@printf: no właśnie, ale nie tylko świnia bo tusze wołowe też się mówi. Ale żeby użyć tego okręślenia w stosunku do ludzkich zwłok to trzeba być barbarzyńcą.
Odnośnie ziomka co tydzień temu przyszedł do pracy chory (pierwszy wpis), posmarkał i pokichał kilka dni, kaszel nadal ma, ponarzekał że jest chory, ale przypominał że on nigdy nie był na chorobowym i tym razem też nie pójdzie. W pokoju 5 osób, "Pani Natalka" złapała grypę dowaliło jej 39 stopni i jest na zwolnieniu (bidulka podobno nie ma siły na nic :) , na L4 poszedłem również ja, wczoraj miałem 37,7
@washingtonplx: Plot twist: ziomek niechodzący na L4 jest w zmowie z Januszem i premię dostaje z waszych potrącanych premii, czyli nie od frekwencji tylko od liczby zarażonych ofiar. Kolejny plot twist: przed wypłaceniem mu premii Janusz specjalnie zarazi się od niego grypą, po to żeby umrzeć i nie musieć mu nic wypłacać. Ostateczny plot twist: prawdziwym mózgiem operacji jest Pani Natalka grana przez Kevina Spacey przebranego w strój drag. (
@Tytanowy_robak: Przecież tak jest praktycznie wszędzie, czy to lotniska, dworce czy sklepy z biletowanym parkingiem - masz ileś tam darmo, ale bilet i tak się pobiera. I to dość logiczne, bo jak bez biletu by mogli prześledzić to ile tam stałeś? Z zegarkiem mieliby stac przy każdym aucie?
Po drodze do Bydgoszczy wstąpiliśmy do świetnej restauracji o nazwie Przystań. Jakże wielkie było nasze zdziwienie gdy usłyszeliśmy: "Jedyny Pranko jaki znam to ten z wykopu." 乁(♥ʖ̯♥)ㄏ Świat jest mały, wykop wielki! Pozdrawiamy serdecznie Mireczka ze smaczkami! -> #prankothewolfdog ✓ #truestory #ciekawostki #mirko #smiesznypiesek
Witajcie. Jak mówiłem tak robię. Kolejny dzień sprzątania lasów. Dziś odwiedziłem trochę dalsze rejony lasu, do których trzeba przejść kilkaset metrów z miejscowości w której mieszkam. Przełożyło się to na mniejszą liczbę śmieci. Półtora godziny sprzątania. W tym czasie trafiłem na starsze małżeństwo z psem. Wsparli mnie oni dobrym słowem i w drodze powrotnej przynieśli mi trochę
Cześć, dzięki wszystkim za nagłośnienie sprawy z Glovo pod tytułem "jak zostałem wyru** na 3 burgery" należy się Wam podsumowanie oraz finał akcji.
Gwoli przypomnienia w krokach opiszę co się wydarzyło: 1. Zamówiłem z Glovo do firmy 3 burgery 2. Pan o ukraińskim imieniu nie dał rady dostarczyć zamówienia, ponoć pukał do drzwi na korytarzu rozdzielającym naszą firmę od windy o jakieś 20 metrów zamiast użyć dzwonka. Obsługa Glovo próbowała się ze mną skontaktować telefonicznie
@v1lk: o wiele lepsze uczucie jest wtedy, gdy mocno zaspany budzisz się jednym okiem leniwie spoglądasz na zegarek i widzisz, że za 20 minut trzeba wstać, a za wszystkie skarby świata zostałbyś w łóżeczku i nagle sobie uświadamiasz, że dzisiaj przecież wolne ( ͡°͜ʖ͡°)( ͡°͜ʖ͡°)( ͡°͜ʖ͡°)
#pogoda #samochody #burza #zalesie
źródło: comment_15824919197CGDssd7KZtwsgXrXCvOw7.jpg
Pobierz@Darknes17: ヽ( ͠°෴ °)ノ