 17
@milosz1204: W sumie są biedni, jest inwalida i mają bolid który przy reszcie stawki wygląda jak chatka z gówna przy normalnym domu. Mają spore szanse
konto usunięte via Android
- 321
Ciąg dalszy #afera z tego wpisu:
https://www.wykop.pl/wpis/43682079
Przypominam że debil @qwertty321 zgubił swój telefon na Woodstocku, wrócił do domu, skontaktował się ze mną z prośbą o odzyskanie go od ochroniarzy i wysłanie mu go priorytetem, co zrobiłem a kiedy poprosiłem o pieniądze za pocztę napisał mi żebym zwalił mu konia
https://www.wykop.pl/wpis/43682079
Przypominam że debil @qwertty321 zgubił swój telefon na Woodstocku, wrócił do domu, skontaktował się ze mną z prośbą o odzyskanie go od ochroniarzy i wysłanie mu go priorytetem, co zrobiłem a kiedy poprosiłem o pieniądze za pocztę napisał mi żebym zwalił mu konia
konto usunięte via Android
- 272
@qwertty321 zamknij tq dupę k---a
- 363
@MirasekTurasek: w sumie dzięki za wstawienie tego posta sprzed 8 miesięcy. Dawno tak nie prychłem na głos w robocie XDDDDDDD
- 178
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
- 677
@holymotherearth: kiedyś się śmiałem, że jak można pomylić dopóki kuzyn nie poprosił mnie czy go nie podwiozę po jego gawniaka bo mu się auto zepsuło. Głównym problemem było to, że nie wiedział jak go kobieta do przedszkola ubrała
( ͡° ͜ʖ ͡°)
( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 1053
Szef mnie w-----ł z roboty, bo zacząłem nagrywać unboxingi na YouTube i mówi że nigdy więcej nie znajdę pracy w zawodzie…
Uj z nim, i tak nie lubiłem pracy kuriera…
#pracbaza #heheszki #pasjonaciubogiegozartu
Uj z nim, i tak nie lubiłem pracy kuriera…
#pracbaza #heheszki #pasjonaciubogiegozartu
- 494
@pesymistyk: jesteś kurierem z wykształcenia?
@Robol: myślisz, że to tak każdy może przyjść i sobie rzucać paczkami?
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
@dzieju41: dostają z kwaterunku
- 276
Komentarz usunięty przez moderatora
- 46
@niezdiagnozowany: PANIE KIMLA! CZY PAN MA NA IMIE DARIUSZ? CZY DANIEL? PANIE KIMLA!
#anonimowemirkowyznania
Jaki moment w życiu był dla was najszczęśliwszym momentem z całego dotychczasowego życia? Kiedy czuliście największą radość kiedykolwiek w swoim życiu? U mnie jest to okres liceum, pierwsza i druga klasa. Nie miałem wtedy nic, moim rodzice byli biedakami. Miałem małą liczbę kolegów, używane ciuchy z bazarku, ledwo działający, stary komputer i telefon. Pokój musiałem dzielić ze starszym bratem, zero prywatności do okresu studiów. Co sprawiało, że byłem szczęśliwy? Pierwsza miłość z niezwykłą dziewczyną, pierwsze nieśmiałe podchody, randki, nasze wspólne randki, na których się kompromitowałem ze stresu, zresztą ona też. Nie była jakąś wielką pięknością, za którą szaleli wszyscy, ja tak samo, raczej przeciętny. Ale jak nas trafiło, tak nie mogłem przez 2 lata wytrzymać bez niej chociażby 5 minut, ciągle 24/7 razem, nierozłączni. Biła od nas taka aura zakochania, że wcześniej byliśmy praktycznie niewidzialni, tak podczas trwania związku zaczęli podbijać do niej przystojni goście, a wokół zaczęły się kręcić ładniejsze dziewczyny, ale nic nie było w stanie nas rozdzielić, każde przeciwności losu. Pierwsze nieudolne #seksy były całkowicie nieprzyjemne, obydwoje nie wiedzieliśmy do końca co i jak, wszystko na intuicję, chwile czasu nam zajęło, zanim odkryliśmy swoje ciała. Niestety sielanka nie mogła długo trwać. Po kilku latach się wypaliło, poszliśmy na studia. Ją utrzymywali rodzice, wynajęli jej mieszkanie, ja musiałem w weekendy pracować, żeby się jakoś utrzymać, ona imprezowała. Minął miesiąc, poznała koleżanki, zaczęła chodzić na kluby, a ja tylko praca, praca. Minął drugi miesiąc i w końcu zerwała ze mną, bo chciała się "wyszaleć" a ja ją tylko ograniczałem.
Do czego dążę. Obecnie mam 30 lat i wiele się w moim życiu zmieniło. Wchodząc w dorosłość nie miałem dosłownie nic - byłem niezadbany, biedny, rodzice nic mi na start nie dali, wszystko musiałem osiągnąć sam i w najważniejszym momencie życia, ukochana dziewczyna rzuciła mnie by swobodnie sobie latać po klubach i sypiać z facetami. Długo się zbierałem, ale udało się, osiągnąłem sukces, od kilku lat mam własną firmę, w dodatku nie z #it ale zarobki podobnie wysokie. Zmieniłem swoj wygląd, zadbałem o siebie, teraz znacznie lepiej wyglądam, mam fajnych znajomych i ciekawie spędzam czas. Odbyłem kilka maratonów, skoczyłem ze spadochronu, na bungee, byłem w conajmniej 10 krajach, po niej byłem w 2 związkach, wziąłem ślub, buduję dom, a za kilka miesięcy urodzi mi się dziecko.
Brzmi zajebiście, ale w czym jest problem? W tym że nic z tych rzeczy nie sprawiło mi radości i czuję wyrzuty sumienia. Czuję wyrzuty sumienia, bo obecna kobieta, z którą jestem i mam dziecko w drodze jest milion razy lepsza pod każdym względem od tej pierwszej miłości, od względów wizualnych, po inteligencję, ambicję, sposób bycia. A mimo to, byłem szczęśliwszy 12 lat temu jako szczyl w liceum, który nie miał nic i nawet nie mógł nikogo do domu zaprosić. Rozmawiałem na ten temat ze znajomymi i każdy zgodnie twierdzi, że najszczęśliwsze momenty życia przeżywają obecnie, bo mają kasę, pozycję, wolność, są szczęśliwi mając rodzinę, dzieci, a te wszystkie nastoletnie miłości i czasy liceum nie uważają, za najszczęśliwsze momenty życia, tylko za g---o. Twierdzą, że dopiero po studiach poczuli się naprawdę szczęśliwi, a u mnie jest odwrotnie. Czy ja jestem nienormalny, mam jakąś depresję? Oddałbym wszystko, żeby przenieść się 12 lat wstecz do mojego pierwszego związku chociaż na jeden dzień i spędzić dzień z moją pierwszą ex. Dziecko rośnie w brzuchu mojej kobiety, a ja ciągle rozpamiętuje moją pierwszą miłość i jacy wtedy byliśmy szczęśliwi, zastanawiam się co u niej. Czy to jest uczciwe wobec mojej obecnej żony?
Jaki moment w życiu był dla was najszczęśliwszym momentem z całego dotychczasowego życia? Kiedy czuliście największą radość kiedykolwiek w swoim życiu? U mnie jest to okres liceum, pierwsza i druga klasa. Nie miałem wtedy nic, moim rodzice byli biedakami. Miałem małą liczbę kolegów, używane ciuchy z bazarku, ledwo działający, stary komputer i telefon. Pokój musiałem dzielić ze starszym bratem, zero prywatności do okresu studiów. Co sprawiało, że byłem szczęśliwy? Pierwsza miłość z niezwykłą dziewczyną, pierwsze nieśmiałe podchody, randki, nasze wspólne randki, na których się kompromitowałem ze stresu, zresztą ona też. Nie była jakąś wielką pięknością, za którą szaleli wszyscy, ja tak samo, raczej przeciętny. Ale jak nas trafiło, tak nie mogłem przez 2 lata wytrzymać bez niej chociażby 5 minut, ciągle 24/7 razem, nierozłączni. Biła od nas taka aura zakochania, że wcześniej byliśmy praktycznie niewidzialni, tak podczas trwania związku zaczęli podbijać do niej przystojni goście, a wokół zaczęły się kręcić ładniejsze dziewczyny, ale nic nie było w stanie nas rozdzielić, każde przeciwności losu. Pierwsze nieudolne #seksy były całkowicie nieprzyjemne, obydwoje nie wiedzieliśmy do końca co i jak, wszystko na intuicję, chwile czasu nam zajęło, zanim odkryliśmy swoje ciała. Niestety sielanka nie mogła długo trwać. Po kilku latach się wypaliło, poszliśmy na studia. Ją utrzymywali rodzice, wynajęli jej mieszkanie, ja musiałem w weekendy pracować, żeby się jakoś utrzymać, ona imprezowała. Minął miesiąc, poznała koleżanki, zaczęła chodzić na kluby, a ja tylko praca, praca. Minął drugi miesiąc i w końcu zerwała ze mną, bo chciała się "wyszaleć" a ja ją tylko ograniczałem.
Do czego dążę. Obecnie mam 30 lat i wiele się w moim życiu zmieniło. Wchodząc w dorosłość nie miałem dosłownie nic - byłem niezadbany, biedny, rodzice nic mi na start nie dali, wszystko musiałem osiągnąć sam i w najważniejszym momencie życia, ukochana dziewczyna rzuciła mnie by swobodnie sobie latać po klubach i sypiać z facetami. Długo się zbierałem, ale udało się, osiągnąłem sukces, od kilku lat mam własną firmę, w dodatku nie z #it ale zarobki podobnie wysokie. Zmieniłem swoj wygląd, zadbałem o siebie, teraz znacznie lepiej wyglądam, mam fajnych znajomych i ciekawie spędzam czas. Odbyłem kilka maratonów, skoczyłem ze spadochronu, na bungee, byłem w conajmniej 10 krajach, po niej byłem w 2 związkach, wziąłem ślub, buduję dom, a za kilka miesięcy urodzi mi się dziecko.
Brzmi zajebiście, ale w czym jest problem? W tym że nic z tych rzeczy nie sprawiło mi radości i czuję wyrzuty sumienia. Czuję wyrzuty sumienia, bo obecna kobieta, z którą jestem i mam dziecko w drodze jest milion razy lepsza pod każdym względem od tej pierwszej miłości, od względów wizualnych, po inteligencję, ambicję, sposób bycia. A mimo to, byłem szczęśliwszy 12 lat temu jako szczyl w liceum, który nie miał nic i nawet nie mógł nikogo do domu zaprosić. Rozmawiałem na ten temat ze znajomymi i każdy zgodnie twierdzi, że najszczęśliwsze momenty życia przeżywają obecnie, bo mają kasę, pozycję, wolność, są szczęśliwi mając rodzinę, dzieci, a te wszystkie nastoletnie miłości i czasy liceum nie uważają, za najszczęśliwsze momenty życia, tylko za g---o. Twierdzą, że dopiero po studiach poczuli się naprawdę szczęśliwi, a u mnie jest odwrotnie. Czy ja jestem nienormalny, mam jakąś depresję? Oddałbym wszystko, żeby przenieść się 12 lat wstecz do mojego pierwszego związku chociaż na jeden dzień i spędzić dzień z moją pierwszą ex. Dziecko rośnie w brzuchu mojej kobiety, a ja ciągle rozpamiętuje moją pierwszą miłość i jacy wtedy byliśmy szczęśliwi, zastanawiam się co u niej. Czy to jest uczciwe wobec mojej obecnej żony?
konto usunięte via Android
- 5
@TirasSharpPlayer Wy przegrywy to jednak z-----i konkretnie jesteście xD
Komentarz usunięty przez autora
- 108
Kobieta i mąż normik przed seksem:
"Kobieta: Masz gumki?
Mąż: Kurcze skończyły się, możemy bez? Przecież bierzesz tabletki
K: No i co z tego? Musze mieć stuprocentową pewność, natychmiast marsz do apteki, bo nie będzie seksu przez miesiąc
M: Dobrze, już dobrze, idę"
Kobieta
"Kobieta: Masz gumki?
Mąż: Kurcze skończyły się, możemy bez? Przecież bierzesz tabletki
K: No i co z tego? Musze mieć stuprocentową pewność, natychmiast marsz do apteki, bo nie będzie seksu przez miesiąc
M: Dobrze, już dobrze, idę"
Kobieta
@WwaDdl022:
potem sie urodzi syn, i p0lka będzie tłumaczyć beciakowi, że syn wyższy od ojca od 20cm dzięki nowoczesnemu odżywianiu, ta kwadratowa szczęka to dzięki mewingowi, no i ogólnie urodę odziedziczył głównie po mamusi, dlatego do ojca w ogóle nie podobny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
potem sie urodzi syn, i p0lka będzie tłumaczyć beciakowi, że syn wyższy od ojca od 20cm dzięki nowoczesnemu odżywianiu, ta kwadratowa szczęka to dzięki mewingowi, no i ogólnie urodę odziedziczył głównie po mamusi, dlatego do ojca w ogóle nie podobny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
konto usunięte via Zakop
- 201
@analny_predator: xDDDDD k---a kocham was za to s----------e
#matura